Wnerwia mnie gadanie, że jesteśmy biednym narodem, wszyscy mamy piraty, itp. Kuriozalna jest sytacja w naszym kraju, gdzie z jednej strony prawo nie jest w stanie wyrazić się jasno na temat ściągania muzyki z sieci i użytkowania P2P, z drugiej zaś określa każdego młodego człowieka, który korzysta z lewego Photoshopa, chcą realizować swoje marzenia, uczyć się, itp złodziejem.
Często na forum nowi użytkownicy rozmawiają o piractwie. Nie! Stop Piraceniu!
Rozumiem ,że wiele osób chcę coś osiągnąć w życiu,ale nie ma na to funduszy. A pomyśleliście ile to kosztowało Autorów tego programu? Ile włożyli w to pracy , ile musieli wydać pieniędzy?! Przeszkadza Wam ,że gra kosztuje 100 złotych i ściągniecie ją sobię z Neta? Tym czasem twórcy tej gry wybulili kilkadziesiąt , a może nawet kilkaset milionów ,żeby zrobić gre? Tak samo z Wami (oczywyście nie wszystkimi) będziecie chcieli zrobić coś pożądnego , ale będziecie to robić nielegalnymi sposobami? Nikt tego ni9e kupi/sciągnie.
Mam tylko nadzieję ,że przeczytają to wszyscy którzy Piracą/Piracili . Może to da wam do myślenia?
Piractwo
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
- prawdziwy 666
- Master of Dead & Hell
- Posty: 2182
- Rejestracja: 30 sie 2007, 20:37
- Lokalizacja: Apocalyptic City
wiesz co mógłbym to zripostować a tobie by szczęka opadłaciuciu pisze: Tak samo z Wami (oczywyście nie wszystkimi) będziecie chcieli zrobić coś pożądnego , ale będziecie to robić nielegalnymi sposobami? Nikt tego ni9e kupi/sciągnie.
ale tego nie z robię bo mam pewne ku temu powody
tym to troczę przesadziłeś raczejciuciu pisze:a może nawet kilkaset milionów
z robienie gry to kilka tysięcy na pewno ale milionów to przesada (no może niektóre ale to raczej nieliczne gry maja aż taki budżet)
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2008, 19:19 przez prawdziwy 666, łącznie zmieniany 1 raz.
I am not dead, I'm a Death muhahahahaha
Ja dosyć dawno temu postanowiłem sobie, że nie będę ściągał gier, muzyki, czy filmów. To mój własny wybór - nie boję się policji, bo nie wierzę, że da się sprawdzić, czy ktoś ma oryginalne oprogramowanie czy nie (w przypadku gier). Jakby co, to kary są śmieszne.
Z początku przestałem ściągać muzykę, bo zacząłem mieć większy szacunek do wokalistów (etap poznania Robbiego Williamsa). Potem gry - uznałem, że ludzie, tworzący tak wspaniałe produkcje, zasługują na te pieniądze. Filmy na dobre wyleciały z mojego dysku stosunkowo niedawno - jakieś pół roku temu.
Z początku przestałem ściągać muzykę, bo zacząłem mieć większy szacunek do wokalistów (etap poznania Robbiego Williamsa). Potem gry - uznałem, że ludzie, tworzący tak wspaniałe produkcje, zasługują na te pieniądze. Filmy na dobre wyleciały z mojego dysku stosunkowo niedawno - jakieś pół roku temu.
- SovietPolska
- Zabójca na sterydach
- Posty: 525
- Rejestracja: 18 sie 2007, 01:36
Co do gier zawsze można powiedzieć że mam prawo do jednej legalnej kopii na wypadek popsucia płyty i nie mogą ci nic zrobić.
Liczyłem moje gry i mam ponad 200 w tym tylko 2, może 3 piraty.
P.S.
<TU BĘDZIE ZDJĘCIE GIER >
Liczyłem moje gry i mam ponad 200 w tym tylko 2, może 3 piraty.
P.S.
<TU BĘDZIE ZDJĘCIE GIER >
Gra taka jak Pariah kosztowała 50-60 milionów , a jest przeciętnym shooterem. 6+/10 miała w cd-aprawdziwy 666 pisze:z robienie gry to kilka tysięcy na pewno ale milionów to przesada (no może niektóre ale to raczej nieliczne gry maja aż taki budżet)
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2008, 17:52 przez ciuciu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Silver Dragon
- V.I.P.
- Posty: 7080
- Rejestracja: 11 sie 2007, 23:28
- Lokalizacja: East Mayberry
- Otrzymał piwo: 2 razy
Co do programów komputerowych, piratom mówię nie.
Natomiast jeżeli chodzi o utwory audio i audio-wideo tu mam problem. Przytoczę tu cytat z ustawy:
Natomiast jeżeli chodzi o utwory audio i audio-wideo tu mam problem. Przytoczę tu cytat z ustawy:
Jeżeli osoba ściągnie jakiś film czy utwór z internetu na własny użytek jest piratem, to jak określić w takim razie osobnika nagrywającego utwór z radia czy film z telewizji na kasetę/płytę?Art. 23.
1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
Art. 231.
Nie wymaga zezwolenia twórcy przejściowe lub incydentalne zwielokrotnianie utworów, niemające samodzielnego znaczenia gospodarczego, a stanowiące integralną i podstawową część procesu technologicznego oraz mające na celu wyłącznie umożliwienie:
1) przekazu utworu w systemie teleinformatycznym pomiędzy osobami trzecimi
przez pośrednika lub
2) zgodnego z prawem korzystania z utworu.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2008, 22:07 przez Silver Dragon, łącznie zmieniany 2 razy.
Przybyłem, zobaczyłem... i polała się krew
Jeśli ktoś naprawdę poprzez Photoshopa chce realizować swoje marzenia to nazbiera odpowiednią kwotę 4tyś zł nawet roznosząc ulotki!Gazeeta Wyborcza pisze:Prawo autorskie w sieci. Polscy twórcy tracą przez piratów 10 mln zł tygodniowo ■ Ściąganie z internetu muzyki, filmów i oprogramowania to łamanie prawa autorskiego i praw pokrewnych ■ Organizacje broniące praw autorów domagają się zaostrzenia przepisów i skutecznej egzekucji prawa"
Tak to prawie 2 lata pracy... ale czego się nie robi żeby zrealizować marzenia.
- prawdziwy 666
- Master of Dead & Hell
- Posty: 2182
- Rejestracja: 30 sie 2007, 20:37
- Lokalizacja: Apocalyptic City
co do prawa autorskiego i gatki o "broniące praw autorów" to bujda
te "Organizacje broniące praw autorów" bronią własnego zysku,
czemu tak uważam??
powiem wam monopole,
wiecej https://partiapiratow.org.pl/index.php/M ... :neopiraci
a co to ściągania muzyki filmów a nawet programów
to mam takie zdanie
te "Organizacje broniące praw autorów" bronią własnego zysku,
czemu tak uważam??
skoro cena płyt to ok. 50 a artysta dostaje z tego tylko 2 / 5 zł to jak myślicie kto dostaje resztę??Przeciętny artysta otrzymuje z jednej sprzedanej płyty od 2 do 5 zł mimo, że jej cena wynosi ok. 50 zł. Co ciekawe zespoły otrzymują tyle samo, wiec muszą się podzielić.
powiem wam monopole,
niestety ale za swoje dzieła artysta praktycznie resztki dostaje a zysk trzepią monopoleJak zapewne część z państwa zdążyła się już zorientować, na spadku ilości sprzedawanych płyt tracą przede wszystkim koncerny fonograficzne. To one zgarniają pozostałe ze sprzedaży płyt pieniądze. Na przykładzie Stachurskiego, którego płyta kosztuje 35 złotych, 2 złote trafia do autora. Powiedzmy, że handlowcy potrącają sobie około 35%, jako swoją marżę. Zatem dla koncernów fonograficznych pozostaje jeszcze 20 zł.
wiecej https://partiapiratow.org.pl/index.php/M ... :neopiraci
a co to ściągania muzyki filmów a nawet programów
to mam takie zdanie
Źródło https://partiapiratow.org.pl/index.php/P ... ozszerzony (radze dokładnie przeczytać)Wolne rozprowadzanie kultury jest prawem
Wszelkiego rodzaju niekomercyjne pobieranie, używanie, wzbogacanie i szerzenie kultury powinno być wyraźnie popierane przez prawo. Prawodawstwo powinno zostać zmienione w taki sposób, aby stało się jasnym, że reguluje użytek i kopiowanie dzieł tylko w komercyjnym aspekcie jego użytkowania. Niekomercyjne dzielenie się kopiami, rozprowadzanie i użytkowanie cudzego dzieła w inny sposób nie powinno być zabronione tak długo jak dzieje się to bez motywu zysku.
I am not dead, I'm a Death muhahahahaha
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Ja tutaj w 100% zgadzam się z prawdziwym. Poza tym chce dorzucić swoje 2 grosze. Na każdym kroku jesteśmy okradani z naszych pieniędzy przez instytucje państwowe i komercyjne. Jako, że od każdej nabytej płyty odprowadzamy (a właściwie odprowadzają nam z portfela) 22% watu na rzecz złodziei ze skarbówki, a ponadto (pomijając wat) tych komercyjnych świń wiecznie nie nażartych, także nie będe tu strugał świętoszka: mój bilans marcowy to ponad 30 GB danych z samych torentów (mam 1Mb/s), a 99,9% tego co ściągam nie ujrzała jeszcze światła dziennego na naszym rynku, ani nawet na ryku europejskim...
I takie podejście, jak zielAK, prezentowałem sobą jeszcze rok temu.
Ściągałem co popadło, byle ściągać, bo... sprawiało mi to frajdę. Dogadywałem się z każdym w rodzinie, bo mogłem ściągać jej członkom najnowsze filmy. "Jaki ty zdolny jesteś!" - słyszałem. Teraz... szkoda gadać.
Gdy temat schodzi na piractwo, od razu zaczynają się kłótnie. Ani ojciec, ani matka nie widzą w tym nic złego. "Przecież to tylko jeden film/płyta!" - powtarzają za każdym razem. Nie daję się.
Jedni dziadkowie, którzy kupili sobie laptopa, już ściągają filmy! Wujek ich nauczył... I tylko lecą na mnie wrzuty - dosłownie, od rodziny - że jestem dziwny. Raz jak o mało talerzem nie oberwał ojciec, miałem karę na kompa przez tydzień, więc teraz po prostu wychodzę. Dzisiaj też poszedłem do innego pokoju, by ich wszystkich nie słuchać.
Moje przekonania powoli stają się... niebezpieczne. Zaczynam się kłócić z ludźmi, z którymi niegdyś bez problemu się dogadywałem. Moje ironiczne komentarze, co do gry w CS'a naprawdę potrafią niektórych zdenerwować, przez co atmosfera w szkole też jest nie za ciekawa (w klasie połowa kolegów gra w CS'a, oczywiście ściągniętego).
Za to z jednym wujkiem świetnie się dogaduję. Z nim od zawsze gadam o kompach i konsolach, a na piractwo mamy podobny pogląd -
Nie namawiam do zajmowania mojej postawy, i nie chcę być przez kogoś do piracenia namawiany.
Ściągałem co popadło, byle ściągać, bo... sprawiało mi to frajdę. Dogadywałem się z każdym w rodzinie, bo mogłem ściągać jej członkom najnowsze filmy. "Jaki ty zdolny jesteś!" - słyszałem. Teraz... szkoda gadać.
Gdy temat schodzi na piractwo, od razu zaczynają się kłótnie. Ani ojciec, ani matka nie widzą w tym nic złego. "Przecież to tylko jeden film/płyta!" - powtarzają za każdym razem. Nie daję się.
Jedni dziadkowie, którzy kupili sobie laptopa, już ściągają filmy! Wujek ich nauczył... I tylko lecą na mnie wrzuty - dosłownie, od rodziny - że jestem dziwny. Raz jak o mało talerzem nie oberwał ojciec, miałem karę na kompa przez tydzień, więc teraz po prostu wychodzę. Dzisiaj też poszedłem do innego pokoju, by ich wszystkich nie słuchać.
Moje przekonania powoli stają się... niebezpieczne. Zaczynam się kłócić z ludźmi, z którymi niegdyś bez problemu się dogadywałem. Moje ironiczne komentarze, co do gry w CS'a naprawdę potrafią niektórych zdenerwować, przez co atmosfera w szkole też jest nie za ciekawa (w klasie połowa kolegów gra w CS'a, oczywiście ściągniętego).
Za to z jednym wujkiem świetnie się dogaduję. Z nim od zawsze gadam o kompach i konsolach, a na piractwo mamy podobny pogląd -
Nie namawiam do zajmowania mojej postawy, i nie chcę być przez kogoś do piracenia namawiany.
- prawdziwy 666
- Master of Dead & Hell
- Posty: 2182
- Rejestracja: 30 sie 2007, 20:37
- Lokalizacja: Apocalyptic City
dla przykładuciuciu pisze:Jeśli ktoś naprawdę poprzez Photoshopa chce realizować swoje marzenia to nazbiera odpowiednią kwotę 4tyś zł nawet roznosząc ulotki!Gazeeta Wyborcza pisze:Prawo autorskie w sieci. Polscy twórcy tracą przez piratów 10 mln zł tygodniowo ■ Ściąganie z internetu muzyki, filmów i oprogramowania to łamanie prawa autorskiego i praw pokrewnych ■ Organizacje broniące praw autorów domagają się zaostrzenia przepisów i skutecznej egzekucji prawa"
Tak to prawie 2 lata pracy... ale czego się nie robi żeby zrealizować marzenia.
3D max świetny program do robienia modeli 3d
ale jego cena to w zaokrągleniu 20 000 zł
mało kogo stać na taki wydatek
a moim skromnym zdaniem cena ta powinna zostać odwieziona najblirzszym promem tam skat ją wzięli,
czyli na księżyc
ja na coś takiego mówię
"kuj ci w dupę kolego"
(co ciekawe za 30 000 zł można nabyć samochód i to dobry)
I am not dead, I'm a Death muhahahahaha
Ale 3ds max to program profesjonalny.
Dlatego jego cena sięga 20tyś złotych, a odbiorcami mają być korporacje, idąc dalej profesjonaliści. Dla małolatów chcących realizować swoje marzenia, są wersje Lite często 3 krotnie tańsze, czy też całkowicie darmowe wersje 30-90 dniowe.
Dlatego jego cena sięga 20tyś złotych, a odbiorcami mają być korporacje, idąc dalej profesjonaliści. Dla małolatów chcących realizować swoje marzenia, są wersje Lite często 3 krotnie tańsze, czy też całkowicie darmowe wersje 30-90 dniowe.
Co do gier - w sumie piractwo coraz bardziej przestaje się opłacać, bo multi nie działa, a w nowych grach to niemalże esencja rozgrywki. W takiego Hellgate: London, Unreal Tournament 3, czy Gears of War w multi sobie na piracie nie pogra nikt (z tego co wiem), więc oryginał czeba kupić. No i kupno oryginału zawsze daje mi pewnego rodzaju satysfakcję. No i wymiana niszczonej płytki za free, bez podania przyczyny Ceny gier też nie są tak ogromne jak 4 - 5 lat temu (nie mówię o grach an konsole ).
Co do ceny 3D Studio Max - to zależy od licencji. Komercyjna licencja kosztuje 3799$, czyli jakieś 8395,79zł na dzień dzisiejszy. Cena jest taka ogromna, bo z komercyjnych produktów stworzonych między innymi w tym programie zarobisz i 50 razy tyle. Licencja studencka/edukacyjna kosztuje (na 2 lata) mniej więcej 450zł.
Co do programów, to uważam, że jak ktoś się nimi po prostu bawi w domu, to nikomu wielkiej krzywdy nie robi. Sam Autodesk kiedyś podkreślił, że nie ma zamiaru ścigać ludzi, którzy używają illegal kopii ich oprogramowania do "zabawy w domu". Ale i tylko do tego, bez wypuszczania niczego do publiki
Właśnie do mnie doszło, że z mojego posta niewiele wynika... ot takie moje przemyślenie na ten temat. Jakby nie patrzeć piractwo w pewnym sensie jest okradaniem autorów (i głownie wydawców zjadających 40% - 70% kasy). Sam bym się wkurzył, gdybym w końcu wydał jakiś konkret (bo jak na razie mi nie wychodzi ) za kasę i ktoś by go rozprowadzał za free, bądź za kasę... no ale w takim świecie żyjemy, każdy woli iść na łatwiznę...
Co do ceny 3D Studio Max - to zależy od licencji. Komercyjna licencja kosztuje 3799$, czyli jakieś 8395,79zł na dzień dzisiejszy. Cena jest taka ogromna, bo z komercyjnych produktów stworzonych między innymi w tym programie zarobisz i 50 razy tyle. Licencja studencka/edukacyjna kosztuje (na 2 lata) mniej więcej 450zł.
Co do programów, to uważam, że jak ktoś się nimi po prostu bawi w domu, to nikomu wielkiej krzywdy nie robi. Sam Autodesk kiedyś podkreślił, że nie ma zamiaru ścigać ludzi, którzy używają illegal kopii ich oprogramowania do "zabawy w domu". Ale i tylko do tego, bez wypuszczania niczego do publiki
Właśnie do mnie doszło, że z mojego posta niewiele wynika... ot takie moje przemyślenie na ten temat. Jakby nie patrzeć piractwo w pewnym sensie jest okradaniem autorów (i głownie wydawców zjadających 40% - 70% kasy). Sam bym się wkurzył, gdybym w końcu wydał jakiś konkret (bo jak na razie mi nie wychodzi ) za kasę i ktoś by go rozprowadzał za free, bądź za kasę... no ale w takim świecie żyjemy, każdy woli iść na łatwiznę...
Nobody Expects The Spanish Inquisition!
Handel piratami to dla mnie czyste k*restwo. Za takie coś powinny być wysokie kary. Ale jeśli chodzi o ściągnięcie kilku piosenek czy filmu to moim zdaniem nic złego. Nikt się nie przyczepia jak ktoś sobie z radia ulubioną piosenkę nagra, lub film, który leci w TV.
Moim zdaniem kuriozalne jest również karanie za pożyczenie między znajomymi. Czy okradam pisarza, jeśli pożyczę od koleżanki książkę i ją po przeczytaniu oddam? Jeśli tak, trzeba zamknąć wszystkie biblioteki! Podobne zdanie mam na temat gier/filmów itp. Przestępstwem jest, jeśli film od kogoś pożyczę i obejrzę u siebie, ale jak ten sam film obejrzę razem z nabywcą u niego w domu, to wszystko jest ok? Czy piractwem jest, jak dwóch kumpli się zrzuci na grę, aby później ją sonie pożyczać? Pożyczyć nikomu nie mogę, ale podarować tak? Jak dla mnie głupota.
Moim zdaniem kuriozalne jest również karanie za pożyczenie między znajomymi. Czy okradam pisarza, jeśli pożyczę od koleżanki książkę i ją po przeczytaniu oddam? Jeśli tak, trzeba zamknąć wszystkie biblioteki! Podobne zdanie mam na temat gier/filmów itp. Przestępstwem jest, jeśli film od kogoś pożyczę i obejrzę u siebie, ale jak ten sam film obejrzę razem z nabywcą u niego w domu, to wszystko jest ok? Czy piractwem jest, jak dwóch kumpli się zrzuci na grę, aby później ją sonie pożyczać? Pożyczyć nikomu nie mogę, ale podarować tak? Jak dla mnie głupota.
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2008, 11:28 przez kazik, łącznie zmieniany 1 raz.