Dwa tygodnie temu byłem u kumpla, który przed miechem kupił sobie konsole Wii. Zaprezentował mi na nią 2 gry, ale o tym później. Obsługa konsoli polega na trzymaniu 2 wiibratorów w łapie i wymachiwaniu nimi przed telewizorem. Jest to nieskuteczne, konsola cię nie słucha, nie wiadomo jak co, z nim , kiedy. Teraz o pierwszej grze, był to box. Po prostu zlej morde przeciwnikowi. Po 5 minutach "gry" byłem na maksa zgrzany, a przegrywałem sromotnie, przez fatalne sterowanie konsolą. Druga to była strzelanina. Okropne sterowanie dało się tu jeszcze bardziej we znaki, grafika paskudna (nieczepiałbym się jej gdyby gra to nadrabiała klimatem, a klimatu w niej brak, zresztą obiecywano, że na konsolach będzie ileś razy lepsza grafa niż na PC, Wii nie spełniło), beznadziejne ubijanie rzeszy przeciwników*, mało broni. I jeszcze raz sterowanie. Ledwo można chodzić, o skutecznym strzelaniu zapomnij, więc padasz za 1 rogiem.
Konsole są drogie i kiepskie, i ogólnie nędzne (oprócz Pegazusa) a Wii jest najgorsze.
Ciekawostka:
Wii wychodziło równolegle z Xboxem360 i Playstation 3, nikt nie wróżył Wii rzadnego sukcesu, co więcej wyśmiewano je (i słusznie), ale to Wii sprzedawało się najlepiej, i pobiło obie konsole. Ci od X360 i P3 musieli pozwalniać ludzi, bo ich konsole przyniosły straty.
Ciekawostka 2:
Wii to po angielsku oznacza "szczać" . Słuszna nazwa dla niej. Postalowy Koleś mógłby się na to odlać.
*Przeciwnik po śmierci, natychmiast znika. Tzn. jego zwłoki znikają.[/b]
Konsola Wii - jedno wielkie DNO!
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Wygląda na to że za bolączkę systemu uznajesz mierną precyzję wiilota i nunchuka (nie, to nie są wiibratory, cokolwiek z nimi robiłeś ). Próbowałeś kalibrować? A może to po prostu ty masz problem, jeśli urządzenie sterujące grą nie ma kabla i 102 lub dwóch klawiszy, a? Sam nie jestem posiadaczem konsoli, ale słyszałem o niej wiele dobrych słów od znajomej. Nie jest to oczywiście sprzęt dla hardkorowców, bardziej się to sprawdza jako zachęta niegrających do konsoli. Jednak mimo wszystko to nie jest zły system, powinien istnieć i niech istnieje długo . A tak poza tym - nie rób flame'a, że konsola jest zła, bo zaraz pojawi się 2000 postów od zwolenników i tyle samo od przeciwników konsol, ze średnią liczbą dobrych argumentów wynoszącą okrągłe 0, a tego przecież byśmy nie chcieli .Lewus pisze:Dwa tygodnie temu byłem u kumpla, który przed miechem kupił sobie konsole Wii. Zaprezentował mi na nią 2 gry, ale o tym później. Obsługa konsoli polega na trzymaniu 2 wiibratorów w łapie i wymachiwaniu nimi przed telewizorem. Jest to nieskuteczne, konsola cię nie słucha, nie wiadomo jak co, z nim , kiedy. Teraz o pierwszej grze, był to box. Po prostu zlej mordę przeciwnikowi. Po 5 minutach "gry" byłem na maksa zgrzany, a przegrywałem sromotnie, przez fatalne sterowanie konsolą. Druga to była strzelanina. Okropne sterowanie dało się tu jeszcze bardziej we znaki, grafika paskudna (nie czepiałbym się jej gdyby gra to nadrabiała klimatem, a klimatu w niej brak, zresztą obiecywano, że na konsolach będzie ileś razy lepsza grafa niż na PC, Wii nie spełniło), beznadziejne ubijanie rzeszy przeciwników*, mało broni. I jeszcze raz sterowanie. Ledwo można chodzić, o skutecznym strzelaniu zapomnij, więc padasz za 1 rogiem.
Konsole są drogie i kiepskie, i ogólnie nędzne (oprócz Pegasusa) a Wii jest najgorsze.
Ciekawostka:
Wii wychodziło równolegle z Xboxem360 i PlayStation 3, nikt nie wróżył Wii żadnego sukcesu, co więcej wyśmiewano je (i słusznie), ale to Wii sprzedawało się najlepiej, i pobiło obie konsole. Ci od X360 i P3 musieli pozwalniać ludzi, bo ich konsole przyniosły straty.
Ciekawostka 2:
Wii to po angielsku oznacza "szczać" . Słuszna nazwa dla niej. Postalowy Koleś mógłby się na to odlać.
*Przeciwnik po śmierci, natychmiast znika. Tzn. jego zwłoki znikają.
P.S.
G*wno prawda - "szczać" - jak to ładnie ująłeś - to po angielsku "pee", co brzmi podobnie i zostało właśnie w ten sposób wyśmiane przez Amerykańców .Lewus pisze:Ciekawostka 2:
Wii to po angielsku oznacza "szczać" . Słuszna nazwa dla niej. Postalowy Koleś mógłby się na to odlać.
- Silver Dragon
- V.I.P.
- Posty: 7080
- Rejestracja: 11 sie 2007, 23:28
- Lokalizacja: East Mayberry
- Otrzymał piwo: 2 razy
W tenisa się fajnie gra, ino trzeba mieć bardzo dużo miejsca w pomieszczeniu w którym się gra. I to prawda, mocno daje w kość
Przybyłem, zobaczyłem... i polała się krew
- little_psycho
- Wytrenowany morderca
- Posty: 1074
- Rejestracja: 23 lut 2008, 16:49
- Lokalizacja: Z odbyta
Nie posiadam ale sądzę że fajna rzecz.Jakaś odmiana przynajmniej jest , i można się wczuć w grę.
- Silver Dragon
- V.I.P.
- Posty: 7080
- Rejestracja: 11 sie 2007, 23:28
- Lokalizacja: East Mayberry
- Otrzymał piwo: 2 razy
Mój kumpel źle przypiął sobie pada do ręki i nowiutki LCD poszedł się j***ć
Przybyłem, zobaczyłem... i polała się krew
Żeby Wiimote'm coś rozwalić to trzeba serio mieć jakiś niedowład w kończynie (albo być Amerykaninem, specjalnie dla nich musieli sznurki wzmocnione zrobić X_x) :]
Co do sterowania - konsolę należy najpierw skalibrować do poprawnej pracy z wiimote'm, poza tym nie można stać zbyt blisko (2 metry stykają w zupełności), zaś przy każdej zmianie położenia czujników konsilki, czy (konkretną zmianę) wzrostu gracza wymagana jest ponowna kalibracja
Ze sterowaniem na Wii najmniejszego problemu nie miałem (po jakiś 3 minutch, jak już załapałem co i jak ), aczkolwiek przyznam że w Boksie był pewien problem - gra nie wyłapywała szybkich ruchów, jednak nie jest to wina konsoil, a niedopracowania gry, która wyszła na prędce aby było co odpalić na pokazach. Gra o której wspominasz w 1-szym poście to zapewne Red Steel - fakt, specjalnie to ona polotu nie ma, ale kłopotów ze sterowaniem nie miałem najmniejszych. A taki Metroid Prime 3: Corruption to kwintesencja grywalności i klimatu, podobnie Medal of Honor Heroes 2
Fakt, że czasami ukaże się jakiś totalnie niegrywalny gniot, ale to raczej nie wina konsoli? Bo z takim podejściem, to PC można uznać za największą porażkę w historii ludzkości
Atutem Wii jest to, że przynajmniej trzeba się ruszać, co zapobiegnie zakrzepicy, otyłości, skrzywieniom kręgosłupa (Yoga na Wii rox ) i innym schorzeniom wśród dzieci i młodzieży
Samo Wii po angielski znaczy tyle co "łiiiii" krzyczane przez dzieci na zjeżdżalni, zaś słówko Wee znaczy po prostu "malutki/drobny"
Co do sterowania - konsolę należy najpierw skalibrować do poprawnej pracy z wiimote'm, poza tym nie można stać zbyt blisko (2 metry stykają w zupełności), zaś przy każdej zmianie położenia czujników konsilki, czy (konkretną zmianę) wzrostu gracza wymagana jest ponowna kalibracja
Ze sterowaniem na Wii najmniejszego problemu nie miałem (po jakiś 3 minutch, jak już załapałem co i jak ), aczkolwiek przyznam że w Boksie był pewien problem - gra nie wyłapywała szybkich ruchów, jednak nie jest to wina konsoil, a niedopracowania gry, która wyszła na prędce aby było co odpalić na pokazach. Gra o której wspominasz w 1-szym poście to zapewne Red Steel - fakt, specjalnie to ona polotu nie ma, ale kłopotów ze sterowaniem nie miałem najmniejszych. A taki Metroid Prime 3: Corruption to kwintesencja grywalności i klimatu, podobnie Medal of Honor Heroes 2
Fakt, że czasami ukaże się jakiś totalnie niegrywalny gniot, ale to raczej nie wina konsoli? Bo z takim podejściem, to PC można uznać za największą porażkę w historii ludzkości
Atutem Wii jest to, że przynajmniej trzeba się ruszać, co zapobiegnie zakrzepicy, otyłości, skrzywieniom kręgosłupa (Yoga na Wii rox ) i innym schorzeniom wśród dzieci i młodzieży
Samo Wii po angielski znaczy tyle co "łiiiii" krzyczane przez dzieci na zjeżdżalni, zaś słówko Wee znaczy po prostu "malutki/drobny"
Nobody Expects The Spanish Inquisition!
- Lewus
- Legendary Red Unsuccessful Troll
- Posty: 216
- Rejestracja: 20 sie 2008, 15:43
- Lokalizacja: Kraj Rad
Ja osobiście sądze, że niesłynne Wii podzieli jednak los LaserScoopa (czyli cybernetycznego hełmu do gry, po prostu zakładasz na łeb kręcisz głową i wrzeszczysz "fire", po kilku minutach gry strasznie szyja na****a)* . Oraz kilku podobnych śmieci, typu U-Forca. I kto będzie robił gry na Wii? Nikt bo na PeCka jest gre zrobić łatwiej i taniej.
To zdjęcie pozostawie bez komentarza, najwidoczniej widać, że nie ma pomysłów gry na taką konsole, więc powstają gry durne, żeby tylko zarobić.
*O "LaseScoopie" i "U-Forcie" przeczytałem w CD-Action.
edit:
Hej Lothar, ta nędzna strzelanka w którą grałem jako drugą to właśnie było "Medal Of Honor", a nie żadne "Red Steel" .
To zdjęcie pozostawie bez komentarza, najwidoczniej widać, że nie ma pomysłów gry na taką konsole, więc powstają gry durne, żeby tylko zarobić.
*O "LaseScoopie" i "U-Forcie" przeczytałem w CD-Action.
edit:
Hej Lothar, ta nędzna strzelanka w którą grałem jako drugą to właśnie było "Medal Of Honor", a nie żadne "Red Steel" .
Ostatnio zmieniony 28 wrz 2008, 09:59 przez Lewus, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko że zapomniałeś nadmienić, że Konami LaserScope ® oraz U-Force ® były urządzeniami sterującymi, można je nawet określić pewnymi odmianami joypadów, ale nie konsolami . A co do Wii to już nie będę kontrował twoich wypowiedzi - zrobią to wyniki sprzedaży gier na Wii oraz samej konsoli .Ja osobiście sądze, że niesłynne Wii podzieli jednak los LaserScoopa (czyli cybernetycznego hełmu do gry, po prostu zakładasz na łeb kręcisz głową i wrzeszczysz "fire", po kilku minutach gry strasznie szyja na****a)* . Oraz kilku podobnych śmieci, typu U-Forca. I kto będzie robił gry na Wii? Nikt bo na PeCka jest gre zrobić łatwiej i taniej.
P.S.
Konami LaserScope ® oraz U-Force ® w tym filmiku, polecam bo jest ciekawie :
https://www.gametrailers.com/player/19276.html
Nie grałem w żadną grę na tej konsoli - nikt z moich znajomych jej nie ma. A szkoda, wypróbowałbym to coś.
Nie uważam, że Wii przeznaczona jest tylko dla małych dzieci - podobno i duzi znajdują coś dla siebie. Na pewno nie kupiłbym tej konsoli, szkoda mi na to kasy. Nie myślę (na razie) o PS2 ani o PS3, a co dopiero kupię Wii. To do PlayStation czuję sentyment, jak tylko u kogoś jest takowy sprzęt, to od razu gram. Mogę nawet sam, to chyba szczyt bezczelności, ale od razu przypomina mi się moje dzieciństwo... Ach!
Nie uważam, że Wii przeznaczona jest tylko dla małych dzieci - podobno i duzi znajdują coś dla siebie. Na pewno nie kupiłbym tej konsoli, szkoda mi na to kasy. Nie myślę (na razie) o PS2 ani o PS3, a co dopiero kupię Wii. To do PlayStation czuję sentyment, jak tylko u kogoś jest takowy sprzęt, to od razu gram. Mogę nawet sam, to chyba szczyt bezczelności, ale od razu przypomina mi się moje dzieciństwo... Ach!
Gdybyś napisał to 1,5 - 2 lata temu to można by to traktować jako spekulację, ale (nie wiem czy zauważyłeś) na Wii jest obecnie multum gier - w tym wiele bardzo dobrych, a samej konsoli śmierć nie grozi przez najbliższe lata. No ale kto by tam wierzył statystykom sprzedaży:Lewus pisze:Ja osobiście sądze, że niesłynne Wii podzieli jednak los LaserScoopa (czyli cybernetycznego hełmu do gry, po prostu zakładasz na łeb kręcisz głową i wrzeszczysz "fire", po kilku minutach gry strasznie szyja na****a)* . Oraz kilku podobnych śmieci, typu U-Forca.
Zatem nie wiem co zrobiliście, że "Okropne sterowanie dało się tu jeszcze bardziej we znaki", ale to nie moja sprawaLewus pisze:Hej Lothar, ta nędzna strzelanka w którą grałem jako drugą to właśnie było "Medal Of Honor", a nie żadne "Red Steel" .
Akurat tutaj się mylisz, bowiem gry na Wii programuje się mniej więcej równie łatwo jak na PC. Co innego programowanie na PS3, to jest udręka i kara ostateczna Sama cena produkcji również w wypadku gier na PC i konsole specjalnie się nie różni. A gry na Wii robią i robić będą te same firmy, które tworzą gry i na inne platformy - dla nich to tylko większa kasaLewus pisze:I kto będzie robił gry na Wii? Nikt bo na PeCka jest gre zrobić łatwiej i taniej.
Ostatnio zmieniony 28 wrz 2008, 15:26 przez Lothar, łącznie zmieniany 1 raz.
Nobody Expects The Spanish Inquisition!
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Nie grałem, ale pierwsze wzmianki o tym nastawiły mnie już przychylnie. Czemu? Bo dużo ruchu, bo to dobra zabawa towarzyska. Siedzisz przy PC czy PlayStation a inni zaglądają ci za ramię, co się dzieje. Ach, co za zabawa towarzyska... Wii ma tu przewagę nawet nad pecetem, bo z nią można urządzić wspólną (rodzinną czy w szerszym towarzystwie) zabawę, może nie karaoke, ale dającą również dużo frajdy. No i tegoż podstawowego ruchu. A dla łatwości ruchu jest owóż prostota sterowania. Takie moje zdanie i z chęcią sprawdzę, czy ulegnie zmianie, gdy już na Wii zagram.
To jest zabawa dla ludzi którzy obok wirtualnych przygód lubią ruch jak najbardziej realny. Tego jeszcze nie było i Wii z pewnością czeka tylko dobra przyszłość.
To jest zabawa dla ludzi którzy obok wirtualnych przygód lubią ruch jak najbardziej realny. Tego jeszcze nie było i Wii z pewnością czeka tylko dobra przyszłość.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...