Deadly Premonition - najlepsza najgorsza gra

Rozmowy o innych grach wszelakiego rodzaju.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Reality Master
Modder
Modder
Posty: 1094
Rejestracja: 07 lis 2007, 19:41
Kontakt:

19 mar 2015, 22:45

Zastanawiałem się czy nie napisać tego posta w tym temacie, ale uznałem, że jego twórca i tak nie będzie zainteresowany tym tytułem (bo zawiera elementy horroru), a sama gra zasługuje na własny wątek. Czym jest zatem Deadly Premonition? Jedną z najbrzydszych, najbardziej nafaszerowaną błędami i niekoniecznie dopracowaną mechaniką grą poprzedniej generacji. Jest też jedną z moich ulubionych. Już tłumaczę dlaczego.

Od pewnego czasu zostałem bombardowany z kilku stron informacjami o tym produkcie - jeden z moich ulbionych youtuberów wstawia o nim filmik, na większości sklepów internetowych była promocja na ten tytuł, a jedna ze stron dodawała nawet ją za darmo przy zakupie Dying Light. Nie zdziwię się, jeśli w ogóle nie słyszeliście o niej. Deadly Premoniton została wydana w 2010 roku na Xboxa 260, a jej producentem jest japońskie Access Games. 3 lata późnniej ukazała się na PS3 i PC jako wersja reżyserska. Gra podzieliła krytyków - jej oceny wahały się od 1/10 do... 10/10. Ja zakupiłem swoją kopię w sklepie Steam za niecałe 2,50 euro i nie żałuję ani trochę. Co jest zatem takiego ciekawego w tym, jak wspomniałem na początku, gniotowatym, niedopracowanym produkcie? Od razu Was uprzedzę, że to nie jest gra typu "tak zła, że aż dobra". Jest za to bardzo dziwna. Naprawdę DZIWNA. Pozwólcie więc, że wprowadzę Was w świat jaki oferuje nam DP. Wcielamy się (?) w Francisa Yorka Morgana, agenta FBI, który przybywa do małego miasteczka Greenvale. Po co się tam zjawia? Ano, aby rozwiązać zagadkę niezwykle okrutnego morderstwa pięknej nastolatki Anny Graham.Szybko zdajemy sobie sprawę, że z tym miastem jest coś nie tak. Każdy z jego mieszkańców skrywa tajemnicę, a po okolicy krąży miejska legenda o tak zwanym Raincoat Murderer - tajemniczej sylwetce w czerwonym płaszczu, która pojawia się w każdy deszczowy dzień. Niestety, deszcz pada w tej miejscowości praktycznie codziennie...

DP to jeden wielki miszmasz różnych pomysłów i rozwiązań zaoferowanych wcześniej przez inne gry. Co dziwne, takie połączenie naprawdę działa i to właśnie ono sprawia, że DP jest grą genialną. Znajdziemy tutaj elementy Silent Hilla (alternatywna rzeczywistość, rozwiązywanie zagadek logicznych, zapis gry tylko w wyznaczonych miejscach), Resident Evil (z broni palnej można strzelać tylko podczas stania w miejscu; toolboxy do których trafiają przedmioty które już nie mieszczą się nam w ekwipunku), Heavy Rain (bardzo filmowe podejście do rozwijania fabuły; motyw "kto jest mordercą?"), GTA (misje poboczne, otwarty świat, możliwość przemieszczenia się pojazdami) oraz... Simsów (mamy wskaźnik głodu oraz zmięczenia; każdego nowego dnia musimy się przebrać oraz ogolić). Jest też tutaj patent z szukaniem dowodów na miejscu zbrodni znanym z L.A. Noire - ta gra jednak wyszła rok po wydaniu DP. Zróżnicowanie gameplayu, ciekawa, bardzo wciągająca fabuła, humor oraz niesamowity klimat pozwala przymknąć oko na toporne sterowanie, tonę błędów, dziwaczny dobór muzyki w przerywnikach filmowych i grafikę rodem z PlayStation 2 (miejscami nawet przypomina tą z PSXa!). Francis stoi chyba na pierwszym miejscu mojej listy ulubionych postaci - po prostu nie da się go nie lubić, choć ma trochę nierówno pod kopułą. Jak rozwiązać sprawę morderstwa podpowiada mu... kawa, a sam ma wyimaginowanego przyjaciela, do którego zwraca się per Zach. Tym przyjacielem jest gracz - agent York (nie Morgan!, nie lubi jak się tak do niego ktoś zwraca) często burzy czwartą ścianę zwracając się do kamery. Osobiście uwielbiam słuchać jak gada do siebie podczas jazdy samochodem - szosa pogrążona w deszczu, jazz grający gdzieś w tle, włączone wycieraczki i monolog o różnych dziełach filmowych... Potem przerwa na papieroska i powrót do podróży. Totalna immersja.

Brzmi ciekawie? Co najmniej. A wszystko to za 10 zł. Jeśli chcecie dać tej grze szansę i ją zakupić musicie się spieszyć, bowiem promocja trwa do 25 marca, potem cena wróci do normy - 20 euro. Ja jeszcze nie ukończyłem tej gry, mam nabite około 6 godzin, a fabuła dopiero się rozkręca. Czytałem, że niektórym przejście tej gry zajęło ponad 30 godzin... Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.

Screeny tutaj: https://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=21795
Ostatnio zmieniony 19 mar 2015, 22:47 przez Reality Master, łącznie zmieniany 1 raz.


ODPOWIEDZ