Eh... chyba się uzależniłem od tabaki. Ale od dwóch dni boli mnie głowa, więc pora to odstawić...
Zdam Wam niedługo relację, jak mi 'poszło'.
Marihuana, inne narkotyki, piwo i papierosy etc.
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Wąchania tabaki? No toś bardzo oryginalnie podszedł do tej kwestii... Zobaczę, co to ten nałóg i... niuchnę tabaki.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Nom, masz taką rurkę (fifkę) i jedziesz. Marian ma na mnie zły wpływ... W każdym wypadku, głowa mnie boli od samej myśli o tabace, ale... chce mi się otworzyć tę szczelnie ukrytą przed rodzicami sakiewkę, gdzie spoczywa Appricot.
A ja brałem. Wprawdzie nigdy nałogowo i już dawno dałem sobie z tym spokój, ale liczy się sam fakt. Nie będę tu wymieniał wszystkich substancji, "ograniczyłem" się do psychodelików zmieniających ostro świadomość i sposób postrzegania świata. Było fajnie, ale powtórki nie będzie.
Ja osobiście jestem PRZECIW papierosom i narkotykom.W moim otoczeniu znam kilka osób które palą i piją i chodzą jeszcze do GIMNAZJUM.Nie wiem żal mi ich.To najwyraźniej wina otoczenia w którym się wychowują.Koledzy namawiają i potem tak jest.Mówię wam jeżeli nie chcecie sobie życia marnować to nie palcie i nie zażywajcie narkotyków!
czasami życie sobie można zmarnować i bez tych dodatków...Dexter pisze:Mówię wam jeżeli nie chcecie sobie życia marnować to nie palcie i nie zażywajcie narkotyków!
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Ale zdecydowanie łatwiej jest z nimi...
v
v
v
v
v
v
polecieć do piachu...
v
v
v
v
v
v
polecieć do piachu...
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Narkotyki to głupota czego nie jeden sie przekonał... papierosy podobnie... wódka jest tylko dla mądrych ludzi którzy się nie uzależnią od niej i nie będą po monopolowym żebrać choć by na winiacza, ale piwko to coś wspaniałego... najlepsze to Warka strong, Warka, Lech, Tyskie,Królewskie...
Dawaj składak, dawaj koło, bo ci przypierdolę w czoło!!!
Każdy ma swoje gusta, ale 'Królewskie' kiedyś sponosrowało Legię Warszawę, więc nie można tego pić.Cor Angar pisze:najlepsze to Warka strong, Warka, Lech, Tyskie,Królewskie...
Temat stary jak świat, jeden z pierwszych poważniejszych na Forum, ale warto odkopać.
O alkoholu jest inny temat i tam już napisałem krótko. Nie piję i pić nie zamierzam, ale o ile jest jakaś szansa, że w przyszłości wypiję lampkę wina, to o narkotykach i papierosach mowy nie ma. Coraz więcej osób pali i to w coraz młodszym wieku, a ja nie rozumiem po co. Jak już ktoś wszedł w nałóg to musi, bo go ciągnie itp., ale jak ktoś nigdy nie palił i próbuje - taka ciekawość świata, że wszystkiego trzeba spróbować? Tak samo z alkoholem.
Narkotyki to już niejako odrębny temat. Najbardziej szkodliwe ze wszystkich używek - czasem smutno jest patrzeć na to jak ktoś sobie przez nie marnuje życie. Marihuana to też dla mnie narkotyk, bo odurza. Kawę i colę też można by było narkotykiem nazwać(wedle kilku definicji), ale aż do takiej skrajności się nie posunę. Śmieszą mnie natomiast niektórzy ludzie uważający, że gdy się napiją, czy naćpają to będą weseli i zapomną o kłopotach i problemach, a o tym się nigdy nie zapomni. To wróci, a dodatkowo używki mogą sprawić, że taka osoba wpadnie w nałóg.
O alkoholu jest inny temat i tam już napisałem krótko. Nie piję i pić nie zamierzam, ale o ile jest jakaś szansa, że w przyszłości wypiję lampkę wina, to o narkotykach i papierosach mowy nie ma. Coraz więcej osób pali i to w coraz młodszym wieku, a ja nie rozumiem po co. Jak już ktoś wszedł w nałóg to musi, bo go ciągnie itp., ale jak ktoś nigdy nie palił i próbuje - taka ciekawość świata, że wszystkiego trzeba spróbować? Tak samo z alkoholem.
Narkotyki to już niejako odrębny temat. Najbardziej szkodliwe ze wszystkich używek - czasem smutno jest patrzeć na to jak ktoś sobie przez nie marnuje życie. Marihuana to też dla mnie narkotyk, bo odurza. Kawę i colę też można by było narkotykiem nazwać(wedle kilku definicji), ale aż do takiej skrajności się nie posunę. Śmieszą mnie natomiast niektórzy ludzie uważający, że gdy się napiją, czy naćpają to będą weseli i zapomną o kłopotach i problemach, a o tym się nigdy nie zapomni. To wróci, a dodatkowo używki mogą sprawić, że taka osoba wpadnie w nałóg.
"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
- Ryuq
- Administrator
- Posty: 1338
- Rejestracja: 03 paź 2010, 18:20
- Lokalizacja: Galicja
- Postawił piwo: 2 razy
- Otrzymał piwo: 4 razy
Alkoholizm. Jestem z tak zwanej "rodziny alkoholowej" [jak to ładnie określiła moja Pani Psycholog], tsa, Ojciec alkoholik, awantury w domu, chlanie od rana do nocy, bicie...tak przez 12 lat, dopóki nie wyjechałem z Domu. I pomyśleć że ojciec też pił tak jak "wszyscy"...jednak potem wszystko wyszło. Czasami sie zastanawiam kto z moich "kumpli" którzy też chleją prawie codziennie "tylko jedno piwo" skończą jak on. Alkoholizm jest paskudną chorobą, z której sie nie można wyleczyć. Wszyscy mówią że można. Gówno. Nie da sie. Można ją tylko zamaskować, a wszystko zaczyna sie niewinnie...
Ja nie pije. Przynajmniej już. Chociaż nie żebym kiedykolwiek pił nałogowo, po prostu wypiłem raz na pół roku. Teraz nie pije wcale. Mam kilku znajomych z którymi sie zadaje, oni też nie piją, nie palą.
Śmieje sie z ludzi którzy uważają że Marihuana "odświeża" umysł i pozwala lepiej sie skupić, bla bla bla. Tylko że to zielsko odkłada sie w głowie, i pozwala mózgu pracować normalnie dopiero wtedy kiedy znowu sie pali. Najpierw otępia, potem udaje że odtępia. Fajnie. x.x
O papierosach sie nie wypowiadam nawet, nie pale, nie będę palił, a ci co chcą zdychać, to niech zdychają. Ich problem. Ich płuca. Czarne płuca.
Ja nie pije. Przynajmniej już. Chociaż nie żebym kiedykolwiek pił nałogowo, po prostu wypiłem raz na pół roku. Teraz nie pije wcale. Mam kilku znajomych z którymi sie zadaje, oni też nie piją, nie palą.
Śmieje sie z ludzi którzy uważają że Marihuana "odświeża" umysł i pozwala lepiej sie skupić, bla bla bla. Tylko że to zielsko odkłada sie w głowie, i pozwala mózgu pracować normalnie dopiero wtedy kiedy znowu sie pali. Najpierw otępia, potem udaje że odtępia. Fajnie. x.x
Dokładnie! A ja śmieje sie ze wszystkich osób w moim wieku, młodszych, starszych, którzy na wszelkich imprezach, sylwestrach itp chleją na umór a potem sie czołgają po ziemi, albo już nawet sie nie czołgają. A jaka jest najczęstsza odpowiedź ? "żeby sie lepiej bawić". No jeżeli sie bawić ze znajomymi nie można bez hektolitrów alkoholu, to chyba trzeba zmienić znajomych, a nie chlać...No ale, po co ja sie rozpisuje. i tak nikt mnie nie posłucha.Śmieszą mnie natomiast niektórzy ludzie uważający, że gdy się napiją, czy naćpają to będą weseli i zapomną o kłopotach i problemach, a o tym się nigdy nie zapomni. To wróci, a dodatkowo używki mogą sprawić, że taka osoba wpadnie w nałóg.
O papierosach sie nie wypowiadam nawet, nie pale, nie będę palił, a ci co chcą zdychać, to niech zdychają. Ich problem. Ich płuca. Czarne płuca.
Raczej nazwałbym to nałogiem, a nie chorobą, ale pewne symptomy właściwe chorobie także występują. To jednak, że nie można nałogu przezwyciężyć jest bzdurą. Da się. Mało kto jest na tyle silny i wyrwały, ale jest to możliwe.Ryuq666 pisze:Alkoholizm jest paskudną chorobą, z której sie nie można wyleczyć.
Skąd ja to znam... Teraz lato, czas wolny. Pierwsze co po zakończeniu roku to impreza na cześć początku wakacji. A raczej melanż, jak sami to nazywają. Walenie aż do upadłego...Ryuq666 pisze:Dokładnie! A ja śmieje sie ze wszystkich osób w moim wieku, młodszych, starszych, którzy na wszelkich imprezach, sylwestrach itp chleją na umór a potem sie czołgają po ziemi, albo już nawet sie nie czołgają. A jaka jest najczęstsza odpowiedź ? "żeby sie lepiej bawić".
Pisać warto. Zawsze warto. Nawet jeśli to nie pomoże nikomu, ani nie zmieni niczyjego zdania.Ryuq666 pisze:No jeżeli sie bawić ze znajomymi nie można bez hektolitrów alkoholu, to chyba trzeba zmienić znajomych, a nie chlać...No ale, po co ja sie rozpisuje. i tak nikt mnie nie posłucha.
"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Faktem jest że Marihuana jest sprawą bardzo sporną, jedni twierdzą że szkodzi inni że leczy, kolejni amerykańscy naukowcy udowadniają że jednak szkodzi, z kolei inni amerykańscy naukowcy znowu udowadniają że jednak amerykańscy naukowcy nie istnieją, jednak trzeba pamiętać jedno, w Polsce nigdzie nie kupisz czystej marihuany, są one uzupełniane przez dilerów piaskiem, lakierami do włosów i innymi dziwnymi specyfikami które są o wiele bardziej szkodliwe od papierosów i alkoholu razem wziętych, jeśli jednak mamy własną roślinkę to z pewnością zapalenie tego raz na jakiś czas nie będzie dla nas bardziej szkodliwe od papierosów czy kieliszka, problem zaczyna się wtedy gdy ktoś nie potrafi używać mózgu i dla szpanu będzie jarał codziennie "blanciora" bo tak jest cool, trzeba pamiętać że wszystko jest dla ludzi ale z umiarem.
EDIT
Przed chwilą przeczytałem ciekawy artykuł mówiący o mitach związanych ze szkodliwością oraz tych mówiących że marihuana jest "lekarstwem na wszystko"
THC pod lupą: analiza kłamstw
Warto się zapoznać.
EDIT
Przed chwilą przeczytałem ciekawy artykuł mówiący o mitach związanych ze szkodliwością oraz tych mówiących że marihuana jest "lekarstwem na wszystko"
THC pod lupą: analiza kłamstw
Warto się zapoznać.
Ostatnio zmieniony 17 lip 2012, 21:40 przez Punisher, łącznie zmieniany 1 raz.
"Musimy być niewolnikami praw abyśmy byli wolni" - Cyceron