MPUPSI Director's Cut (wycięte fragmenty)

Bardziej i mniej konkretne rozmowy na określone tematy, niezwiązane bezpośrednio z tematyką strony, ale nurtujące niemal każdego. To wcześniejszy Duży Hyde Park plus kilka luźniejszych tematów.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

22 wrz 2021, 23:51

Nowa Baza PSI, przyszłość, czas bliżej nieokreślony...

W bazie PSI siedzieli Tiquill, Yossarian, Rycho, Dzienis, Radzik, Revter, Ryuq, chrabo, Szynkacz, Pan Szatan, Komar, Piroziom, Dev4ever, Loc, Iquid, Jan Paweł II i Aleksander Jabłonowski.

- Zaraz - wtrącił się w opis narratora Szynkacz - A ten ostatni co tu kurwa robi? Nie występował do tej pory w uniwersum...
- Zamknij pizdę skurwysynu! - wściekł się Jabłonowski - Bo ci upierdolę napletek bagnetem francuskim! Gdzie jest kurwa Ludwiczek gdy go potrzebuję!?
- Morda przebierańcu, bo dostaniesz kosę pod żebra - uspokoił go Papież. Skutecznie, bo Olszański się zamknął.
- A co my tutaj robimy? - zapytał zdziwiony Loc.
- No wróciliśmy z Piekła. Czy coś. Co cię to interesuje beczko smalcu? - stwierdził retorycznie Yossarian.
- Autorowi tego gówna nawet nie chciało się wyjaśniać jak tego dokonaliśmy - dodał Pan Szatan.
- Wielka była w tym zasługa twojego starego. Resztę szczegółów być może dowiemy się w przyszłości. Chwała Szatanowi! - to mówiąc Papież Wojtyła nakreślił znak pentagramu w powietrzu.
- Zmieniłeś swoje zachowanie o 360 stopni Ojcze Święty - zaintrygowal się Tiquill Łysa Pała - Ale wiedz, że ja do ciebie się dostosuję zawsze i wszędzie! Padam do nóg drogi Ojcze! - to mówiąc w emfazie Tiq jął całować stopy papaja.
- Przestań lizać moje stopy pojebany fetyszysto - odsunął z obrzydzeniem starcze syry Jan Popar II - Poza tym nie jestem twoim starym, wiadomo od lat, że jest nim bezdomny NKWDzista cygańsko-czeczeńskiego pochodzenia rodem z Uzbekistanu.
- Tak było - stwierdził Dzienis odpalając papierosa od kury. Kura w reakcji zagdakała i zniosła jajko. Dzienis zrobił w nim małą dziurkę i wciągnął zawartość nosem. Następnie zesrał się kurze na grzbiet, a ta pobiegła z powrotem do kurnika głosić Słowo Boże jak Pan Jehowa przykazał.
- Chętnie zajebałbym swojego starego - stwierdził Revter popijając wódkę z gwinta.
- Juz to zrobiłeś 98 lat temu w poprzednim wymiarze - zgasił go Yossarian - Ja bym pograł w EUIV, ale na świecie zniszczyli Windowsa i nie da się. Co za pech.
- Co racja to racja - potwierdził Ryuq - Dobra. To ja idę z chrabo składać Volvo w garażu z części od starej Skody i zJeepa Grand Szeroki. Eluwina!
- No elson - powiedział Radzik, który miał The Presję - Chyba dopadła mnie Klątwa Admina. Nie mam motywacji do czegokolwiek.
- Zabij się - powiedział Iquid - Jak zmartwychwstaniesz to od razu nabędziesz siły do działania. Wiem co mówię. Mój serwis z drukarkami nadal istnieje.
- Przekonałeś mnie - powiedział Radzik, po czym wyskoczył z okna. Co prawda to był parter i wysokość wynosiła zaledwie 1,2 metra, ale głupi zawsze ma szczęście i Radzikowi udało się stracić życie.
- Co za frajer - stwierdził Iquid - Nie pozwolił mi dokończyć. Co prawda serwis z drukarkami nadal działa, ale nie mam papieru do drukarek. To przez to, że skończyły się drzewa w Amazonii do wycinki.
- Jaki to ma związek? - spytał papież.
- Taki jak twój z małymi dziećmi - odparł szybko Jabłonowski, na co papaj zawstydzony umilkł.
- To co teraz robimy? - zapytal Komar.
- Pograjmy w Postal 4 - zaproponował Szczan Patan. I tak zrobili.
Po dwóch godzinach...

- Jaka to jest gówniana gra. Dosłownie i w przeności - stwierdził jednoznacznie Pirozłom.
- No - dodał Dev4ever, który żył, ale i tak zachowywał się jak trup.
- Nawet mnie sie nie podoba, a jak wiadomo ja nie mam gustu - powiedział Loc.
- Ani siuraka odkąd ci go obcięliśmy - uśmiechnął się obleśnie Rycho3D.
- Nie obcięliście. Nie mogliście go znaleźć w zwałach tłuszczu - triumfował Loc.
- A to peszek - zmarkotniał Ryszard 4D.
- Nie no, ten Psotal 4 jest niegrywalny. Lecę do Arizony za karę nasrać Mike Jew na grób - powiedział Pan Szatan, po czym odpalił welocyped na pedały napędzane skrzydłami i poleciał.
- To mu trochę zejdzie - stwierdził Yossarian - Ej ktoś puka!
- Na pewno nie ty, bo jesteś nieruchający - zaśmiał się Dzienis.
- Cicho bądź kurojebco! KTO TAM?! - zawołal Grabarz.
Nagle drzwi otworzyły się. W progu stanęła... Mniszka!
- O kurwa! - przeraził się Szynkacz - To kurwa!
- Ona żyje! Choć miała nie żyć! - dodał równie przerażony Dzienis.
- Zgadza się! - krzyknęła Mniszka po czym wyjęła nóż - Teraz za karę co mi zrobiliście utnę wam wszystkim jajca i nimi was nakarmię! AAAAAaaaaa - Mniszka rzuciła się do ataku, ale po chwili stanęła jak wryta, gdyż przeszył ją tuzin strzał.
Był to Łysa Pala, który w międzyczasie wyjął swój indiański łuk który zdobył podczas eksploracji plemienia Homo Homo i wystrzelił w Mniszkę kilkanaście celnych strzał, gdyz był celnym i wybitnym łuczniczym.
- O chwała ci Łysa Pało, że nas zbawiłeś! - zaczął modlić się do Tiquilla Ojciec Śnięty Jan Pederasta Drugi.
- Ojcze Święty... to nie wypada... Zrobiłem co mogłem. Jak zwykle uratowałem Forum przed Złem i Czanami... A teraz szybko ją powieśmy ponownie by znowu nie zmartwychwstała i nie zrobiła nam krzywdy! - zarządził Najwspanialszy Przywódca Forum na Ziemi.
- Hip hip hurra! - ucieszyli się pozostali i powiesili Mniszkę za szyję. Na koniec uwiesili jako obciążnik Loca u jej stóp by aby na pewno się udusiła i sobie głupi rdzeń przerwała.
- To była chora jazda. To co, dalej gramy w Postal 4? - zapytał Yossarian.
- Już nie chcę. :( - powiedział Tiquill - Lepiej niech Rycho zrobi nowego moda na UE2.
- Dobrze tato Tiquillu, zrobię - posłusznie powiedział Rycho i zasiadł do Edytora.
- Tiquill, a kiedy oddasz moje 4 bańki za serwer - zapytał nieśmiało Dzienis
- Coś mówiłeś? - Tiq udał że nie dosłyszal - A może chcesz wisieć z obciążnikami jak Mniszka?
- Juz nic drogi Tiquillu. Już nic - wycofał się pokornie Dzienis i wrócił do kur.

I wszyscy żyli wolno, acz błyskawicznie. Ze spierdoleniem Pańskim - Stoletz Anno Domini 2137 rok. n.e.


I regret nothing
Yossarian
Grabarz
Grabarz
Posty: 6423
Rejestracja: 06 sie 2008, 14:54
Postawił piwo: 6 razy
Otrzymał  piwo: 3 razy

22 wrz 2021, 23:58

Uśmiałem się. Brakowało mi takiego czystego spierdolenia xD


Awatar użytkownika
Revter
Administrator
Administrator
Posty: 292
Rejestracja: 31 paź 2020, 20:24
Lokalizacja: Suchodolszczyzna
Postawił piwo: 3 razy
Otrzymał  piwo: 14 razy
Kontakt:

23 wrz 2021, 18:39

Poczułem się trochę lepiej po przeczytaniu, dzięki.


„Nie wiem czy postąpiłem właściwie, pewnie nigdy się nie dowiem.
Ale udało mi się, i z tego chyba powinienem się cieszyć...”
Awatar użytkownika
Karol133
Wstydliwy morderca
Posty: 2
Rejestracja: 24 wrz 2021, 18:52
Lokalizacja: Reszel
Kontakt:

24 wrz 2021, 18:58

Haha dobre


Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

08 paź 2021, 19:54

SZORTY:


1. Nowe Włosy Cesarza

W bazie PSI w czasie kiedyś tam i przestrzeni jakiejś tam siedzieli Radzik, Ryuq, Revter, Rycho, (jeszcze może ktoś kurwa na R?), Yossarian (czyli jednak nie), Jan Paweł II, Szynkacz, Komar, Pan Szatan, Dev4ever, Piroziom i Chrabo (bo czemu kurwa nie?).
Nagle do pomieszczenia w którym wszyscy pili piwo oraz pili wódkę oraz palili szlugi oraz palili gandzię a także oddawali się mangozjebstwu wszedł Tiquill. W tym momencie wszyscy porzucili swoje dotychczasowe zajęcia i jak jeden mąż (ew. osoba niebinarna LGBT partner aseksualny z nieustalonym zaimkiem) spojrzeli na niego, a konkretniej na jego łeb.

Który nie był łysy.

Długie milczenie ew. przerażenie przerwał w końcu Radzik.
- Wyglądasz...eee... inaczej? - zaczął niepewnie Admin Server Admin PSI.
Tiquill stał. W sensie całościowo stał, nie że kutas mu stał (nie zdarza się od lat). Z jego wyrazu części twarzowej nie można było niczego odczytac, pomimo że nie miał na sobie nawet swoich obowiązkowych okularów antysłonecznych, które oddał był właśnie do prania.
- No co tam powiesz łyssssssss.........eeee......yyyy..... - w momencie rozpoczęcia wypowiadania słowa na "ł"" Jan Paweł Drugi zacząl się motać i stresować pod wpływem zabójczego wzroku Byłego Już Kurwa Admina który spoczął na martwym żywym papieżu właśnie.
- Eee...yyyy..... masz ładne włosy Tiquillku - dokonczył Szynkacz, ratując tym samym dupsko byłemu dowódcy sił zbrojnych Watykanu.
W tym momencie do środka wszedł Dzienis z 6 kurami pod pachą.
- Ponoć zamawialiście panienki z agencji towarzyskiej. Tak się składa, że mam kilka przy sob..... AAAAAA!!!! Kto to kurwa jest?!!! - przeraził się Kurojebca wypuszczając tym samym kury z rąk.
- No przecież to Tiq, tylko z włosami. Nie poznałeś? - zdziwił się Yossarian.
- Tak, to ja. Już nie jestem Łysą Pałą, zrobiłem sobie przeszczep - oświadczył dumnie Tiq - Przeszczepiono mi włosy łonowe na czaszkę. Co do chuja? - zdziwił się Już Nie Łysa Pała widząc że kury Dzienisa zaczynają go atakować.
- AAAAaa! Zosstawcie mnie! Zostawcie moje włosy! NIEEEEE!!! - Tiquill zaczął wić się po podłodze, ale prawa dżungli były nieublagane. Głodzone przez Dzienisa kury wydziobały mu wszystkie włosy łonowe ze łba i znów był Łysą, a do tego teraz jeszcze Podrapaną Pałą.
- No, teraz wyglądasz niczym zjeep którym zawsze byłeś - ucieszył się Jan Paweł Drugi, a reszta userów mu przytaknęła i wrócili do spożywania oraz zażywania i mangozjebowania.
Tiq po cichu zapłakał nad swoim losem i poszedł do zbrojowni dowiesić obciążników Mniszce, która wciąż tam wisiała by nie ożyła. To nie był udany dla niego dzień. Znowu...

2. Tales from Hell vol.1

Pewnego razu podczas przebywania w Piekle, czyli długo po swojej śmierci userzy PSI na uchodźstwie w Piekle poszli se na spacer. Dzienis poszedł pograć w szachy z Hitlerem, Rycho w rosyjska ruletkę ze Stalinem, a Jan Paweł Drugi siłował się na rękę z Janem Pawłem Pierwszym. Tiq i Iq tworzyli i usuwali spamboty z forum, zabijając w ten sposób czas, który nie istniał. Tymczasem Revter, Yoss, Komar i Szynkacz poszli odwiedzić Konona i Jajora, którzy też w końcu zdechli.
- No elo. Na co zdechliśta? - zapytał się Komar.
- Ano ugułem to opiłem się mlekiem za dużo dla siebie - powiedział Ksiek opluwając przy tym wszystkim obecnych.
- Dzień dobry. Rozpuszczalnik wąchałem. Mocno. I. Potem. Coś. We. Mnie. Wszystko. Się. Stało dla mnie. Czy coś. - maszyna losująca wypluwała kolejne słowa z ust Nitrodolskiego.
- Aha, to wszystko jasne. I co teraz? - zapytał Szynkacz.
- Nagrajmy coś dla siebie i dla widzów ugułem - zaproponował Nibemben.
- Śmierdzisz. Znowu zesrałeś się w nachy? - zapytał retorycznie Yoss.
- On ciągle sra pod siebie! - wtrącił się Major - I gaci nie zmienia. On kobiety nie ruchał nigdy!
- Tak, wiemy - przewrócił oczami Revter - Masz tu jakieś nitro do wąchania?
- Kleju ni ma, tylko ciepłe piwo - zasmucił się Suchodolski.
- Ale ciebie ruchałem! To się liczy przecież! - zawołał nagle ni z dupy ni z pietruchy Konon.
- Zamknij kurwa tą dupę! - odburknął Jajor.
- Panowie spierdalamy z tej Choroszczy - skwitował to Komar - Idziemy do Jabłonowskiego, ponoć streama robi.

Pięć minut później...

- WYPIERDALAJ KURWO ZARŻNĘ CIEBIE I NASRAM NA TWÓJ GRÓB JESTEM TWOJĄ KURWĄ GÓWNEM DZIWKĄ DO JEBANIA SKURWYSYNU NIE PRZERYWAJ MI JAK DO CIEBIE MÓWIĘ BYŁEŚ W WOJSKU SIĘ PYTAM? TY ŻYDOWSKA MARIONETKO GEJTSA WSADŹ SOBIE ŁEB W DUPĘ I WŚLIZGNIJ SIĘ NICZYM GLISTA. HAMUJ SIĘ SKURWYSY...

- Panowie spierdalamy stąd również. Wracamy do PSI. To ewidentnie nie jest nasz dzien - westchnął Yoss i wrócili.
Ostatnio zmieniony 08 paź 2021, 19:55 przez Dzienis, łącznie zmieniany 1 raz.


I regret nothing
Yossarian
Grabarz
Grabarz
Posty: 6423
Rejestracja: 06 sie 2008, 14:54
Postawił piwo: 6 razy
Otrzymał  piwo: 3 razy

08 paź 2021, 20:04

Piękne, czekam na więcej. Widzę, że mocno ci dzisiaj weszła Szkolna 17 xD


Awatar użytkownika
Revter
Administrator
Administrator
Posty: 292
Rejestracja: 31 paź 2020, 20:24
Lokalizacja: Suchodolszczyzna
Postawił piwo: 3 razy
Otrzymał  piwo: 14 razy
Kontakt:

31 mar 2022, 13:04

Będzie coś jeszcze pisane czy koniec?


„Nie wiem czy postąpiłem właściwie, pewnie nigdy się nie dowiem.
Ale udało mi się, i z tego chyba powinienem się cieszyć...”
Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

31 mar 2022, 20:47

Nigdy nie mów nigdy.


I regret nothing
Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

01 kwie 2022, 20:52

MPUPSINATORS - Spotkanie po latach...

Baza PSI na uchodźstwie - Watykan, rok 2023, kilka miesięcy po wybuchu bomby jądrowej rzuconej przez Rosjan na obszary Europy Środkowo - Wschodniej...

W bazie PSI na uchodźstwie w Watykanie, a konkretnie w jego katakumbach (w górnej części nadal rezydowało te zlewaczałe popychadło Franciszek) siedzieli Tiquill, Silver Dragon, Iquid, Radzik, Yossarian, Komar, Dzienis, Rycho3D, Szynkacz, Pan Szatan, Mniszka, Loc, Cziko, Heroinka, Slaanesh, Dev4ever, Piroziom, Revter, chrabo, ALONE, seebeek, Lothar, Mr Minio, Ryuq, Mackiewicz, Owsiak, Smuggler, Walaszek, Monigga, Kononowicz, Jabłonowski, j00r, prawdziwy666 i Jan Paweł II.
O kimś zapomniałem? No to chuj mu w dupę i na imię.
Wszyscy wyżej wymienieni siedzieli w pomieszczeniu na ławkach niczym w kościele jakimś i słuchali kazania które pierdolił, tzn. prawił najebany jak bela Ojciec św. Wojtyła.
- I powiedział Pan - czas rozpocząć czystkę! Azaliż jeno tylko my przetrwaliśmy nadzieje nasze i klęski pod naporem ruskiej onucy. Ileż to istnień ludzkich pochłonęła ta straszliwa wojna do której przecież... dojść musiało! Ileż władzy i krwi zmieszanej zwierzęcej musiało być wykorzystane do zguby ludzkości na poczet siły wyższej, ktorej tajemnice są nieubłagane i niewyjasnione! On albowiem tylko jeden - Stwórca wszechjedyny w Trójcy Świętej obecny w trzech osobach a jednak w jednej! On i tylko on może nas sądzić, a także jego teściowa to znaczy pasierbica Ma-Ryja zawsze dziewica, ta która urodziła swego pierworodnego Jebusa Chytrusa i wydała na świat potomstwo nasienia Węża! Wtedy to zaczął się grzech pierworodny i wtedy to dokładnie w ten dzień narodzin naszego Zbawiciela rozpoczęła się prawdziwa wojna, a nawet walka! Walka o byt, o niebyt, o odbyt, o pociąg do nieletnich dziecięć... Z chwilą przyjścia Węża Zbawiciela naszego, który zjadł owoc marki jabłko w raju firmy Eden w czasach sprzed wieczerzy pańskiej, a dokładnie w roku 7312 przed naszą erą po chrystusie to właśnie wtedy rozpoczął się Wielki Ucisk i to od tamtego czasu ścieżka ku naszemu zbawieniu skomplikowała się w sposób niebywały! I radujmy się, gdyż koniec nasz jest bliski, a zbawienia nie będzie, zbyt dużo bowiem jest czynników które trzeba spełnić by pójść do nieba czy tam raju czy coś tam, a my jesteśmy zbyt grzeszni i nawet jedzenie komuny świętej co niedziela i spowiedź z grzechów naszych mózgów zalanych rzeczami niegodziwymi nie pomoże w uzyskaniu zbawienia, ktore jest niemożliwe do uzyskania bez pewnych poświęceń. Poświęcenie te jest niegodne chwały Pana, gdyż aby iść prosto trzeba czasem przejść przez wielbłądzie ucho igielne, a łatwiej jest przejść krzywo po pijaku przez bramę rozwaloną ruskimi czołgami którym zabrakło ropy w baku! I oto nadszedł on - Atom i wszystko wyzwolił! Kraj nasz spustoszon'd jest całkowicie, jeno nam udało się ocalić przed niechybną zgubą i azaliż nigdy spokój nie będzie nam dany!! A teraz niech dalej wypowie się nasz kanonik kanonizowany błogosławiony ojciec Tiquilliusz z Makowa herbu Forumopsuj... - mówiąc te słowa Wojtyła ostatecznie poległ pod nadmiarem promili i spierdolił się z krzesła z którego przemawiał po czym zasnął.

Tiquill wstal, poprawił koloratkę, odchrząknał, nasunął głębiej ciemne okulary na swoje oczy, pogładził łysinę, pogładził 16 podbródków, po czym wszedł na mównicę i omiótł wzrokiem zgromadzonych.
Większość była pijana lub nacpana. Żadne zaskoczenie. Wszyscy byli zmęczeni ucieczką z Polski, musieli odreagować. Gdyby nie pancerne papamobile i Behemot, który dostali od Puchatka i jego ekipy w części kanonicznej to nie udało by im się przeżyć. Tzn. Stoletz nie przeżył, ale chuj z nim, on i tak naprawdę nie istniał.

- Ekhmm... - zaczał niemrawo Teeq - Słuchajcie... Wiecie jak jest, lepiej nie będzie, gorzej też nie. Chyba. Jesteśmy pod Watykanem...
- Chcę wracać do kraju... - zasmucił się Szynkacz.
- Nie przerywaj dla mnie. No więc ten... Po otrzymaniu ekspresowych święceń kapłańskich mogę z całą pewnością potwierdzić, że religia to chuj oszustwo.
- Braaawo - zaklaskał najwolniej jak mógł Yossarian.
- Z innych wieści - Postal 4 jest na ukonczeniu - oznajmił Tiq i przewrocił kartkę - W kwietniu premiera.
- Miała być w kwietniu zeszłego roku - przypomniał mu Pan Szatan.
- Były opóźnienia... Procesy wydawnicze i inne takie. Gołąb pocztowy nasrał Mike Jew do buta - wyjaśnił Tiquill.
- I co teraz? To chyba najgorszy setting i najgorszy odcinek Directors Cut jaki był - łamał czwartą ścianę Iquid.
- Teraz... Teraz zaczynamy imprezę jakiej nie przeżył nikt, hehehehhe! - zaśmiał się Tiq po czym rozdarł se kapłańskie szaty. Pod nimi nie miał kompletnie nic...

Impreza zaczynała się rozkręcać. Ludziom odpuściły wszelkie hamulce. Nagi Tiquill wymachiwał swoim 2 cm fajfusem jak kołowrotem. Szynkacz pił wódę z gwinta i obmacywał się z Heroinką. Komar jebał Cziko od tylca, a Loc gził sie z Mr Minio na starym Lublinie Kononowicza. Sam Konon wypiął dupsko i dawał sie posuwać z rozkoszą Nitrokukle. Jabłon machał szabelką ubrany jedynie od pasa w górę i wykrzykiwał groźne hasła. Mniszka i Slaanesh oddawali się lesbijskim pocałunkom. Mniszka nadal miała na sobie pętlę od sznura na szyi. Piro i Radzik jarali gandzie i słuchali głośno muzyki. Dzienis tańczył najebany z kurami w kółeczku. Yoss stał z boku pijąc piwa i paląc faje, a Dev4ever jako jedyny miał wyjebane na imprę i nadal z zawzięciem moddował Postala 2...

- Patrzcie na to! - wykrzyknął Yoss i pokazał na ekran komputera - Zbliżają się do nas jakieś nuki!
- To nuki Putina... Znowu! - wrzasnął Tiquill - Już po nas! Wszystko stracone! - Tiq zaczął skakać po truchle pijanego papieża - To przez ciebie papo! Zdradziłeś nas!
- Żałosne - podsumował to wszystko Revter, który do tej pory siedział cicho.

Morał z tego taki - Łysy zjeb zawsze będzie łysym zjebem.

Z pozdrowieniem pańskim...


I regret nothing
Awatar użytkownika
Komar
Administrator
Administrator
Posty: 907
Rejestracja: 08 gru 2014, 11:01
Lokalizacja: Łódź
Postawił piwo: 5 razy
Otrzymał  piwo: 4 razy

01 kwie 2022, 21:08

Dzienis pisze:
01 kwie 2022, 20:52

Z pozdrowieniem pańskim...
Wy... xD

Dawno się tak nie uśmiałem, dzięki dzieniu :biskup:


Слава монолітна :mgun2:
Awatar użytkownika
Revter
Administrator
Administrator
Posty: 292
Rejestracja: 31 paź 2020, 20:24
Lokalizacja: Suchodolszczyzna
Postawił piwo: 3 razy
Otrzymał  piwo: 14 razy
Kontakt:

04 kwie 2022, 16:02

Skąd ten Fiutin ma tyle bombek?

A ja napiszę, że i tak to było nie najgorsze. Sam myślałem, żeby coś humorystycznego napisać, bo już tu jakieś półtora roku siedzę i już "bywalców" w miarę znam.


„Nie wiem czy postąpiłem właściwie, pewnie nigdy się nie dowiem.
Ale udało mi się, i z tego chyba powinienem się cieszyć...”
ODPOWIEDZ