Bojkot Pekinu, czyli polityka w sporcie

Bardziej i mniej konkretne rozmowy na określone tematy, niezwiązane bezpośrednio z tematyką strony, ale nurtujące niemal każdego. To wcześniejszy Duży Hyde Park plus kilka luźniejszych tematów.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14479
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

05 maja 2008, 23:18

Nieprzemyślaną decyzją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Pekin stał się siedzibą tegorocznych Igrzysk Olimpijskich. Ile w tym było polityki, ile biznesu a ile zwykłej chęci dowartościowania państwa Chińskiej Republiki Ludowej i zbliżenia jej do sfer zachodniego świata?

I co mamy? Prześladowany Tybet. Żenujące kłamstwa ogłupiające samych obywateli Chin jak i próbujące zamotać resztę świata. Sportowców, którzy czują się niejednoznacznie i wzdragają się przed udziałem w karykaturze igrzysk. Takich samych dosyć wielu polityków. No i również zdegustowanych kibiców. Jedyni zadowoleni to świat biznesu.

A kto tak naprawdę jest pokrzywdzony?


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lothar
Pierwsi PSI
Pierwsi PSI
Posty: 2570
Rejestracja: 30 kwie 2007, 15:10
Lokalizacja: Lublin

06 maja 2008, 14:46

Pokrzywdzeni
Kibice - osobiście bałbym się jechać do Chin, Bóg jeden wie, czy bym stamtąd kiedykolwiek wrócił :-/
Tybet - no comment. To co chińskie władze z nimi wyprawiają woła o pomstę do nieba...
Kibice (znowu) i sportowcy - w Chinach mają epidemię, która znowu przypadkiem tylko wyszła na jaw (tak samo jak jakiś czas temu z sars) X_x

Z tymi igrzyskami jest jeszcze więcej bajzlu niż z EURO 2012 :-/


Nobody Expects The Spanish Inquisition! :biskup:
Awatar użytkownika
Robseßed
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 4986
Rejestracja: 14 paź 2006, 13:33
Lokalizacja: Lodsch
Kontakt:

06 maja 2008, 15:26

Moim zdaniem nie powinno się mieszać sprawy Tybetu oraz Igrzysk. Sportowiec może, a nawet powinien zająć określone stanowisko, ale nie jechanie do Chin jako manifest to nie jest dobry pomysł. :/


Obrazek
Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14479
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

09 maja 2008, 00:09

Lothar pisze:osobiście bałbym się jechać do Chin, Bóg jeden wie, czy bym stamtąd kiedykolwiek wrócił :-/
To prawda. Dla przyjezdnych będzie odstawiana szopka, jak to u nich pięknie. Ale gdy ktoś wyjdzie poza granice "na pokaz" i zechce eksplorować Chiny na własną rękę... to może nie wrócić do domu. :/
Robsessed pisze:Moim zdaniem nie powinno się mieszać sprawy Tybetu oraz Igrzysk. Sportowiec może, a nawet powinien zająć określone stanowisko, ale nie jechanie do Chin jako manifest to nie jest dobry pomysł. :/
Podobny przypadek był tylko w 1937 kiedy świat miał okazję obejrzeć olimpiadę w nazistowskim Berlinie. Porównania narzucają się same...

Czy sportowcy powinni się izolować od takich okoliczności politycznych? Sport to sport i trzeba zachować jego ducha, bez względu na okoliczności? No, tak - ale czy to się da w Pekinie?


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
Robseßed
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 4986
Rejestracja: 14 paź 2006, 13:33
Lokalizacja: Lodsch
Kontakt:

11 maja 2008, 11:10

Tiquill pisze:Czy sportowcy powinni się izolować od takich okoliczności politycznych? Sport to sport i trzeba zachować jego ducha, bez względu na okoliczności? No, tak - ale czy to się da w Pekinie?
Gdyby sportowiec zdobył złoty medal, i miał szansę wygłosić krótką przemowę (zazwyczaj dziękuje się wtedy trenerom i rodzinie), to przecież mógłby wyrazić swoją dezaprobatę na temat Tybetu. O ile, oczywiście, byłoby to możliwe. Manifestowanie poglądów poprzez napisy na koszulkach jest raczej zabronione, więc...


Obrazek
Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14479
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

11 maja 2008, 17:11

Robsessed pisze:wyrazić swoją dezaprobatę na temat Tybetu
A jego rząd i zwierzchnicy sportowi wyrażą wtedy swoją dezaprobatę wobec jego dezaprobaty... I sportowiec poleci na ryj! Martwe koło? :|


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
kazik
Forumowy Inkwizytor
Forumowy Inkwizytor
Posty: 2236
Rejestracja: 27 sty 2007, 21:40
Lokalizacja: Greenbelt

14 maja 2008, 21:41

Bojkot igrzysk, jeśli est decyzją samego sportowca jest słuszny i godny poparcia. To prywatne wyrażenie protestu, jego sprawa. Ale nie chciałbym żeby doszło do takiej sytuacji jak w w Los Angeles w 1984, kiedy to decyzją polityków polska reprezentacja na igrzyska nie pojechała.


Awatar użytkownika
Robseßed
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 4986
Rejestracja: 14 paź 2006, 13:33
Lokalizacja: Lodsch
Kontakt:

14 maja 2008, 21:44

Wtedy rządziła nami Rosja, teraz niewiele lepsi Polacy. :/


Obrazek
ODPOWIEDZ