Obama Prezydentem
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
- Pablo Abruzzi
- Seryjny zabójca
- Posty: 398
- Rejestracja: 23 wrz 2008, 11:45
- Lokalizacja: Niedaleko Katowic
Ja od początku byłem za Obamą, aż się dowiedziałem, że...... McCain obiecał, że zniesie wizy Polakom, wtedy wszystko mi się zmieszało i już nie byłem w 100% za Obamą. Jak myślicie czy jak McCain by został prezydentem dotrzymał by słowa
Si vis pacem, para bellum - Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny
Wegecjusz
Wegecjusz
Wydaje mi się, że Obama też zniesie w końcu te wizy. Z drugiej strony... mało mnie to obchodzi. Mnie to jako samego nie dotyczy, bo do Ameryki się nie wybieram. Taki Europejczyk ze mnie, lol.
- Pablo Abruzzi
- Seryjny zabójca
- Posty: 398
- Rejestracja: 23 wrz 2008, 11:45
- Lokalizacja: Niedaleko Katowic
Rasistowskie poglądy .
Si vis pacem, para bellum - Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny
Wegecjusz
Wegecjusz
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Oczywiście, że głosowałbym wyłącznie na Obamę! Dzień ich wyborów to była jedna z tych bardzo nielicznych chwil, kiedy chciałbym być obywatelem Stanów Zjednoczonych. I kiedy jak kiedy, ale teraz nazwę tego kraju wymawiam z wyjątkowym szacunkiem. To było piękne i wielkie wydarzenie. Na naszych oczach rozegrała się historia, przełomowy etap w historii świata. Tak, świata. Stawiam ten dzień obok wybuchu Rewolucji Październikowej, wybuchu II Wojny Światowej, wyboru Papieża Polaka czy ostatnio ataku na WTC. To są etapy milowe w historii świata. Mieliśmy zaszczyt być świadkami jednego z nich.
I nie doszukuję się tu specjalnych i szybko następujących konsekwencji tego wyboru obywateli USA. To ma aspekt przede wszystkim symboliczny. 50 lat temu Murzyni żyli odseparowani od białych, ciągle żywa była segregacja rasowa. Wciąż żyją ludzie, którzy ucierpieli z tego powodu sami i ich rodziny. Kofi Annan jako Sekretarz Generalny ONZ. Condoleezza Rice jako sekretarz stanu USA. Teraz Barack Obama jako prezydent USA. Czarni wreszcie zaczynają coś znaczyć na świecie. Sprawiedliwości historycznej staje się zadość. Martin Luther King marzył o czymś znacznie mniejszym, bo nie śmiał aż tyle. To jednak się stało. I radość mnie rozpiera.
Gdy tak przyjrzałem się w tv społeczności, która głosowała na republikanina Johna McCaine'a... Sam McCaine to człowiek godny najwyższego uznania. Przelał krew za swój kraj, oddany patriota, którego patriotyzm nie budzi żadnych zastrzeżeń. Szacunek. Ale jego wyborcy? A uchowaj Boże od takich wyborców każdy kraj! Zamknięta w swoich pastwiskach hołota rednecków, wroga wszystkiemu co obce. Plastikowe i cukierkowate rodzinki, domy fałszu, gdzie rządzą nadmiernie wymalowane stare lampucery... Cholerna biała siła, z Ku Klux Klanem na czele. Wszystko to, czego nie lubię i czym gardzę w Ameryce. To przez nich ten kraj jest taki głupi. Wasze łzy, niepokój i zawód sprawiły mi niekwestionowaną radość.
Wygrała normalność!
I nie doszukuję się tu specjalnych i szybko następujących konsekwencji tego wyboru obywateli USA. To ma aspekt przede wszystkim symboliczny. 50 lat temu Murzyni żyli odseparowani od białych, ciągle żywa była segregacja rasowa. Wciąż żyją ludzie, którzy ucierpieli z tego powodu sami i ich rodziny. Kofi Annan jako Sekretarz Generalny ONZ. Condoleezza Rice jako sekretarz stanu USA. Teraz Barack Obama jako prezydent USA. Czarni wreszcie zaczynają coś znaczyć na świecie. Sprawiedliwości historycznej staje się zadość. Martin Luther King marzył o czymś znacznie mniejszym, bo nie śmiał aż tyle. To jednak się stało. I radość mnie rozpiera.
Gdy tak przyjrzałem się w tv społeczności, która głosowała na republikanina Johna McCaine'a... Sam McCaine to człowiek godny najwyższego uznania. Przelał krew za swój kraj, oddany patriota, którego patriotyzm nie budzi żadnych zastrzeżeń. Szacunek. Ale jego wyborcy? A uchowaj Boże od takich wyborców każdy kraj! Zamknięta w swoich pastwiskach hołota rednecków, wroga wszystkiemu co obce. Plastikowe i cukierkowate rodzinki, domy fałszu, gdzie rządzą nadmiernie wymalowane stare lampucery... Cholerna biała siła, z Ku Klux Klanem na czele. Wszystko to, czego nie lubię i czym gardzę w Ameryce. To przez nich ten kraj jest taki głupi. Wasze łzy, niepokój i zawód sprawiły mi niekwestionowaną radość.
Wygrała normalność!
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Na razie jeszcze Bush.Cor Angar pisze:Obama rządzi
Ciekawe, jak wielkich zmian możemy się spodziewać po nowym prezydencie?
Mam tylko nadzieję, że nie doprowadzi do wojny z Rosją bo to oznaczało by chyba koniec świata, no wiecie, chodzi mi o atomy i o obecne uzbrojenie...Robsessed pisze:Ciekawe, jak wielkich zmian możemy się spodziewać po nowym prezydencie?
Dawaj składak, dawaj koło, bo ci przypierdolę w czoło!!!
Obama przyjął postawę raczej pro-rosyjską.Cor Angar pisze:Mam tylko nadzieję, że nie doprowadzi do wojny z Rosją bo to oznaczało by chyba koniec świata, no wiecie, chodzi mi o atomy i o obecne uzbrojenie...Robsessed pisze:Ciekawe, jak wielkich zmian możemy się spodziewać po nowym prezydencie?
Tak btw, to zgłosiłem się do konkursu historycznego. Muszę napisać pracę, w której zawrę aspekty, mające na celu polepszenie życia w Polsce. Nie wiem, jak zostanie to przyjęte, ale mam zamiar napisać o przymierzu Polski z Wielką Brytanią i Niemcami, a także wykażę, jak groźna jest Rosja. Muszę uważać, bo mnie jest za jakiegoś naziola wezmą. Do obecnej sytuacji w USA na pewno też nawiążę.
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Dlatego na niego bym nie głosował. Dla mnie liczy się interes Polski, a nie jakiś tam zawszonych mulatów w ich zaśmierdłych gettach. USA to kuźnia zepsucia tego świata. Wg. mnie amerykanie niczego sobą nie reprezentują. Zamknięci w swoim świecie (kontynencie), małostkowi, ciągle im mało... Ten film dobrze obrazuje ich zepsucie i głupotę (zapodał go Robss): (ale najpierw dał go p666 - R.)Robsessed pisze:Obama przyjął postawę raczej pro-rosyjską.
[youtube][/youtube]
Dlatego wolałem Mc Ceina. Przynajmniej od razu po konflikcie w Gruzji określił swoje stanowisko w stosunku do Rosji. Nie to, że jestem faszystą, ale Obama może i był by na odpowiednim miejscu, gdyby były inne (odpowiednie) czasy. Teraz Kreml go lekceważy. Świat się robi niebezpieczny. Trzeba nam silnych i stanowczych przywódców. Obama się takim nie wydaje. A może się mylę?
Polecam oprzeć się na bibliografii Józefa Piłsudskiego. Wiedział co robić, a jego pomysły są uniwersalne. I nie opieraj się tylko na dwóch państwach weź pod uwagę całą UE. To pomoże.Robsessed pisze:Tak btw, to zgłosiłem się do konkursu historycznego. Muszę napisać pracę, w której zawrę aspekty, mające na celu polepszenie życia w Polsce.
Ostatnio zmieniony 11 lis 2008, 00:30 przez Dr. Dundersztyc, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko, że neoaziści, KKK i amerykańscy narodowi radykałowie głosowali na Obamę, wierząc, że to wzmocni jedność białej rasy. Jest to w tym artykule https://www.bibula.com/?p=2935Tiquill pisze:Cholerna biała siła, z Ku Klux Klanem na czele. Wszystko to, czego nie lubię i czym gardzę w Ameryce.
- prawdziwy 666
- Master of Dead & Hell
- Posty: 2182
- Rejestracja: 30 sie 2007, 20:37
- Lokalizacja: Apocalyptic City
wtf co jest oni całkowicie wywrócili to co przeważnie kojarzyłem z takimi grupami, czyżby z biegiem czasu te grupy w pewien sposób zmądrzałykazik pisze:Tylko, że neoaziści, KKK i amerykańscy narodowi radykałowie głosowali na Obamę, wierząc, że to wzmocni jedność białej rasy. Jest to w tym artykule https://www.bibula.com/?p=2935Tiquill pisze:Cholerna biała siła, z Ku Klux Klanem na czele. Wszystko to, czego nie lubię i czym gardzę w Ameryce.
świat oszalał
I am not dead, I'm a Death muhahahahaha
Jak to już powiedział pewien satyryk "Biały Dom już nigdy nie będzie taki biały"...
Zagłosowałbym na Obame, McCain kontynuowałby agresywną politykę Busha, co równałoby się z zaognieniem różnych cholernych konfliktów . Oczywiście Polska by na tym ucierpiała, bo mamy tak niekorzystne miejsce... Gdyby Polska była umiejscowiona gdzieś na Uboczu Europy to Historia Polski byłaby zupełnie inna... Ale gdybać można.
(Wiem, pewnie ktoś powie że brednie piszę ^^, siłą rzeczy nie interesuję się polityką, a tym bardziej Stanów Zjednoczonych)
Zagłosowałbym na Obame, McCain kontynuowałby agresywną politykę Busha, co równałoby się z zaognieniem różnych cholernych konfliktów . Oczywiście Polska by na tym ucierpiała, bo mamy tak niekorzystne miejsce... Gdyby Polska była umiejscowiona gdzieś na Uboczu Europy to Historia Polski byłaby zupełnie inna... Ale gdybać można.
(Wiem, pewnie ktoś powie że brednie piszę ^^, siłą rzeczy nie interesuję się polityką, a tym bardziej Stanów Zjednoczonych)
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Chm, to nie jest głupie. Cholerna biała siła wykazała się rozumem i wizją przyszłości. Rozsądne działanie w tak zdziecinniałym kraju jest zjawiskiem nader pozytywnym. Ale jednak w tym przypadku: bardzo niepokojącym. Użyli czarnego, by przebudzić tożsamość białego. Ruch bardzo zasadny. Właśnie przez alternację przeciwnych postaw chcą w przyszłości odzyskać swój utracony świat, świat białego protestanta. Gdzie czarnuch czerni buty i szoruje bruk. Niepokojące to. Bowiem kiedy Murzyn zrobi swoje, Murzyn może odejść. Obamie grozi syndrom JFK, czyli rychła śmierć młodego prezydenta. Lecz gdy przywódcy skrajnych i wrogich czarnym ugrupowań popierają go... Murzyn może pożyć dłużej. Ile mu na to pozwolą.prawdziwy 666 pisze:wtf co jest oni całkowicie wywrócili to co przeważnie kojarzyłem z takimi grupami, czyżby z biegiem czasu te grupy w pewien sposób zmądrzałykazik pisze:Tylko, że neoaziści, KKK i amerykańscy narodowi radykałowie głosowali na Obamę, wierząc, że to wzmocni jedność białej rasy. Jest to w tym artykule https://www.bibula.com/?p=2935Tiquill pisze:Cholerna biała siła, z Ku Klux Klanem na czele. Wszystko to, czego nie lubię i czym gardzę w Ameryce.
świat oszalał
Lecz. Jestem przekonany, że stare czasy już nie wrócą. A sprytne ruchy i zamiary nacjonalistów spalą na panewce. To już nie te realia, świat się zmienił. Nawet gdy Obamie odbiorą życie.
Pamiętajmy też, że demokraci to nie jest partia czarnych. To po prostu partia, jedna z dwóch od wielu dziesiątek lat współrządząca USA. A Obama nie jest przede wszystkim Murzynem. Jego kolor skóry ma wymiar symboliczny. On jest przede wszystkim demokratą, reprezentantem swojego ugrupowania, ugrupowania, które ma swoje własne cele polityczne, cele białych polityków. Czerń jest tu jakoby tylko języczkiem uwagi, obiektem zainteresowań dla mediów (czytaj: mas ludowych). No i jest Obama nade wszystko prezydentem całego wielokulturowego kraju. Interesy czarnych na pewno staną się mocniejsze, zyska pewno też Afryka. Lecz przede wszystkim zyskają Stany, jako całość. Bo odejdą od zgubnej polityki Busha.
Czy tylko nacjonaliści wykazali się politycznym pragmatyzmem (choć negatywnie "podbielonym")? Nie. Mądrość okazał cały kraj - i to mądrość w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W tych wyborach. Właśnie ta zgubna polityka Busha. Czas skończyć wymachiwać kijem, pora spojrzeć rzeczowo na to, co jest dookoła USA. Tak to już jest w ich kraju, że raz głupieją jedni, raz głupieją drudzy. Tym razem zgłupieli republikanie, pora więc na demokratów. Naprawią, co tamci sknocili.
Wszędzie, nawet w tym temacie pojawiły się kpiny z Obamy, że mięczak, że nie da rady Rosji. Oraz wahania:
Sądzę, że mylisz się, i to dwojako. Obama nie ma się wydawać silny. I nie czas teraz na silnych przywódców. Teraz bowiem czas właśnie na pragmatyzm, a nie na pokrzykiwania. Rosja jaka jest, każdy widzi. Duży kraj, który chce znaczyć na arenie międzynarodowej. No i ma rację. Kreml byłby domem idiotów, gdyby chciał inaczej. Rosja chce odzyskać swoje wpływy, dużo znaczyć na świecie. Jest za duża i zbyt niebezpieczna, aby ją lekceważyć. To ma być partner dla USA. Silny, niewygodny, rywalizujący - ale... przecież konkurencja to podstawa interesów.zielAK pisze:Świat się robi niebezpieczny. Trzeba nam silnych i stanowczych przywódców. Obama się takim nie wydaje. A może się mylę?
Czy USA mają nakazać Rosji: "Wypad z Gruzji!"? Nie. Nie mogą i nie powinni. Jak to ja widzę za jakiś czas? A taki komunikat w mediach:
Szef rosyjskiej bazy wojskowej w Gruzji spotkał się z z szefem amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce w celu ustalenia wspólnej polityki stabilizacyjnej na Bliskim Wschodzie.
I tak to będzie. Mają USA swoje bazy wojskowe w Europie? Czemu więc nie ma ich mieć Rosja na Kaukazie? Przecież póki co Rosja nie wchłonęła Gruzji w swoje granice. A przemiana tamtych wojsk z okupacyjnych w stabilizujące tamten region (a jednocześnie utrzymujące pozycję Rosji tam jako dominanta) jest wykonalna i sensowna. USA i Rosja nie jako pokrzykujący na siebie rywale, ale jako silni partnerzy. Aby tak się stało, bardzo zależy od polityki USA w najbliższych latach. I jeśli uda się ten proces zacząć za prezydentury Obamy - to będzie jego sukces.Żołnierzyki do szuflady. Pora zająć się banknotami. Obu stronom.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2008, 02:03 przez Tiquill, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...