MPUPSI 2 - Powrót Zjeepów

Więcej niż dotychczas. Bez kompromisów. Działa na emocje. Ale musisz myśleć, bardziej.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

18 kwie 2021, 18:12

Sezon pierwszy, może nie ostatni (XD)

W poprzednim MPUPSI...

A wszystko zaczęło się od zjazdu userów PSI w Warszawie. Po perypetiach w stolicy Tiq zawiózł ekipę do bazy PSI w środkowo-chujowej Polsce, by odeprzeć atak youtuberów. Następnie pojechali do Arizony po Postala 4 i udało im się, choć nie do końca, bo Loc jednak nie zdechł. Po udanym odparciu kolejnych ataków Masy, PZN, Lewandowskiego i innych kutasów Tiq porywa Catch'ynskiego, jednak ten ostatkiem sił zdołał rozpierdolić Polskę, która została zniszczona nuklearnie przez Ruskich. W następstwie tych popierdolonych niczym przepity i przećpany beret autora wydarzeń, następuje wskrzeszenie papieża Bolaga Jana Pawulona 2, po czym opowieść wkracza na ścieżkę post-apo. Dzieją się rzeczy dziwne i silnie posrane, ale koniec końców wszyscy w końcu zdychają (Pawulon, Tiq i autor również) by ponownie spotkać się po śmierci w jakże zasłużonym dla nich piekle. Tam sobie żyją trzymając sztamę z Szatanem i są wreszcie nieśmiertelni i szczęśliwi, a alkohol i narkotyki zawsze dają im samą przyjemność. Ale czy aby na pewno...? W końcu nic nie trwa wiecznie, nawet jeśli trwa wiecznie...



PIEKŁO, rok któryś tam, kiedyś tam ( tu i tak nie ma czasu, do chuja wacława)


W bazie PSI na uchodźstwie w Piekle w serwerowni siedzieli Yossarian, Dzienis, Radzik, Komar, Pan Szatan, Szynkacz, Rycho, Piroziom, Silver Dragon, Dev4ever, Zaver, Mniszka, Cziko, Ryuq i kurwa Mr Minio. Większość ćpała albo chlała przeróżne specyfiki. Były więc tam najtańsza wódka, whisky, tanie piwo, tanie wino, bimber (nie tani), miody pitne, cydry, nalewki, likiery i inne kurwa perfumy, a także marihuanen, akodyn, koks (pośledniej jakości), tramadol, oksykodon, clonazepam, xanax, LSD, amfa, szlugi, hasz, e-faje i inne chujstwa. Stoły uginały się od jebanego dobrobytu.
Nagle otworzyły się drzwi i do bazy weszło kilku młodych ludzi.

- Co jest kurwa? - zapytał półprzytomnie Yossarian wyłaniając się spod sterty butelek od piwa ze szlugiem w mordzie - Jak oni tu weszli?
- Nie wiem jakim cudem udało im się złamać hasło... - dziwił się Pan Szatan, który kładł właśnie kartonik LSD pod język.
- To bardzo proste - odezwał się jeden z przybyszów - Czytaliśmy wasze przygody i wiemy, że wasze wszystkie hasła to 2137.
- A wy to w ogóle kurwa kto? - zapytał leżący na kanapie pijany w sztok Silver Dragon.
- My są kurwa ludzie z discorda - odparł drugi z nich - Ja jestem Revter, a tamci to ALONE, Hurykles i Chrabo.
- Chuj nas to boli, wypierdalać - warknął Dzienis nie otwierając oczu - Psujecie mi kurwa fazę.
- Ale my chcemy dołączyć do Was. Jesteśmy fanami martwego forum o martwej grze dla zjebów i zaimponowały nam wasze przygody... - zaczął tłumaczyć ALONE, ale przerwał mu w tym momencie terkot z AK-47, którego pociski przeszyły ciała nowoprzybyłych.
- Kurwa - zaklął Rycho - Zawsze zapominam, że w piekle to nie działa i nie da się nikogo zajebać. Tęsknię za tym...
- Nie tylko ty - wtórował mu Komar - Nie ma to jak czasem kogoś bezceremonialnie zapierdolić w biały dzień. A tu nie dość, że nie ma dnia to jeszcze wszyscy są nieśmiertelni i nikomu nie dzieje się krzywda. Nuda w chuj.
- Ech panowie... - pokręcił głową Revter - Może zaczniemy jeszcze raz. Nazywam się Revter i...
- Domyślam się, że jesteście z discorda - wtrącił sie w tym momencie Admin, co gładzi. Userów po piździe.
- Tiquill był temu przeciwny, ale jednak udało nam się Radzik - dodał Ryuq - Discord zadziałał i przyniósł nam nowych uŻyd'kownikuff.
- I co z tego? - zapytał Yossarian - Co oni mogą nam zaoferować?
- Możemy Wam pomóc w pracach nad Postalem 5 - oznajmił Hurykles.
- A ja mam zdjęcia gołych bab w jpgach - dodał Chrabo.
- To dobrze, bo internet tu muli i pornole się zacinają. Warto coś mieć również na dysku - wtrącił się do rozmowy Szynkacz sięgając już ręką do majtek.
- Hola hola, wstrzymaj się, Panie Spermiarzu! A w ogóle to jakżeście tu trafili? - zapytał Szan Patan, któremu psychodela siadła za mocno na łeb.
- Normalnie, tak jak i wy. Po prostu w końcu zdechliśmy - odparł patrząc na niego jak na idiotę Revter.
- A no tak, czyli jednak nic się nie zmieniło. Ludzie nadal umierają w chwili śmierci. Niesamowite - pierdolił od rzeczy Dzienis.
- Mamy dla was prezenty - oznajmił z dumą ALONE - Oprócz gier i pornoli rzecz jasna. Proszę - dla Yossariana rothmansy czerwone, dla Dzienisa paczka najprzedniejszego hinduskiego syropku, miks tramala z fentem. Dla Rycha wódka Absolut, dla Radzika cydr lubelski, dla Piro i Komara gras z Holandii, dla Szatana edytor do P4, dla Szynkacza sztuczna pochwa, dla Zavera wihajster wieloobrotowy, a dla Tiquilla...
- Jemu nie dawajcie - wtrącił się Radzik - Nie zasługuje na prezent.
- Och. A gdzież on przebywa - zainteresował się Hurykles.
- Poszedł razem z Janem Pawłem do kościoła się pomodlić i wyspowiadać - wyjaśnił Piroziom.
- Po chuj? Przecież są w piekle - zdziwił się Revter.
- W piekle jest przecież pełno katolików - uśmiechnął się Yossarian - pielęgnują swoje dawne zwyczaje pewnie czy coś, stąd ten kościół.
- Bez sensu - westchnął ALONE - No ale jebać to. Dlaczego tu kurwa nie ma tortur czy innej męki wiecznej czy coś?
- Trzeba podpaść Szatanowi by na nie zasłużyć - wyjaśnił Radzik - A my jesteśmy jego ziomami, bo jego syn Pan Szatan należy do PSI.
- Tak właśnie jest - potwierdził Pan Szatan - No a poza tym staremu bez powodu nie chce się męczyć ludzi, bo go wkurwiają wrzaski i hałas. Wystarczy mu jak się zanudzają wszyscy jak jasny chuj.
- Aha - zareagował na to Chrabo.
- A jak zdechliście? Pytam z ciekawości - zainteresował się Szynkacz.
- Zgadaliśmy się na discordzie i popełniliśmy zbiorowe samobójstwo - wyjaśnił Revter - Na Ziemi jest straszna chujnia, wojna, jakieś epidemie i cały ten szajs. Chuj z takim życiem, potrójna dawka fentanylu załatwiła sprawę i dzięki depresji układu oddechowego jesteśmy tutaj.
- W wielkim skrócie - nie mogliśmy oddychać - dodał ALONE.
- No co za przypadek. Ale wojna i inby brzmią fajnie. Może jest ciekawiej niż tutaj? - zainteresował się Rycho - Fajnie by było znowu pomordować i zaznać trochę ryzyka, bo bez niego nie ma zabawy.
- Co racja to racja. Po jakimś czasie nudno się tu robi w chuj - potwierdził Yossarian.

W tym momencie do serwerowni weszli Tiq i Wojtyła.
- A wy dalej nawaleni? Pomodlilibyście się o zbawienie albo wyspowiadali. Komunę świętą przyjęli. Ciało Chrystusa i takie tam - zagadnął ich zniesmaczony Tiquill - A te kurwie to kto są?
- Tiquillu, miałeś nie przeklinać. Dopiero co się z tego spowiadałeś. Teraz znów będziesz musiał - skarcił go papież - No ale faktycznie, co to za kurwie są?
- A ty możesz przeklinać, papo? To nie fair - Tiquill był wyraźnie niezadowolony.
- Ja mogę, bo jestem papieżem. Poza tym jesteśmy w piekle, więc mam wyjebane jajca - odparł Wojtyła i otworzył piwo.
- I takie podejście szanuję - powiedział ktoś wchodząc do środka. Był to Szatan, ojciec Pana Szatana i właściciel tego całego burdelu, czyli piekła.
- O kurwa diabeł - przestraszył się Revter.
- Spokojnie, nic gorszego cię tu już nie spotka niż na ziemi - zaśmiał się Szatan i otworzył piwo - Fujka, jakie ciepłe.
- Bo nie ma dobrej lodówki - zirytował się Rycho - Kurwa chłopaki, idziemy stąd. Śmierdzi tu diabłem i starym papieżem.
- No już, już, wypierdalać hołota - pogonił ich Wojtylak - Teraz pije elita. Twoje zdrowie, Lucyfer! - stuknął się butelką z Szatanem papież.
- I twoje, jebako dzieci - stuknął się z nim Diabeł - Tiq, chcesz piwo? Łap - Szatan rzucił butelkę nadal naburmuszonemu Tiqowi, ale ten nie chwycił i rozjebała się o glebę - Kurwa. Takie dobre piwo. Co za niezdara. Chcesz następne? Tylko złap tym razem.
- Już nie chcę - zasmucił się Tiq i wyszedł.

Tymczasem pozostali wyszli z bazy PSI na uchodźstwie w Piekle i zastanawiali się co począć z resztą tego dnia i wieczności w ogóle.
- Moglibyśmy pomodować czwórkę albo zacząć robić piątkę - zarzucił pomysła Radzik.
- Chodźmy na dziwki - zaproponował Szynkacz.
- Ty jesteś za mały - zganił go Rycho - A ja już od ruchania mam zakwasy.
- To chodźmy do baru - powiedział Pan Szatan.
- Blee, znowu ciepłe piwo. Mam innego pomysła. Chodźmy na wycieczkę - wystrzelił z pomysłem Yossarian.
- Ale gdzie? W piekle już wszędzie byliśmy - zwrócił mu uwagę Mr Minio.
- A ten fan azjatek i 10 godzinnych filmów co tu robi? Nie powinieneś walić konia Locowi czy coś? - zdziwił się Dev4ever.
- Loc w piekle spasł się jeszcze bardziej niż dawniej. Dlatego nie mieszka z nami. Szukanie jego kutasa wśród fałdów tłuszczu zajęłoby tygodnie, niezbędna byłaby latarka i zapas prowiantu oraz tlenu podczas tej karkołomnej ekspedycji. Niedawo przekroczył 666 kg żywej wagi i nadal tyje. Także odpowiedź na twoje pytanie brzmi - nie, nie mogę zwalić konia Locowi, choć bardzo bym chciał - odparł rzeczowo Mr Mino.
- A to peszek - mruknął Szynkacz - A wracając do wątku to o chuj chodziło ci z tą wycieczką Yoss?
- No więc - zaczął Grabarz - moglibyśmy zrobić tripa i wyjść z powrotem na ziemię. Na jakiś czas czy coś...
- Przecież to niemożliwe - zauważył Radzik.
- Otóż nie - wtrącił się Pan Szatan - Jest jeden sposób, ale jest bardzo hmmm.... nieprzyjemny.
- Jak to? O jaki sposób chodzi? - zainteresował się Revter.
- Chodźcie do piekielnej biblioteki. Tam w Biblii Szatana jest napisane jak to dokładnie zrobić. Ale tak z grubsza - jest to możliwe, choć powrót do pełnej ludzkiej formy będzie hmmm.... dwuetapowy.
- Że co? - nie rozumiał Silver Dragon, który do tej pory był cicho.
- No pokażę dla was dokładnie w księdze, chodźta jak tacy jesteśta ciekawi - zawieśniaczył, tzn. zapodlasił Pan Szatan, co przywołało uśmiech Dzienisa na przećpanym ryju.
Po kilku chwilach byli już w bibliotece. Rozmaici ludzie oraz diabły niższego rzędu wypożyczały tam książki, płyty gramofonowe i kasety video z pornolami, ale głównie jednak pornole. Napis na ścianie nakazywał zachowanie absolutnej jebanej w dupę kurwa ciszy.
- Ale tu staromodnie - zadziwił się Radzik - Czuję się jak w 1998 roku.
- Bo mój stary jest boomerem - westchnął Pan Szatan - O, znalazłem. Biblia Szatana, wydanie 4 poprawione, edycja Anton Szandor LaVey, z przekładu enochiańskiego. Jest nawet audiobook z głosem Tomasza Knapika.
- Daj audiobook, bo nie umiem czytać - powiedział Szynkacz. Dzienis i Revter również nie umieli, więc przytaknęli temu pomysłowi.
- No dobra, odpalam.
Po kilku chwilach przewinął do odpowiedniego fragmentu, lektor czytał:

"By wrócić z piekła do świata żywych, należy podjąć następujące kroki. Zaprawdę powiadam wam, przyjemne to nie będzie. Po pierwsze - (...)"
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2021, 18:17 przez Dzienis, łącznie zmieniany 1 raz.


I regret nothing
Awatar użytkownika
Komar
Administrator
Administrator
Posty: 907
Rejestracja: 08 gru 2014, 11:01
Lokalizacja: Łódź
Postawił piwo: 5 razy
Otrzymał  piwo: 4 razy

18 kwie 2021, 18:55

Piękna sprawa xD

Cieszę się, że postanowiłeś zacząć kolejną pojebaną przygodę z nami w roli głównej. Czekam na więcej!


Слава монолітна :mgun2:
Yossarian
Grabarz
Grabarz
Posty: 6423
Rejestracja: 06 sie 2008, 14:54
Postawił piwo: 6 razy
Otrzymał  piwo: 3 razy

18 kwie 2021, 20:54

Fajne, czekam na więcej. Ciekawe jak będzie wyglądał ten powrót xD


Awatar użytkownika
Pan Szatan
Modder
Modder
Posty: 6207
Rejestracja: 05 gru 2013, 13:16
Lokalizacja: Paradise
Postawił piwo: 5 razy
Otrzymał  piwo: 8 razy
Kontakt:

18 kwie 2021, 21:17

Co prawda wyczekiwałem KKNW ale to też jest fajne :)


I'm fucking insane in the brain. :axe:
ODPOWIEDZ