20 lip 2008, 19:17
Oto co mnie aktualnie wciągnęło - Scarface: The World Is Yours - czyli dość świeża (2006) growa adaptacja absolutnie genialnego filmu Briana De Palmy z '83 roku, w Polsce lepiej znanego jako Człowiek z Blizną. Można śmiało powiedzieć że gra dorównuje tuzom gatunku (GTA). Ba!, rozwija także świeże pomysły i w stosunku do GTA daje więcej możliwości na wydawanie pieniędzy (wystrój rezydencji, samochody, łodzie, szofer, płatny zabójca) oraz daje poczucie bycia prawdziwym Kimś. Al Pacino wykonał niesamowitą robotę wcielając się w filmie w postać Tonego Montany, uchodźca politycznego z Kuby, którego w Ameryce lat 80-tych ubiegłego wieku realizuje 'amerykański sen', drogę od pomywacza w smażalni ryb po narkotykowego bossa rządzącego słonecznym Miami. Po ukazaniu się filmu Scarface, Tony stał się jedną z najbardziej wyrazistych postaci filmowych. Po ukazaniu się tej gry stał się też jednym z najbardziej charyzmatycznych bohaterów gier, deklasując wielu, w tym również bohatera Postala. Porównując tych dwoje nietrudno jest udowodnić, że przy niezłomnej twarzy, bezkompromisowym sposobie prowadzenia negocjacji i rozmów (oraz dialogach z kobietami!) oraz słowem 'fuck' wypowiadanym chyba we wszystkich możliwych kombinacjach Tonego, Koleś z Postala wydaje się być przedszkolanką. Aktualnie jestem po kilkunastogodzinnej rozgrywce, a za mną dopiero 14% ukończonej gry. Zachęcam również Was do gry w ten tytuł oraz do obejrzenia filmu. To jedna z tych gier, do których można wracać i wracać bez znudzenia. A film to również mistrzostwo. Musicie poznać tą historię! A teraz ciach, odmeldowuje się i wracam do gry.
