Znęcanie się nad zwierzętami u dzieci

[Piroziom]

Jakiś czas temu widziałem szokujący film jak to gównażeria bawiła się z małym pieskiem. Potem oblali go benzyną, podpalili i patrzyli jak zdycha płonąc żywcem. Przy okazji mając niezły ubaw.

[Yossarian]

Aha, czyli jak masz w mieszkaniu/pokoju pełno komarów i much to żadnych nie zabijasz?
Jeśli już bawić się w takie argumenty, to równie dobrze można powiedzieć, że nie powinno się zabijać świń, krów czy drobiu, bo co te zwierzątka winne, że zły człowiek chce je zjeść. Stąd już prosta droga do zostania ekopojebanym obrońcą zwierząt czy innym dżinistą.
Problemem jest bezpodstawne znęcanie się nad zwierzętami, a nie ich zabijanie dla zaspokojenia własnych potrzeb bytowych. Zwierzęta przecież też zabijają się wzajemnie i nie jest to problem.

Chodziło mi o Twoje stwierdzenie, że są "winne", a ja wytłumaczyłem dlaczego nie powinno się ich tak określać Wiadomo, że zabijam, bo występuje między nimi a ludźmi konflikt interesów, z którego ktoś albo wyjdzie martwy, albo uboższy o odrobinkę krwi.

[EvilYeah]

moim zdaniem dzieci powinno sie uczyć szanować wszelkie życie

a tak nie na serio:
zacznie się od zabijania żab czy robaków, a potem jak dorośnie pójdzie zaj*bać lichwiarkę i jej siostrę
(Zbrodnia i kara)

[seebeek17]

Jeśli coś jest zbyt głupie by żyć, to można to zabić.

Muchy

Macie jakieś inne pomysły?

Ja po części podzielam zdanie Rycha, ale np. takie mrówki nie są głupie a nie mam żadnych zahamowań przed rozwaleniem im mrowiska czy przypaleniem zapałką.
Wolę tak:
"Jeśli coś jest zbyt kłopotliwe albo głupie by żyć, to można to zabić."
Kiedyś jak byłem mały to zdarzyło mi się kota pomęczyć trochę, bo potem tak się fajnie przytulał ze strachu.
Ale już się ogarnąłem i tak nie robię, a kot sam przychodzi.

a jak ktoś tak robił to dostawał ode mnie w mordę.

Kto widział filmik na necie jak podpalali małe, ledwo narodzone psiaki, albo kota? Jeszcze się z tego bezczelnie śmiali. Jak to widziałem to zrobiło mi się smutno i jednocześnie się wkurwiłem. Takich to bez żadnej empatii polać tak samo tą benzyną i podpalić, i bym jeszcze ich olał ciepłym moczem za to co zrobili.
To samo jak bym widział, że ktoś idąc ulicą bez powodu kopnie kota albo psa.
Takiemu to od razu kalanami na ryj i butować gnoja.

Jakiś czas temu widziałem szokujący film jak to gównażeria bawiła się z małym pieskiem. Potem oblali go benzyną, podpalili i patrzyli jak zdycha płonąc żywcem. Przy okazji mając niezły ubaw.

To chyba nawet ten filmik.

Nie my daliśmy życie tej istocie, więc nie my powinniśmy je odbierać.

To ten ktoś był ślepy, że dał np. życie głupim, wkurwiającym muchom?

Raz tylko kucnąłem nad biedronką i pierdnąłem; później wyglądała, jakby ją ciśnienie zmiażdżyło.

hahahahahahahahahah

Prawie codziennie dostawałem od kogoś wpierdol.

Potem się człowiek przez to wyrabia i to potem on daje wpierdol tamtym.

ślimaki

Ja tam nic do nich nie mam. Nawet nie lubię ich zabijać. Tylko jak nie chcą wyjść z muszli to lądują pod butem.

Chodziło mi o Twoje stwierdzenie, że są "winne"

Co do świń itp. "Zjedz albo zgiń z głodu"
co do ludzi:

ktoś albo wyjdzie martwy, albo uboższy o odrobinkę krwi.

[Dzienis]

To ten ktoś był ślepy, że dał np. życie głupim, wkurwiającym muchom?

Każde stworzenie jest do czegoś potrzebne, nawet muchy jedzą gówno i inne odpady i dzięki temu oczyszczają środowisko.
Kwestionować można jedynie istnienie niektórych pasożytów, wirusów i bakterii, bo część z nich rzeczywiście nie jest do niczego potrzebna, a jedynie szkodzi.
Ale z tym to już pretensje do Stwórcy.

[Loc]

Kwestionować można jedynie istnienie niektórych pasożytów, wirusów i bakterii, bo część z nich rzeczywiście nie jest do niczego potrzebna, a jedynie szkodzi.
Ale z tym to już pretensje do Stwórcy.

Są potrzebne, bo bez nich ludzie (i wszystkie inne organizmy) by wytwarzali w sobie choroby autoimmunologiczne i alergie. Potwierdzone info.

Gdyby nie było pasożytów, to i nas by nie było. Ponieważ pasożyty są i my też jesteśmy, to znaczy, że jednak na coś się przydają.