Polityka
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
To jest niepojęte. Tyle lat o tym mówią, a wciąż nie ma zawodowej armi, tylko masowa nagonka.Lothar pisze:Jak zacznie Cię ścigać WKU
Czy ja wiem? To tak jak z powiedzeniem, że "kiedyś było lepiej". Zawsze drażni najbardziej to, co bieżące. Choć mogę się mylić. Może jestem zbyt na to wszystko uodporniony. Ale z całą pewnością polska polityka przedstawia od początku demokracji stały uwiąd podstawowych zasad etycznych i moralnych - i nie widzę szans, by ten trend się zmienił. Politycy to też ludzie. Lecz zapominają, by podciągnąć się wyżej, by nie sprawiać zawodu społeczeństwu. Ech, o czym ja piszę...Silver Dragon pisze:Jak narazie z rządu na rząd jest coraz gorzej.
To chyba do Chin...Slaytanic pisze:wybywam, byle dalej od strefy wpływów USA.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Kiedyś z naszym wfistą rozmawialiśmy na temat polityki. Powiedział mądra rzecz, że jeśli politycy zarabiali by po 1500 zł nikt by się tam nie pchał dla pieniędzy, a Polską rządziliby kompetentni ludzie.
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Ech, kompetencja nisko opłacana? Nie ma takich idealistów, by do polityki pchali się za małe pieniądze... A w każdym razie, jeśli są, to jest ich bardzo mało. Nie było na tyle kadry, by mogłaby następować wymiana rządów. A stałe posady na wysokich stanowiskach? To rodzi korupcję. Nie widzę chyba rady na te nasze stadko...
No, chyba że byłyby to nominacje przymusowe, na określony czas, z góry.
Ale góra - to nadmierne wpływy. I znów niedobrze.
No, chyba że byłyby to nominacje przymusowe, na określony czas, z góry.
Ale góra - to nadmierne wpływy. I znów niedobrze.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Jeśli już mówimy o napisach na murach - w mojej byłej podstawówce, na murze koło boiska, wysmarowane było hasło: Szkoła óczy
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Ja długo miałem okazję cieszyć się innym napisem. Który pasuje do tego topica, bardzo. Na śmietniku w moim mieście pisało:
Serce rośnie, patrząc na te czasy.
To przykład przewrotnego ale celnego komenta na naszą rzeczywistość. W dodatku to miejsce... Ale śmietnik już stoi inny. A nasze czasy pozostały.
Serce rośnie, patrząc na te czasy.
To przykład przewrotnego ale celnego komenta na naszą rzeczywistość. W dodatku to miejsce... Ale śmietnik już stoi inny. A nasze czasy pozostały.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Jak dziś w radiu usłyszałem o wczorajszej debacie zwijałem się ze śmiechu. Już sobie wyobrażam Kaczyńskiego celującego do Tuska ze swojego "małego pistoleciku" i mówiącego: Dla mnie zabić ciebie, to jak splunąć. Coś mi się wydaje, że naszym politykom jest potrzebny porządny psychiatra.
- SovietPolska
- Zabójca na sterydach
- Posty: 525
- Rejestracja: 18 sie 2007, 01:36
Oni żyją w świecie STALKERA SZADOŁA OF CZERNOBYLA
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Khem! khem! Ja tu pisałem o zbieżności swoich poglądów z PiS-em? No, było - ale się skończyło. Żenada jak oranżada... Lepiej przepić zimną wodą i iść dalej.
A tacy, którym nie ufam, czyli społeczność Tuskowa? Chm... Coraz bardziej mi się podobają. Czyżby czas zrewidować swoje sympatie polityczne? No, raczej nie, bo tych nigdy nie miałem. Z musu, dla obywatelskiego uczestnictwa w wyborach, spojrzałem przychylniej na PiS. Coś tam mówili zawsze, z czym mogłem się zgodzić. Coś zawsze było...
Jeden, z całą pewnością, mam z tego pożytek. Już nie gryzę się sąsiedztwem z rydzykowcami. Już nie muszę tolerować ich wpływu na moich wybrańców. Bo owych wybrańców daleko pies pogonił. I niech goni dalej, byle dalej ode mnie.
Tyle, że, nie mam teraz na kogo głosować, biedny miś...
A tacy, którym nie ufam, czyli społeczność Tuskowa? Chm... Coraz bardziej mi się podobają. Czyżby czas zrewidować swoje sympatie polityczne? No, raczej nie, bo tych nigdy nie miałem. Z musu, dla obywatelskiego uczestnictwa w wyborach, spojrzałem przychylniej na PiS. Coś tam mówili zawsze, z czym mogłem się zgodzić. Coś zawsze było...
Jeden, z całą pewnością, mam z tego pożytek. Już nie gryzę się sąsiedztwem z rydzykowcami. Już nie muszę tolerować ich wpływu na moich wybrańców. Bo owych wybrańców daleko pies pogonił. I niech goni dalej, byle dalej ode mnie.
Tyle, że, nie mam teraz na kogo głosować, biedny miś...
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
A u mnie w drugą stronę poszło. Tuski przestały się mnie podobać, a u Kaczyńskich wreszcie zauważyłem jakieś zalety. Ale nie zagłosowałbym na nich. Z polska lewicą nie chciałbym mieć nic wspólnego. Korwin Mikke zaczął się publicznie kompromitować. Na polskiej scenie politycznej potrzeba świeżej krwi, potrzeba charyzmatycznych polityków. A nie podłych kłamców, oszustów i skompromitowanych pseudo-inteligentów. Tak to postrzegam. Ale młody jestem, pewno nie jeden raz zdanie zmienię.
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
...i zwyczajnych świń u koryta. Trywialne to i wyświechtane, ale niestety prawdziwe...kazik pisze:Na polskiej scenie politycznej potrzeba świeżej krwi, potrzeba charyzmatycznych polityków. A nie podłych kłamców, oszustów i skompromitowanych pseudo-inteligentów.
A zdania każdy zmienia. Oby na lepsze! Zwłaszcza u polityków. Bo na razie, to pole walki po bitwie. Sami padlinożercy...
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
jak to kiedyś pewien człowiek dobrze rozwinął skrót: Polski Odgłos Litości I Trwogi Ymere (czyli) Karykatura Ameryki...powiem że coś w tym jest...
kumpel ostatnio stwierdził że Unia sama się rozpadnie...w sumie ma zasady ale tak do końca nie wiadomo co to dokładnie jest za twór polityczny...
w narodzie odzywają się odgłosy powrotu monarchii a la konstytucja 3 maja (tak już nawiązując do zbilżającego się święta )
obecna polityka jest chwilowo mi nie znana bo nie mam telewizora...ale stwierdzę to tak...sami nie wiedzą czego chcą...a jak już wiedzą to "zawsze ktoś lub coś im musi przeszkodzić"...no cóz...czekajmy dalej...
kumpel ostatnio stwierdził że Unia sama się rozpadnie...w sumie ma zasady ale tak do końca nie wiadomo co to dokładnie jest za twór polityczny...
w narodzie odzywają się odgłosy powrotu monarchii a la konstytucja 3 maja (tak już nawiązując do zbilżającego się święta )
obecna polityka jest chwilowo mi nie znana bo nie mam telewizora...ale stwierdzę to tak...sami nie wiedzą czego chcą...a jak już wiedzą to "zawsze ktoś lub coś im musi przeszkodzić"...no cóz...czekajmy dalej...
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...