MPUPSI Hujoween 2020

Więcej niż dotychczas. Bez kompromisów. Działa na emocje. Ale musisz myśleć, bardziej.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

31 paź 2020, 23:19

Hujoween 2020, Special Edition, Odcinek niekanoniczny :mgun2: :mgun: :rifle: :rifle2: :@=: :pała:


Wejście przed Nową Bazą PSI, 31 października 2020 roku, środkowo-poludniowo-północno-wschodnio-zachodnio-środkowa Polska...

Radzik, Tiquill, Yossarian, Komar, Pan Szatan, Dzienis, Ryuq, Rycho3D, Szynkacz, Piroziom, Dev4ever i Zaver stali przed nowo wybudowaną lśniącą czerwonym połyskiem kopułą Nowej Bazy PSI Anno Domini 2020. Na podwójnie opancerzonych drzwiach wejściowych widniał napis ze szczerego złota o treści: "Niczego nie żałuję".
- Kurwa - przerwał długotrwałe milczenie Yossarian - To jest piękne.
- Oj chuj - dodał Komar - Ta baza pewnie musiała kosztować mnóstwo szmalu.
- Tak to prawda - uśmiechnął się Tiquill - Jesteście mi winni mnóstwo hajsu. Żeby sfinansować budowę musiałem przez dwa lata dokonywać napadów rabunkowych w Ameryce Południowej. Wiecie, jakie tam mają biedne banki.
- Nie dam, bo nie mam - wyszczerzył się Pan Szatan .
- To oddacie jak będziecie mieli - machnął ręką Tiq - W nowej bazie jest wszystko co potrzeba. Potężna serwerownia, bogato wyposażona zbrojownia uzupełniona o najnowsze bronie z alfy P4, sypialnia, łazienka, pokój bawialny, pokój redakcyjny, siłownia, bar, jadłodajnia, a nawet burdel z ukraińskimi prostytutkami.
- Błee, nie chcę HIVa - skrzywił się Yoss - A czy w kiblu są pisuary?
- Są - potwierdził Senior Admin.
- To zajebiście! - ucieszył się Grabarz - To co, wchodzimy do środka?
- Jasne - odparł aktualny Head Admin Radzik i otworzył wrota. W przedsionku powitała ich winda. Userzy weszli do niej, po czym Radzik wcisnął jeden z guzików.
- Jedziemy jakieś 500 metrów w dół - wyjaśnił Tiquill - Dla bezpieczeństwa baza położona jest niżej niż ostatnio, żeby znowu jakieś kurwie nam jej nie rozjebali.
- Świe-tnie - przytaknął Yosse.
Po paru chwilach wszyscy wysiedli z windy i podziwiali nową bazę, która rzeczywiście wyglądała wyjebiście. Usiedli w salonie, a Tiquill otworzył szafkę i wyjął z niej butelkę limitowanej wersji szampana Don Tiquill'on, rocznik 1973, limited edition.
- No to wypijmy za zdrowie nowego starego forum i nowej bazy! - wzniósł toast Tiq, po czym wszyscy jebnęli się kieliszkami i wychłeptali płyn. Po tej jakże wiekopomnej chwili użytkownicy PsiutkaSajt Info usiedli wygodnie w fotelach.
- Wszystko fajnie, ale potrzebujemy więcej userów - napomknął po pewnej chwili Radzik.
- Nie martw się tym. Rozesłałem wieści do dawnych userów. Na pewno w końcu przybędą - wyjaśnił spokojnie Tiq.
- To co, ja pójdę po flaszkę biełuchy. Po szampanie tylko łeb napierdala - zaproponował Rycho3D i razem z Panem Szatanem udał się do spiżarki.
- Może odpalimy streama? - zaproponował Dzienis.
- Kurwa, nie wpierdalaj się w nieswoje uniwersum, ziomuś - zaprotestował Yossarian.
- Przepraszam - zawstydził się Dzienis.
- Chodźmy może do baru. Nie po to go wybudowałem, żeby z niego nie korzystać - zaproponował Tiquill i tak uczynili.

Po chwili Rycho i Szatan donieśli flaszki i zabawa zaczęła się rozkręcać. Wkrótce dołączyli też kolejni starzy userzy jak Iceman czy Kariko. Kolejne butelki szybko się opróżniały, w popielniczkach pojawiało się coraz więcej kiepów, a w koszu na śmieci coraz więcej blistrów po akodinie, tramalu oraz kartoników po LSD. Zabawa trwała w najlepsze, gdy nagle usłyszeli jakiś potężny huk.
- So jeft, furwa? - zbulwersował się mocno już pijany Zaver.
- Jajco, pomyśl przez chwilę. Sprawdźmy może na monitoringu - zaproponował Komar, po czym ci trzeźwiejsi podeszli do wielkiego ekranu na którym był podgląd z kamer. Ujrzeli tam jakąś postać, która leżała nieprzytomna pod drzwiami od windy...
- Kto to jest? - zapytał Szynkacz.
- Nie wiem, zaraz sprawdzę - oznajmił Radzik, po czym pojechał windą na górę obczaić kolesia. Po kilku minutach wrócił ciągnąc za nogi delikwenta i odwrócił go twarzą do góry.
- O kurwa, to Iquid - zadziwił się Tiquill.
- Spróbujmy go ocucić - zaproponował Rycho3D, po czym wyjebał Iqowi kilka plaskunów otwartą dłonią na ryj celem oprzytomnienia. Po chwili Iquid w końcu się obudził i zaczął wodzić po userach wystraszonym wzrokiem.
- Siema Iq, co z tobą? - zapytał przyjaźnie Tiquill - Wyglądasz jak reklama worków na śmieci.
- On tu zaraz będzie! - krzyknął przerażony były Właściciel PSI - Już leci! Biegłem ile sił mogłem by was ostrzec, ale w końcu upojenie alkoholowe było silniejsze... dajcie mi wódy...
- Masz - Rycho3D podał ledwo przytomnemu Iqowi napoczętą flaszkę. Ten od razu przyssał się do niej niczym niemowlę do cycka matki i po chwili na jego twarz wróciły kolory.
- Przygotujcie się, on sieje śmierć i zniszczenie! - Iq wstał mówiąc te słowa - Gdzie macie broń?
- Ale o kim ty do chuja wacława mówisz? - zirytował się Szynkacz nie wiedząc co on pierdoli.
- SILVER KURWA DRAGON NADCHODZI! - wrzasnął Iquid - Dajcie mi giwerę, nie umrę bez walki!
- A może więcej szczegółów? - wkurwiał się już powoli Radzik.
- No dobra. Silver Dragon na wakacjach w Iraku został zakażony arabską wersją COVIDa. W jego przypadku oznacza to przeistoczenie się w prawdziwego smoka siejącego pożogę i zniszczenie. Niedawno wrócił i się transformował!
- A ty skąd to wiesz? - zapytał podejrzliwie Komar.
- Sam mi to powiedział, ostatnio się kumplowaliśmy. Pracował jako asystent sprzedaży w moim serwisie drukarek. Widziałem na własne oczy jak się przemieniał, a wcześniej mówił że dostał zaproszenie do waszej nowej bazy, więc przybiegłem was ostrzec!
- Jakoś ci kurwa nie wierzę - skrzywił się Tiq, po czym wyjął cygaro z kieszeni i zapalił.
- On chyba ma rację - powiedział Pan Szatan wskazując na monitoring. Kamera właśnie rejestrowała jak ogromny srebrny smok ląduje tuż obok bazy PSI... Huk jego wielotonowego cielska słychać było aż na samym dole bazy.
- Oj chuj... - Tiquillowi cygaro wypadło z gęby...
W tym momencie Srebrny Smok wyzionął potężnym ogniem wprost w zewnętrzną kopułę bazy (projektowaną na wzór bazyliki św. Piotra w Watykanie), a zgliszcza które z niej zostały rozwalił swoimi ogromnymi zębiskami...
- Ale czemu? Co on od nas chce? - nie mógł uwierzyć w to co widzi Radzik.
- Przez dwa lata nie było forum i nie miał zatrudnienia. Musiał pracować u mnie na darmowym stażu by móc wyżywić swoje adoptowane dzieci, które wychowywał w Rodzinnym Domu Dziecka Srebrnego Smoka, gdzie trafiały niedorozwinięte dzieci które przeżyły zakaz aborcji i łyżeczkowanie na Słowacji - wyjaśnił logicznie Iquid.
- Nie ma czasu na gadanie, do broni! - wykrzyknął Tiquill i razem z resztą pobiegł do zbrojowni. Tam rozdano bronie boże. Tiquill wziął bazookę, Iquid shotguna, Yossarian MP4, Pan Szatan wyrzutnię napalmu, Komar M16, Rycho SMEGa, Iceman rewolwer, Kariko Glocka, Szynkacz wziął Desert Eagle'a, Piroziom dynamity, Zaver granaty, Dev4ever wyrzutnię granatów, Dzienis mołotowy a Radzik nową broń z P4 - czterolufowego shotguna. Wszyscy wsiedli do windy gotowi do konfrontacji.
- Ale panowie, na dole jesteśmy bezpieczni, czy to jest sens jechać na pewną śmierć? - zapytał w sumie sensownie Kariko.
- Tchórzysz? To wypierdalaj. Nie będziemy kryć się jak szczury - zbeształ go Tiq - Jeszcze jakieś pytania?

Milczenie.
- Niczego nie żałuję - powiedział Tiquill i wcisnął przycisk do jazdy w górę.
Wszyscy ucichli i czekali z marsowymi minami.
- Jaka jest taktyka? - zapytał Pan Szatan.
- Prosta. Nie dać się zabić. Zajmujemy pozycje obronne za drzewami i nakurwiamy do niego z czego popadnie! - oznajmił Senior Admin.
- Okej. A jak wyjdziemy z windy skoro on celuje wprost w nią swoim ognistym oddechem? - zadał trafne pytanie Komar.
- Trzeba poświęcić kogoś na ochotnika. Smok nim się zajmie w czasie gdy my zajmiemy pozycje. Ktoś chętny? - zapytal Tiq.
- Ja - wystąpił Iquid - Jestem gotów umrzeć dla dobra Forum.
- Świe-tnie - ucieszył się Tiquill - No to ustaw się przy drzwiach z łaski swojej.
Po kilku chwilach oczekiwania winda dojechała i drzwi się otworzyły. Wszystkim ukazał się smok w pełnej krasie. Był wielki jak chuj i groźny że ja pierdolę.
- Oj chuj! - przeraził się Iquid - Jednak zmieniam zdanie - były admin zaczął się cofać...
- Nie możesz - krzyknął Tiquill - Dla dobra forum, przyjacielu! Alleluja i do przodu! - po tych słowach Tiquill wypchnął Iquida wprost przed smoka.
Silver Dragon spojrzał swoimi ogromnymi żółtymi oczyma na przerażonego Iquida. Wyglądał jak małe dziecko obserwujące mysz w potrzasku.
- ALLAHU AKBAR! - wykrzyknął Smok, po czym jednym ruchem pożarł Iquida.
- Dalej! Wszyscy za mną, zająć pozycje! - zawołał Tiquill i wszyscy wybiegli z windy do pobliskiego lasu. Silver Dragon przez chwilę żuł w swej paszczy Iquida, po czym zionął ogniem w kierunku uciekających PSIonistów. Większość z nich zdążyła się już skryć w gęstwinie, jednak Iceman i Kariko nie byli dostatecznie szybcy i ogień ich dosięgnął. Przez chwilę krzyczeli płonąc żywcem, po czym upadli na ziemię wijąc się i w końcu zastygając w bezruchu. Smród spalonego mięsa dobiegł nozdrzy reszty userów...
- Ja jebię! - przeraził się Szynkacz - Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę!
- Panowie napierdalajcie do tego skurwiela ile fabryka dała! - zawołał Tiquill, po czym wszyscy otworzyli ogień. Grad pocisków dosięgnął Silver Dragona, jednak tylko odbijały się od jego potężnych grubych łusek. Nawet silne pociski z bazooki i napalm nie robiły na nim wrażenia.
- Kurwa, nawet prawy przycisk SMEGa nic mu nie robi! - irytował się Rycho nie przestając napierdalać.
W tym czasie jednak Srebrny Smok opanował swoje zaskoczenie tak zmasowanym atakiem i zaczął odpierdać atak ziejąc ogniem na pobliskie drzewa. Te szybko spopieliły się na wiór.
- Musimy się oddalić. Tam są stare leje bombowe, po II WŚ, schrońmy się w nich! - dowodził Tiquill i użytkownicy szybko pobiegli w ich kierunku. Niestety w wyniku nadpalenia jedno z drzew złamało się i runęło pechowo wprost na Dev4evera. Dev4ever jeszcze żył i błagał o pomoc przygieciony ze złamanym kręgosłupem.
- Żegnaj, stary compadre - Tiquill bez cienia wahania dobił strzałem między oczy z podręcznego pistoletu byłego moddera mapek.
- Może dało się go odratować - wtrącił się Radzik.
- Nie ma czasu na zawahanie! Smok wchodzi już do lasu! Napierdalajmy z bazook, SMEGA i MP4 w drzewa, tak by je połamać i by spadając go unieruchomiły! - rozkazał Tiq.
Tak też uczyniono. Jednak plan był przekombinowany, a Smok zbyt wielki by to zrobiło mu jakąś większą krzywdę. Dotychczasowy opór zabrał mu tylko trochę HP i poobijał, ale nadal miał się świetnie.
- Kurwa, on nadal się zbliża! - krzyczał Komar.
- Dobra, Zaver, poświęcisz się - Tiquill chwycił Zavera za klapy - Weż ten dynamit i daj się pożreć. Wysadzisz go od środka jak Szewczyk Dratewka Smoka Wawelskiego w 1500 roku przed naszą erą po chrystusie. Wierzę w ciebie, synu...
- Ale ja nie chcę! - wyrywał się Zaver.
- Ktoś inny chętny? - zapytał rozczarowany Tiq.
Wszyscy pokręcili głowami.
- No to do widzenia, dobranoc, cześć, giniemy.

I tak było. W ciągu kilku minut smok zniszczył niemal cały las i większość uciekających i ukrywających się userów. W końcu cały las został rozjebany, a ze zgliszczy wybiegło ostatnich dwóch ocalałych - Tiquill i Szynkacz, wybiegli oni na pobliskie bagna.
- To ostatnia szansa - powiedział Tiquill do Szynkacza - Idziesz go rozjebać?
- Nie - odparł Szynkacz.
- No to może wylosujmy zapałki. Ten kto będzie miał krótszą wysadza smoka. Pasuje? - zaproponował Senior Admin.
- Może być - przytaknął Kotlet.
- Okej. Losujemy. KURWA! - wrzasnął Tiq, bo wyciągnął krótszą.
- Hahaha, ale fart! - szczerzył się Szynka.
- Czas podjąć męską decyzję - westchnął Tiq, po czym chwycił laskę dynamitu w zęby i pobiegł w kierunku Srebrnego Smoka. Niestety za wcześnie odpalił lont i wybuchł jeszcze kilkanaście metrów przed nim.
- O kierwa, mam przejebane... - zbladł Szynkacz - Ale nie dam się mu zeżreć - po tych słowach Szynk włożył lufę do ust - Niffego nie ffałuję...!!!

JEBS!!!
Ostatnio zmieniony 06 lis 2020, 23:14 przez Dzienis, łącznie zmieniany 2 razy.


I regret nothing
Yossarian
Grabarz
Grabarz
Posty: 6423
Rejestracja: 06 sie 2008, 14:54
Postawił piwo: 6 razy
Otrzymał  piwo: 3 razy

31 paź 2020, 23:28

Srogie grzyby, tyle powiem xD


Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14479
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

31 paź 2020, 23:54

Akurat zjadłem. Kałdun boli od śmiechu. Albo podnosisz swój poziom, albo ja dawno tego nie czytałem. Pewno jedno i drugie, gratz. :diabeł:

A najlepsze te:
Dzienis pisze:
31 paź 2020, 23:19
Był wielki jak chuj i groźny że ja pierdolę.
Dzienis pisze:
31 paź 2020, 23:19
- Kurwa, nawet prawy przycisk SMEGa nic mu nie robi! - irytował się Rycho nie przestając napierdalać.
Dzienis pisze:
31 paź 2020, 23:19
Wysadzisz go od środka jak Szewczyk Dratewka Smoka Wawelskiego w 1500 roku przed naszą erą po chrystusie. Wierzę w ciebie, synu...


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
Rycho3D
Modder
Modder
Posty: 11978
Rejestracja: 24 kwie 2011, 15:47
Lokalizacja: SinCity
Postawił piwo: 8 razy
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

01 lis 2020, 18:26

hmmm takie nie za mocne


8=======D
Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

03 lis 2020, 12:26

Rycho3D pisze:
01 lis 2020, 18:26
hmmm takie nie za mocne
Scenarzysta miał słabszy dzień. xD


I regret nothing
Awatar użytkownika
Pan Szatan
Modder
Modder
Posty: 6207
Rejestracja: 05 gru 2013, 13:16
Lokalizacja: Paradise
Postawił piwo: 5 razy
Otrzymał  piwo: 8 razy
Kontakt:

04 lis 2020, 02:11

W końcu przeczytałem, zajebiste jak zawsze a może i nawet lepsze :D


I'm fucking insane in the brain. :axe:
ODPOWIEDZ