Od admina: Ten post (jak i poniższe) odnosił się do tematu Jak wyobrażacie sobie żonkę Kolesia? a dokładniej do tego postu i jest z nim powiązany. Od wyobrażeń żony Kolesia przeszliśmy do spraw kryminalnych, więc temat temu poświęcony musi być należycie wydzielony.
Tiquill
---------------------------------------------------
Większość wypadków z bronią zdarza się podczas awantur rodzinnych, gdzie emocje biorą górę nad "zdrowym" rozsądkiem. W przypadku Kolesia i jego żony od migdałowego ciasta, sytuacja mogła być podobna, z tymże żona Kolesia mogła potrącić pistolet (w wyniku oczywiście niewymownych gestykulacji podczas rodzinnej sprzeczki) leżący na stole, który upadł na zafajftoloną podłogę przyczepy i niezabezpieczony wypalił.
Poza tym zwróćcie uwagę na to jaki czas mija pomiędzy ostatnim słowem żony a wystrzałem. Ten czas to spadający pistolet...
Kto wie co mogło się tak naprawdę wydarzyć w przyczepie tamtego feralnego piątkowego popołudnia...
Śledztwo w sprawie strzału w piątek
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
- prawdziwy 666
- Master of Dead & Hell
- Posty: 2182
- Rejestracja: 30 sie 2007, 20:37
- Lokalizacja: Apocalyptic City
i niby w jaki sposób trafiło by go w głowę skoro według ciebie spadł na ziemie???
I am not dead, I'm a Death muhahahahaha
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Zbieg okoliczności, przypadek, wypadek... Wiemy jakie Koleś ma do nich szczęście - Demonstranci RWS, wtorek z Garym, impreza u wujka Dejv'a. Żona Kolesia w ogóle nie pasuje do profilu mordercy, to wredny babsztyl, ale Koleś jest tu głównym rozgrywającym [anty] bohaterem, siejącym zamęt, śmierć i spustoszenie. Według przyjętych norm żona powinna być troskliwą, opiekuńczą itp. Poniekąd akcja z P1 przenosi nas do P2 - zwróćcie uwagę w P1 pierwsza mapa - Dom - Koleś jest otoczony przez policję, potem pochód śmierci i wylądował w P2 na zadupiu w przyczepie z żoną, bo "kobieto dragi kosztują". I ot co.prawdziwy 666 pisze:i niby w jaki sposób trafiło by go w głowę skoro według ciebie spadł na ziemie???
Niewykluczone.Spoonman pisze:I fakt, że małpy zawsze strzelają do ludzi w piątki mógłby coś sugerować na temat wyglądu żony?
Możliwa jest twoja teoria na temat tego upadającego pistoletu, jednak ja bym się z nią nie zgodził. Z tego względu, że słyszymy tuż przed strzałem odgłos zaskoczenia Kolesia, które mogłoby być spowodowane nagłym ujrzeniem broni, wyciąganej np. spod podwiązki.
Nie przeczy to jednak twojej teorii na temat opiekuńczej żony. Mogła ona mieć już po prostu dosyć. Każdy może mieć czasem po prostu dosyć.
Nie przeczy to jednak twojej teorii na temat opiekuńczej żony. Mogła ona mieć już po prostu dosyć. Każdy może mieć czasem po prostu dosyć.
Speed means freedom of the soul
ja nie wiem pod jakim kątem musiałby ten pistolet upaść żeby trafić kolesia w głowę i to w AW wyglądało raczej tak że oberwał nabojem który leciał raczej poziomo...chociaż pod bandażem nie widać...
co do żony Kolesia to kobieta z SINa nie pasuje mi...zbyt bojowo wygląda...może być podobna nie przeczę...ale tu raczej chodzi o taką styraną życiem kobietę której wiecznie mało i jest niezadowolona...no przecież się zdarza...
co do żony Kolesia to kobieta z SINa nie pasuje mi...zbyt bojowo wygląda...może być podobna nie przeczę...ale tu raczej chodzi o taką styraną życiem kobietę której wiecznie mało i jest niezadowolona...no przecież się zdarza...
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Po pierwsze.Ramesses pisze:ja nie wiem pod jakim kątem musiałby ten pistolet upaść żeby trafić kolesia w głowę i to w AW wyglądało raczej tak że oberwał nabojem który leciał raczej poziomo...chociaż pod bandażem nie widać...
Jeżeli przyjmiemy, że to był Desert Eagle czyli standardowa broń w P2 to normalnemu człowiekowi by to pół głowy urwało. Załóżmy, że broń leży na stole i ma odciągnięty kurek. Potrąca ją żona Kolesia, broń upada na podłogę stroną gdzie jest kurek i wtedy następuje wystrzał.
Oto rekonstrukcja zdarzeń:
Po drugie.
W Intro Apocalypse Weekend:
[youtube][/youtube]
Lekarz mówi do Kolesia:
"Ledwo wyszedł Pan z życiem z niefortunnego wypadku z bronią palną."
Co by wyraźnie wskazywało, że doszło do wypadku, a nie umyślnego użycia broni w jednym celu...
Z tego, co mi wiadomo, Desert Eagle nie wypali, dopóki się nie naciśnie spustu. Również bezwładność samego spustu nie wystarczyłaby, aby nadać mu przy swobodnym upadku ze stołu wystarczający pęd na pokonanie siły oporu mechanizmu spustowego.
Wnioski:
1. Ta rekonstrukcja odbiega od prawdy
2. Może to nie był Desert Eagle tylko jakiś lipny kapiszoniak.
Wnioski:
1. Ta rekonstrukcja odbiega od prawdy
2. Może to nie był Desert Eagle tylko jakiś lipny kapiszoniak.
Speed means freedom of the soul
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
1. Żeby sprawdzić czy DE rzeczywiście nie wypali po upadku z ok 75 cm. na kurek trzeba by to przetestować w realu, tak to można gdybać w nieskończoność.Spoonman pisze:Z tego, co mi wiadomo, Desert Eagle nie wypali, dopóki się nie naciśnie spustu. Również bezwładność samego spustu nie wystarczyłaby, aby nadać mu przy swobodnym upadku ze stołu wystarczający pęd na pokonanie siły oporu mechanizmu spustowego.
Wnioski:
1. Ta rekonstrukcja odbiega od prawdy
2. Może to nie był Desert Eagle tylko jakiś lipny kapiszoniak.
2. Jeżeli się przysłuchasz odgłosowi wystrzału, to jest DE i nie brzmi jak shotgun, czy M16. Twórcy P2 wykorzystali dźwięk tej broni w grze. Jest on na tyle wyrazisty, że niema mowy o jakimś "kapiszoniku". A nawet jak tak, to jaki miał by być ten "kapiszonik"?
Eddie, to Ty przestań. Tu się toczy dyskusja, więc każdy może udzielać swojego zdania, ale bez krzyków. Jeżeli skończyły Ci się już argumenty, najlepiej jest w takim momencie zamilczeć.
Speed means freedom of the soul