kazik, cóż, ja jestem ateistą bo nie wierzę w Boga i na tym opiera się cała "ideologia": na braku jakiejkolwiek ideologii, i życiu takim, jakie się chce, gdy nikt ci nie mówi co jest dobre a co złe, i gdzie nikt ci nie każe czegoś robić, bo jak tego nie zrobisz, to pójdziesz do piekła.
Różnica między religijnością a fanatyzmem jest taka sama jak między szeregowcem i generałem: tylko poziom, bo religijność z czasem rodzi fanatyzm.
W co wierzysz?
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Można być fanatycznym ateistą. Do tego stopnia nie wierzyć w Boga, że za punkt honoru obrać sobie prześladowanie wyznawców jakiejkolwiek wiary.MastaDJMax pisze:Ahh no tak, ogólnie o fanatyzmie rozmawiamy... no tak, można. Ale nie bardzo rozumiem jak się to ma do ateizmu...
Pewnie, że nie. Tak samo fanatyzm religijny nie jest już pobożnością i nie ma nic wspólnego z `prawidłowym` wyznawaniem np. katolicyzmu.MastaDJMax pisze:To wtedy nie jest już ateizm...
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
MastaDJMax pisze:Szukaj dalej, IMHO dowód obalony jak pół litra na czterech ruskich.
prawdziwy 666 pisze:w jakim sensie człowiek ma być dowodem na istnienie boga???
nie bierzesz też pod uwagę Tiq że różni ludzie wierzą bąć wierzyli w różnych bogów i że ich jest ten jedyny prawdziwy???
powiedz mi którzy ludzie maja racje?
Cóż, obrona tego, że człowiek jest dowodem istnienia Boga jest trudna. To jakby ślepy opowiadał głuchemu o dźwiękach i odwrotnie, głuchy ślepemu o kolorach. Nie ta płaszczyzna. Jeśli wierzysz, jeśli masz świadomość posiadania duszy, jeśli nie czujesz się tylko zbiorem atomów, ale częścią wyższego Absolutu, jesteś sam dla siebie dowodem istnienia Boga. Jeśli zaś jesteś ateistą, to dla ciebie człowiek nie jest dowodem istnienia Boga. Ani też dowodem jego nieistnienia. Nie ma to po prostu żadnego związku. Dla mnie ma to wymiar znacznie bardziej wyższy niż tylko proste literalne pojmowanie Boga. I Bóg jest jeden, ale pojmowany wielorako przez wszystkie wyznania. Suche rozprawianie o tym, jak to jest zapisane w Biblii jest bezcelowe. Albo czujesz to głębiej albo wcale po to nie sięgaj.MastaDJMax pisze:Nikt. I to jeden z lepszych dowodów na nieistnienie Boga. Bo gdyby Bóg był, to by był jeden, a inne religie nie powstałyby, bo ludzie by wierzyli w prawdziwego Boga.
Że gdyby był prawdziwy Bóg, to nie byłoby tyle wyznań? Chm, wiara to nie dotykanie faktu. To poszukiwanie. Znalazłeś, ciesz się. Nie chcesz znaleźć - również się ciesz, bo ci to niepotrzebne. A że każda wiara wskazuje, że to ona znalazła prawdziwego Boga? Co w tym dziwnego? Przecież moja wiara to moja racja. Inaczej nie ma to sensu. Obaj piszecie tak, jak przystało na ateistę. Z pominięciem aspektu duchowego, religijnego. Nie czujecie religii zupełnie, ciało obce. Mam rację?
Nie. Masz rozum i wolną wolę. Poszukuj. Bóg objawił się biblijnym prorokom i niejako przez nich stworzył swój kult. Sam wiary nie dał nam jak rzeczy materialnej, którą każdy widzi. A skoro nie widzi to poszukuje, tak jak chce i tak jak może. Stąd inne kulty. Tworzone przez ludzi. Istotą wiary nie jest naukowy fakt, czego często nie potrafią zrozumieć ateiści, ale poszukiwanie i pogłębianie tego, co się znalazło w sobie oraz wzięło od najbliższego otoczenia. Religia to aspekt kulturowy, duchowy, osobisty... ale nie fakt naukowy. Nie doktryna, którą przyjmują wszyscy ludzie. Zresztą, żadna doktryna nie jest masowo i przez cały ogół ani akceptowana ani praktykowana. Ludzie są różni i doktryny są różne. Wiara też jest różna.MastaDJMax pisze:Ale skoro Bóg jest prawdziwy, to inne kultury też by w niego wierzyły. Jeśli wiara w Boga jest słuszna, to Bóg Chrześcijan jest tym jedynym, prawdziwym. Skoro tak, to on sam stworzył swój kult. Skoro tak, to nie powstałyby inne, gdyż kto by je stworzył?
Może to dla ciebie wyda się dziwne, ale żeby wierzyć trzeba też myśleć. Jeśli nie umiesz dostrzec symboliki w opowieściach biblijnych, to lepiej nie bierz do ręki igły i nie próbuj przejść przez ucho igielne. Nie uda się, to fakt niezaprzeczalny.MastaDJMax pisze:Nawiasem mówiąc widziałem filmik, w którym człowiek stwierdza że nikt nigdy nie zostanie zbawiony, bo jednym z warunków zbawienia jest np oddanie wszystkiego co się ma biednym. Przykładów było o wiele więcej, ale to mi wystarczy.
Żadna religia która nakłada kretyńskie i ograniczone zasady na ludzi nie może być prawdziwa. Tyle.
Bo jako taki jest zjawiskiem wybitnie osobistym i nie wiąże ludzi w ugrupowania, każdy pozostaje sobą. A jednostka raczej masowej szkody nie wyrządzi. Gdyby zaś ateizm był doktryną łączącą ludzi w grupy - szkody społeczne by były, z całą pewnością. Jak choćby palenie na stosie. Bo czemu nie.MastaDJMax pisze:od początku istnienia ateizm sam w sobie nie wyrządził nikomu żadnych szkód z powodu swojej religii...
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
- prawdziwy 666
- Master of Dead & Hell
- Posty: 2182
- Rejestracja: 30 sie 2007, 20:37
- Lokalizacja: Apocalyptic City
powiem tyleTiquill pisze:I Bóg jest jeden, ale pojmowany wielorako przez wszystkie wyznania.
panteon bogów greckich
panteon bogów egipski
powiedz to amerykańskim katoliką rozumiejacych biblie słowo w słowo (interpretacja dosłowna) nawet założyli muzeum historii biblijnejTiquill pisze:ale żeby wierzyć trzeba też myśleć. Jeśli nie umiesz dostrzec symboliki w opowieściach biblijnych,
I am not dead, I'm a Death muhahahahaha
I o to chodzi! Według mnie nie ma czegoś takiego jak ateizm. To znaczy, gdyby nie było żadnej religii, nie byłoby ateizmu, nie byłoby potrzeby "tworzyć" tę instytucję.Tiquill pisze:Bo jako taki jest zjawiskiem wybitnie osobistym i nie wiąże ludzi w ugrupowania, każdy pozostaje sobą. A jednostka raczej masowej szkody nie wyrządzi. Gdyby zaś ateizm był doktryną łączącą ludzi w grupy - szkody społeczne by były, z całą pewnością. Jak choćby palenie na stosie. Bo czemu nie.
Swoją drogą... dałem ten rysunek na Wykop, niestety się nie dostał, ale w komentarzach zauważyłem, że nikt tego nie zrozumiał... Ten obrazek wyjaśnia:
1. Dlaczego ateizm nie jest religią
2. Bezsens religii
Proszę, https://img397.imageshack.us/img397/3082/ateizmrt8.png
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Po co z takimi rozmawiać? Jeśli innym szkody nie czynią a sobie szczęście sprawiają - niech se siedzą, gdzie siedzą i robią co chcą.prawdziwy 666 pisze:powiedz to amerykańskim katoliką rozumiejacych biblie słowo w słowo (interpretacja dosłowna) nawet założyli muzeum historii biblijnej
To ja dodam:prawdziwy 666 pisze:powiem tyleTiquill pisze:I Bóg jest jeden, ale pojmowany wielorako przez wszystkie wyznania.
panteon bogów greckich
panteon bogów egipski
Bóg Ojciec, Duch Święty i Syn Boży.
Co jest, raptem trzech? Tak, ale to wciąż tylko jeden. Już tacy Egipcjanie szukali Boga, ale źle im to wychodziło. Zamiast jednego - cały tłum mniejszych i większych, którzy... byli pogańskimi bałwanami obdarzonymi większymi atrybutami. Atrybuty mieli boskie często, ale do miana obrazu transcendentalnego jedynego Boga było im jeszcze bardzo daleko. Ludzkość od zarania dziejów uczy się Boga.
Ateizm jest, skoro jest. No i to chyba oczywiste, że ateizm nie jest religią! Czy trzeba to komuś wyjaśniać?MastaDJMax pisze:I o to chodzi! Według mnie nie ma czegoś takiego jak ateizm. To znaczy, gdyby nie było żadnej religii, nie byłoby ateizmu, nie byłoby potrzeby "tworzyć" tę instytucję.
Swoją drogą... dałem ten rysunek na Wykop, niestety się nie dostał, ale w komentarzach zauważyłem, że nikt tego nie zrozumiał... Ten obrazek wyjaśnia:
1. Dlaczego ateizm nie jest religią
Ostatnio zmieniony 09 gru 2008, 23:01 przez Tiquill, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Tylko po to, by pewnego dnia przekonać się że sami są Bogami.Tiquill pisze:Ludzkość od zarania dziejów uczy się Boga.
To trochę jak szukanie czarnego kota, w ciemnym pokoju. Sęk w tym, że albo kota nie ma, albo to my jesteśmy ko... err... Wiecie co mam na myśli ^^
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Hehe, wiesz, wcale nie zaprzeczę. Jeśli traktujesz to dosłownie - marnie to widzę. Płytkie podejście, po prostu. Ale gdy zastanowić się nad tym i potraktować jako symbol: Tak, o to właśnie chodzi, by być Bogiem! Jeśli każdy egzemplarz gatunku ludzkiego nauczy się Boga, to - zostaje zbawiony, czeka go Niebo. Stoi obok Boga Stwórcy a to co otrzymał, zostając zbawiony, jako własne atrybuty boskości to jego osobiste "ja też jestem Bogiem". Nie chcę być źle zrozumiany, nawet przez katolików, to symbolika tylko.MastaDJMax pisze:Tylko po to, by pewnego dnia przekonać się że sami są Bogami.Tiquill pisze:Ludzkość od zarania dziejów uczy się Boga.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
- prawdziwy 666
- Master of Dead & Hell
- Posty: 2182
- Rejestracja: 30 sie 2007, 20:37
- Lokalizacja: Apocalyptic City
zagwozdka
czy bóg stworzył ludzi na swe podobieństwo?? (według kk tylko mężczyzn)
czy może to ludzie stworzyli boga na swe podobieństwo??
czy bóg stworzył ludzi na swe podobieństwo?? (według kk tylko mężczyzn)
czy może to ludzie stworzyli boga na swe podobieństwo??
Ostatnio zmieniony 09 gru 2008, 23:36 przez prawdziwy 666, łącznie zmieniany 3 razy.
I am not dead, I'm a Death muhahahahaha