KONKURS !!!

Ważne ogłoszenia dotyczące bieżącego życia strony i forum.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Iquid
Założyciel PostalSite
Założyciel PostalSite
Posty: 667
Rejestracja: 14 paź 2006, 12:06
Lokalizacja: GRS
Kontakt:

01 cze 2010, 22:25

Nie będę się już w tym temacie rozpisywał wszelkie szczegóły znajdziecie pod tym adresem:

https://www.postalsite.info/news.php?readmore=379

Pragnę tylko zaznaczyć, że umieszczamy w tym temacie tylko recenzje nie komentujemy ich, ani niczego innego!
Ostatnio zmieniony 01 cze 2010, 22:39 przez Iquid, łącznie zmieniany 2 razy.


Awatar użytkownika
little_psycho
Wytrenowany morderca
Wytrenowany morderca
Posty: 1074
Rejestracja: 23 lut 2008, 16:49
Lokalizacja: Z odbyta

02 cze 2010, 16:33

Postal 2, to jedna z najbardziej specyficznych gier, w jaką kiedykolwiek Wam przyjdzie zagrać. Jedną z głównych rzeczy które najbardziej się powinny Wam spodobać, jest swoboda- co prawda misje zazwyczaj przybierają taki obrót że ZAWSZE są kłopoty, ale możemy być ciotą, i próbować ich unikać, uciekać, i tym podobne. I tak oto właśnie poznajemy Paradise- porąbane miasteczko, z mieszkańcami nie mającymi mózgu, ot po prostu zatęchła dziura, coś jak wieś, tyle że bardziej urodziwa. Wcielamy się tak zwanego Postal Dude'a (czyli po naszemu ot po prostu Kolesia) który ma tego wszystkiego dość, żona go ciągle wkurza, rozkazuje mu, a on sam jest PRAWIE normalnym człowiekiem- będąc wkurzonym człowiekiem, nie waha się sięgnąć po broń (o tym jakie są, później) i wymordować wszystkich napotkanych ludzi, śmiejąc się przy tym diabolistycznie, czyli to co my byśmy chcieli zrobić na co-dzień. Co jest najciekawsze- tu nie ma "dobrego" stylu żeby grać. Gramy jak chcemy, bo to my jesteśmy Kolesiem, to nasza gra, nie mamy jakichś objectivów do spełniania innych niż wzięcie tego cholernego mleka do tłustej żony, czy wypłacenia rachunku i walki/poddania się bandytom.

Gra wyszła w 2003 roku pod zastrzeżeniem PEGI lat 18+, wydało ją studio RWS (Running With Scissors, czyli jakby to mniej więcej na polski przetłumaczyć to będzie Biegnący z Nożycami) została zbanowana w wielu krajach i dostępna jest tylko na allegro lub pod nazwą Postal X, czyli wersja z dodatkami i modami która wyszła tylko w naszej rodowitej Polsce. Można się świetnie wyżyć, co większość będzie sobie cenić- bo po co bić kolegów, można włączyć kompa i wyżyć się na biednych NPC 8-)

Ostrzegam, grając w P2 nie spodziewajcie się normalnej gry, i to nie tylko przez brutalność- ale porąbany, czyli na swój sposób świetny klimat. To chyba najbardziej niepoprawnie umysłowo i politycznie gra stulecia- są tu takie zwariowane frakcje jak Wsióry, Pedały, czy Talibowie, którzy nie zawahają się użyć swoich AR-15 czy... beczki dynamitu, czyli samobójczego ataku. Pamiętaj, że atak z zaskoczenia to zazwyczaj atak udany, i że przed policją DA się ukryć, to nie Robocopy.

Mamy tutaj też, jak na tamten rok, szeroki zestaw broni- Sam...penis kolesia, tak, możemy sikami wkurzać/prowokować/ zatrzymać ofiary, zarazem też nadaję się do...samoobrony, musicie to sami sprawdzić kupując grę, warto. Mamy jeszcze moje ulubione narzędzia, czyli pałkę policyjną, paralizator (przydatny do skrytobójstwa) łopatę (po prostu sygnaturowa broń kolesia) Desert Eagle .50AE (w grze niestety strzela jakby był na kulki 9x19mm) Remington'a (potężna strzelbą rozwalająca łeb każdemu napotkanemu celowi) AR-15 (pseudo M16, przydatne do zatrzymywania dużej grupy przeciwników) Granat odłamkowy (ooo tak...można nim nawet popełnić samobójstwo, gdyż Koleś ma zawsze dodatkowego przy sobie, lub robić z nich pułapki) zakażony krowi łeb (broń tak kontrowersyjna jak penis, truje oparami innych, można jej użyć jako pułapki) koktajl Mołotowa (coś jak granat, praktyczniejszy w użyciu) Remington 700 (precyzyjna snajperka, świetna jeśli znajdziemy miejsce jak np. dach, przebija kilka ciał naraz) zmodyfikowane AT-4 na paliwo atomowe, i WMD- święta broń Talibów, która strzela (sic!) zmodyfikowanymi głowicami, które rozprowadzają mordercze opary. Nożyczki biurowe, które wbrew pozorom działają jak Shurikeny.

Postal'a 2 można modyfikować dowolnie, z łatwością robić nowe mapy, jest też oficjalny dodatek z całkowicie nową fabułą, mapami i broniami. Fabuła tego dodatku rozpoczyna się zaraz po końcu fabuły Postal'a 2, nazywa się Apocalypse Weekend (AW) ale nie będę się teraz o tym rozpisywać, gdyż po prostu to nie recenzja o dodatku, a samej grze.

Ogółem- jeśli ta gra trafi w "dobre" ręce, będziesz jej pilnował i szanował jak oka w głowie. Jeśli nie jesteś przyzwyczajony do hardkorów, wyrzuć jak najszybciej płytę- to nie gra dla Ciebie, świętuszku. Również jeśli masz 12 lat i stan mentalno umysłowy słaby, to najlepiej się powieś, zanim będziesz zaśmiecał świat swoją egzystencją. Mimo że P2 to gra dość stara, dalej można z niej czerpać dużo frajdy, i jak mówiłem jest do niej mnóstwo modów, umilających rozrywkę jak sobie chcecie.

Tadadadada, wyceniam tą grę na wynik 7.5/10. Byłaby jeszcze wyższa, ale po prostu mi się trochę "przeterminowała". Naprawdę zapraszam do grania w tej gry jeśli to wasze klimaty, pokochacie ją po prostu...albo się puknij w bańkę, albo mi zaufaj. Którą pigułka, Drogi Czytaczu?....


Awatar użytkownika
Lothar
Pierwsi PSI
Pierwsi PSI
Posty: 2570
Rejestracja: 30 kwie 2007, 15:10
Lokalizacja: Lublin

08 cze 2010, 04:42

Postal 2 – Recenzja
Wyobraź sobie taką sytuację – jest piękny dzień, świeci słońce, mamy bezchmurne niebo, temperatura nie jest ani za wysoka, ani za niska. Po prostu idealnie. No prawie, bowiem musisz tego pięknego dnia stać w kolejce sklepowej, tylko po to, by kupić mleko. Do tego wszyscy klienci przez tobą zdają się wręcz umyślnie przedłużać twoją podróż do kasy. I myślisz sobie „nie no, zaraz go/ją zamorduję! Szybciej do ch***!”, zaś myślom tym towarzyszyć zaczynają obrazy rzezi i masakry. No cóż, ale życie to nie gra, więc wymordowanie klientów sklepu wiązałoby się z pewnymi realnymi konsekwencjami. Na szczęście z pomocą przychodzi ekipa ze studia Running With Scissors i ich Postal 2…

Take me down to the paradise city…
Postal 2 to dość nietypowa strzelanka z widokiem z pierwszej osoby – lub, jak kto woli, FPS. Akcja gry toczy się w małym miasteczku, zwanym Paradise. Mieszka w nim wielu ludzi, takich jak ja, czy ty i tak jak w każdym mieście trafią się dość „szczególne osobistości”… no dobra, „trafią się”, to jednak zbyt delikatne określenie. Spokojne, normalne na pierwszy rzut oka miasteczko Paradise, poza zwykłymi cywilami zaludnione jest przez wielu, bardziej lub mniej, walniętych ludzi, którzy chętnie dadzą nam się we znaki. I tak oko, jako główny bohater, imieniem… no właśnie, nie bardzo wiadomo jak główny bohater ma na imię, jednak każdy woła na niego Koleś (Dude). Ale wracając do tematu – jako główny bohater, zwany Dude, zostajemy wrzuceni w ten okrutny, codzienny żywot prostego człowieka. Tak panie i panowie, w przeciwieństwie do większości bohaterów innych gier, Koleś jest (teoretycznie) zwykłym człowiekiem. Nie ma super mocy, nie skończył z wyróżnieniem szkoleń w 17 armiach świata, nie łapie pocisków w palce, nie zna wszystkich możliwych sztuk walki, ani nie zmienia Coli w Pepsi. Jest po prostu normalnym człowiekiem.
Koleś (którego poczynaniami kierujemy), ma do wykonania serię zadań, rozdzielonych na poszczególne dni tygodnia. W taki poniedziałek musimy odebrać czek z roboty, zrealizować go w banku i kupić (wspomniane już) mleko. Wydaje się proste, nudne i monotonne? To tylko pozory. Poza upierdliwymi i niezbyt życzliwymi przechodniami na drodze staną nam fanatyczni przeciwnicy brutalnych gier komputerowych, agresywne psy, czy chociażby wkurzający pracownicy banku. Dodajmy, że z każdym następnym dniem jest coraz gorzej i gorzej – pojawią się nawet stereotypowi terroryści w turbanach! Dochodzi do tego, że nawet oddanie książki do biblioteki wiąże się z utratą życia. Na szczęście Koleś potrafi o siebie zadbać. Do dyspozycji ma bowiem całkiem pokaźny arsenał, w którym znajdziemy wiele ciekawych zabawek. Wśród nich warto wyróżnić takie narzędzia zagłady, jak nożyczki, koktajle Mołotowa czy… łopatę.
Zwolennicy pokojowego załatwiania spraw znajdą oczywiście coś dla siebie – wiele misji można zakończyć nie wdając się w walkę. Za przykład niech posłuży wspomniany powyżej zakup mleka (tak wiem, czepiam się nieszczęsnego nabiału). Możemy oczywiście stać kulturalnie w niekończącej się kolejce, wysłuchując kąśliwych uwag postronnych osób. Jednak czy nie ciekawiej będzie dać upust swoim emocjom i roznieść wszystko w pył? Zachować się tak, jak w realnym życiu wielu nieraz chce, jednak nie może? I na tym właśnie polega piękno Postal 2. Mamy możliwość wyboru. Możemy wyżynać kogo chcemy i kiedy chcemy - poza niektórymi misjami nikt nas do tego nie zmusza. W jednej chwili możemy iść sobie spokojnie ulicą, w innej odrąbać nieznajomemu głowę łopatą. Chore? Nienormalne? I o to właśnie chodzi – nieokiełznana brutalność Postal 2 daje graczowi naprawdę ogromną frajdę. Fakt, że nie jest to produkt dla każdego (a zwłaszcza dla dzieci i osób pragnących rozpocząć lub rozwinąć swoją karierę polityczną). Jeśli jednak brutalność nas specjalnie nie razi, dzieło RWS będzie naprawdę genialnym sposobem na wyzbycie się stresu i negatywnych emocji – bez krzywdzenia przy tym kogokolwiek w realnym świecie.
Wędrując po Paradise odwiedzimy wiele różnych miejsc – mini-market, salon gier, rzeźnię, fabrykę napalmu, a nawet kościół (tak tak, żadnych świętości!). Prawie każda z lokacji w Postal 2 ma w sobie coś, co przyciąga gracza, nakłania do dokładnego przemierzenia danego miejsca. Wiele z nich zapada w pamięci na dłużej, każde ma swój specyficzny urok. Jakaś tajemnicza siła pcha gracza dalej i dalej, zmusza do sprawdzenia wszystkich możliwych zakamarków – ową siłę nazywamy ciekawością. Na każdym kroku w umyśle gracza rodzi się pytanie z cyklu „ciekawe, co autorzy tam upchnęli?”, lub „hmmm, ciekawe co tam jest?”. Lokacje w Postal 2 przygotowano (w większości) ze sporą dbałością o szczegóły, dając graczowi złudzenie realnego miasteczka, które naprawdę żyje. Tutaj policja ubija uzbrojonego cywila, nieco dalej spotykamy kolejkę u dealer-a, a w innym miejscu widzimy człowieka, który zalewa ulicę wymiocinami. Wbrew nazwie Paradise nie jest rajem. To miasto jak każde inne – pod przykrywką przytulnego miasteczka czai się brudne miejsce ze swoimi mrocznymi tajemnicami. Te z kolei odkryjemy podczas rozgrywki, nieraz stając się ich ofiarą.

… where the grass is green and the girls are pretty…
Postal 2 powstało na silniku Unreal Engine 2, co w teorii powinno dać produkt bardzo wysokiej jakości, odporny na wszelkie problemy, niemal niemożliwy do zdestabilizowania. No cóż, w tym wypadku teoria nieco minęła się z praktyką. Mimo dobrego silnika Postal 2 ironicznie zamiast bawić – wkurza. W najmniej odpowiednich momentach zaatakować nas może błąd z serii „General Protection Fault”, co owocuje natychmiastowym zakończeniem gry. Jeśli zrobiliśmy save’a, powiedzmy, 5 minut temu, nie trzeba się specjalnie przejmować, jednak jeśli urządzamy sobie kilkugodzinną rzeź na jednej mapie… cóż, można się wkurzyć.
No, ale porzućmy już GPF-y i zajmijmy się kolejną rzeczą, która pojawia się w myślach, kiedy mówimy o silnikach Unreal – grafika. W tym wypadku jest już nieco lepiej. W swoich czasach Postal 2 trzymał dobry poziom, a i teraz grafika specjalnie nie odstrasza. Nie wszystkie tekstury są dobrej (jak na datę premiery) jakości, a niektóre modele nawet w dniu premiery prosiły się o poprawę (zwłaszcza te nieszczęsne samochody). W skrócie – Postal 2 nie wyciska może z UE2 siódmych potów, jednak nie ma się specjalnie czego wstydzić.
Oprawie audio nie można wiele zarzucić. Koleś sypie sarkastyczne uwagi, przechodnie ze sobą rozmawiają (jeśli można to tak nazwać), psy szczekają, a granaty wybuchają :-P Nie mam nad czym się specjalnie rozwodzić, bo nie jest źle, ale też nie mamy tu do czynienia z mistrzostwem świata. Głosy postaci są wysokiej jakości, podobnie ma się sprawa z odgłosami otoczenia, czy też wydawanymi przez bronie. Ba, nawet dźwięk pocisku przeszywającego ciało brzmi tutaj całkiem nieźle (pomijając fakt, że nigdy nie słyszałem takowego na żywo). Od tej strony Postal 2 prezentuje się naprawdę dobrze. Przyczepić można się nieco do muzyki, która występuje raczej w szczątkowych ilościach.

To kill or not to kill? – What a stupid question!
Nie ma co ukrywać, że mimo jako-takiej wolności wyboru, Postal 2 jest grą nastawioną na rozwałkę. I to nie byle jaką, mówimy tu o wybijaniu populacji całego miasteczka Paradise – nie tylko cywilów i policji, ale także terrorystów, psów, a nawet słoni. Do siania chaosu i zniszczenia posłuży nam arsenał składający się z łopaty, pałki policyjnej, paralizatora, pistoletu, strzelby, karabinu maszynowego, kanistra z benzyną (jeden z ciekawszych i oryginalnych pomysłów), granaty, koktajle Mołotowa, nożyczki, snajperka, wyrzutnia rakiet, ręczny miotacz napalmu (kolejna intrygujące broń) oraz… gnijąca głowa rowy. Bardziej dociekliwi odnajdą jeszcze jedną, dodatkową broń – wytwór terrorystów zwany WMD. Strzela on pociskami rakietowymi, uwalniającymi śmiertelnie groźnego wirusa.
Jak widać broni do dyspozycji mamy całkiem sporo, nie jednak co się łudzić że wszystkie dorwiemy na początku. Jedyne z czym zaczynamy rozgrywkę, to własne nogi – którymi możemy skopać przeciwnika, oraz… no cóż, powiem tylko, że możemy również naszą ofiarę obsikać. Aby zdobyć inne zabawki, trzeba pobiegać trochę tu, trochę tam, zabić niektórych przechodniów (bowiem Ci bywają uzbrojeni), lub ubijać policjantów (np.: w celu pozyskania ich pałki – bez skojarzeń!).
Poza ciekawym zestawem broni w Paradise znajdziemy też serię bardziej, lub mniej intrygujących pickup-ów. Pomijając standardowe apteczki, amunicję, czy pancerze przejdę do bardziej interesujących przedmiotów. Jednym z nich są psie smakołyki, którymi możemy poczęstować psa, by stał się naszym przyjacielem. Dzięki temu piesek będzie się rzucał na agresorów, a także aportował… urwane głowy. Kolejna ciekawostka to kotnik (gratulacje dla tłumacza) – jego zjedzenie, poza nieświeżym oddechem, uaktywni na pewien czas bullet-time, dzięki czemu będziemy mogli podziwiać przeprowadzaną aktualnie rzeź w zwolnionym tempie. Innym bajerem jest tłumik na broń, zrobiony z… kota (chyba nie muszę mówić jak jest montowany na broni). Jak wiadomo, Koleś nie jest święty, więc poza apteczkami, do odnawiania punktów życia używa również cracku. Jakby nie patrzeć – w kwestii uzbrojenia i przedmiotów twórcy wykazali się pomysłowością.
Sama jatka w Postal 2 to naprawdę przyjemna zabawa, a i możliwości daje sporo. Możemy niszczyć życie na różne sposoby, nieraz łącząc ze sobą działanie kilku broni (jak na przykład zestrzelić lecący koktajl Mołotowa tuż nad głowami tłumu). W całej tej masakrze brakuje trochę możliwości kierowania postawionymi tu i ówdzie samochodami (które – nie ukrywajmy – są szpetne). Ciekawym urozmaiceniem byłaby możliwość przemieszczania się po uliczkach Paradise z kilkoma kilogramami flaków na masce. Z drugiej jednak strony, wymagałoby to pewnej restrukturyzacji całego miasteczka, bowiem jego oficjalna wersja nie jest zbytnio przygotowana na takie zabawy (nie byłoby nawet gdzie się takim samochodem rozpędzić). Jednak wozy wciąż mogą nam pomóc w sianiu śmierci – wystarczy posłań weń kilka kulek, by naszym oczom ukazała się efektowna eksplozja, wraz z lecącymi w powietrzu zwłokami. Co więcej – spadające po eksplozji jeździdło może dodatkowo przygnieść kilku pechowców.
Metod zabijania w Postal 2 mamy naprawdę sporo. Możemy rozprawić się z kimś szybko, możemy to robić powoli i brutalnie. To, jak będziemy mordować zależy tylko od nas i na poziomu spaczenia naszej psychiki. Jednak nic w tym złego, póki wszystko dzieje się tylko na ekranie komputera.

Oh, won’t you please take ma home!
Czas na małe podsumowanie i wystawienie oceny końcowej. Zatem po kolei – Postal 2 jest bardzo nietypową produkcją. Niby to sandbox, a jednak nieco liniowy – chociaż daje graczowi złudzenie podejmowania decyzji. Graficznie prezentuje się całkiem nieźle, udźwiękowienie też trzyma poziom. Sama gra jest naprawdę wciągająca i potrafi zapewnić wiele godzin zabawy, mimo faktu, że jest naprawdę krótka. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by olać misje i zająć się beztroskimi spacerami po Paradise i mordowaniem przechodniów.
Grywalność bardzo wiele traci przez nieprzewidywalne błędy, powodowane chyba nastrojami Postal-a. Niby pojawiają się głównie podczas większej rozwałki, jednak nieraz General Protection Fault zaatakuje podczas spokojnej przechadzki po ulicach miasta.
Podobnie jak przy pierwszej części, tak i tutaj twórcy nie przejęli się zbytnio opinią publiczną, pojęciem dobrego smaku, czy też granicami przyzwoitości. I to właśnie w Postal 2 jest piękne, bo mimo zawarcia w grze tak wielu obskurnych elementów, tylko od gracza zależy jak je wykorzysta. O tym, jak brutalna jest nasza rozgrywka decydujemy wyłącznie my.
Mimo pewnych błędów i niedociągnięć, Postal 2 to solidna produkcja. Nie jest może majstersztykiem, nie powala grafiką, fabułą, czy sztuczną inteligencją, jednak nadrabia to potężną dozą grywalności. Nie każdemu przypadnie do gustu, jednak jeśli choć raz w twoim umyśle pojawiła się myśl w stylu „zabiję!”, nie wahaj się sięgnąć po Postal 2 – nawet jeśli z początku cię odstraszy, z czasem po prostu uzależnisz się od tej gry, odpalając ją w gorsze dni. 8-)

Plusy:
+ humor
+ ciekawy arsenał
+ możliwości zabijania
+ przyzwoita grafika
+ wciąga
+ grywalność
+ klimat


Minusy:
- muzyka
- General Protection Fault!
- mała ilość misji
- błędy w systemie fizyki (w tym w wykrywaniu kolizji)


OCENA: 7/10
Grywalność: 7/10
Grafika: 8/10
Audio: 6/10
Ostatnio zmieniony 08 cze 2010, 04:51 przez Lothar, łącznie zmieniany 3 razy.


Nobody Expects The Spanish Inquisition! :biskup:
Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

08 cze 2010, 14:58

Flaki, rzeź, psychoza, radość, jechanie po bandzie, to moje pierwsze skojarzenia z grą Postal 2. Jeśli Wam też odpowiadają takie klimaty, to grając w tą grę poczujecie się, jak w domu (oczywiście mam nadzieję, że nie odbierzecie tego dosłownie). Jeśli jednak już szykowaliście na mnie i mi podobnych drewniany stos i podpałkę, to najlepiej skończcie czytać tą recenzję już teraz.

Wracając do początku. W grze sterujemy mężczyzną o wdzięcznym imieniu Koleś, który mieszka z żoną i psem Champem w obskurnej i zdezelowanej przyczepie kempingowej. Na żonę głównego bohatera ciężko znaleźć jakiś pozytywny epitet, więc napiszę tylko, że małżeństwo się nienawidzi. Akcja Postal 2 toczy się przez pięć dni tygodnia, od poniedziałku do piątku, włącznie. Każdego dnia mamy inne zadania do wykonania. Zazwyczaj są to jałowe misje dnia codziennego, narzucone przez życie, potrzeby, sumienie, czy 'ukochaną' żonę. Do takich należą kupienie mleka, czy udział w głosowaniu. Każde zadanie można jednak sobie urozmaicić wykonaniem go na różne, nawet najbardziej krwawe sposoby, bo nasz główny bohater, frustrat, coraz bardziej popada w psychozę spowodowaną prześladowaniami żony i szarością dnia codziennego, więc nie stroni od różnorakich zabawek do wyżywania się. W nasze ręce zostały oddane standardowe bronie, jak tonfa, czy paralizator, ale są również ciekawsze przyrządy, jak łopata, czy nożyczki. Uroku przechodzenia Postala 2 dodają cyniczne i, jakże zabawne, komentarze Kolesia, a także śmieszne postaci NPC, które często aż proszą się o podpalenie, czy dekapitację, jak na przykład chmary hillbillies, które w polskiej wersji nazwano wsiórami. Dla wymagających psycholi dano również możliwość oddawania moczu, czy zakładania kotów na broń palną, aby służyły w ramach tłumiku. Można oczywiście zrezygnować z tak drastycznych posunięć, ale, nie oszukujmy się, za Postala nie chwyci się osoba, którą by to nie bawiło :>. Ciekawostką jest, że pomimo całej tej psychotycznej rzezi twórcy twierdzą, że grę można przejść nie zabijając nikogo, szczerze mówiąc, to próbowałem tego dokonać, lecz na liście statystyk po przejściu gra zaliczyła mi gdzieś 3 denatów i przyznała hańbiącą rangę, którą aż wstyd się pochwalić. Mimo wszystko, wszelkiego rodzaju wszeteczeństw w Postalu 2 dokonuje się tak przyjemnie, że nie warto odbierać sobie przyjemności z mordowania i robienia rozpierduchy. Wynika to z tego, że najlepszą zabawą w Postalu jest przemierzanie ulic miasteczka i zarzynanie ludzi, a wykonywanie misji jest sprawą drugorzędną, która tylko w niewielkim stopniu urozmaica rozgrywkę.

Paradise (ang.Raj), bo taką nieadekwatną nazwę ma miejscowość, po której się poruszamy, przyjdzie nam zwiedzać z widoku z pierwszej osoby. Mi to bardzo odpowiada, gdyż gra się przyjemniej, niż patrząc z rzutu izometrycznego znanego z Postal 1. Rzekłbym, że gracz może lepiej zidentyfikować się z jatką, którą czyni rękami Kolesia. Całe miasteczko dzieli się na kilka dzielnic poodzielanych tunelami lub innymi przejściami.Tu zaczynają się mankamenty. Lokalizacje są małe, oczywiście, jak będziecie chcieli pobawić się w wyszukiwanie wszystkich 'znajdziek' na mapie, czy wytłukiwaniem po kolei przechodniów w strefie, to długo zabawicie w lokacji, jednak jeśli tylko przechodzicie do odległej części miasta, to ciągłe 'LOADING', szczególnie na wolniejszych sprzętach może rozgniewać. Patrząc na to z drugiej strony łatwiej w ten sposób zwiać przed agresorami, ponieważ NPC nie przechodzą z lokacji na lokację. Zabawne w Paradise jest też to, że każdy samochód w mieście to wybuchowe, nieruchome pudło. To oczywiście nie przeszkadza masakrze, mało tego, często jej pomaga, ale myślę, że wielu z graczy chciałoby powiewu Carmageddona w Postalu. Kolejnym elementem contentu, który mi się nie podoba, to brak dzieci na ulicach. Gra oznakowana przez ESRB jako 'M' i PEGI na 18+ mogłaby mieć ten element, bo obok samochodów jest to coś, co odbiera realizmu miasteczku Paradise, na szczęście z pomocą przyszła niedawno amerykańska wersja
Fallout 3 :).

Od strony technicznej gra nie powala. Grafika nie kłuje w oczy, jak na przykład stareńki Dwarven Fortress 2, który po uruchomieniu przez młodego gracza przyprawiłby go o oczopląs i palpitację serca, ale w dalszym ciągu nie jest najwyższych lotów. Warto tu jednak zwrócić uwagę na to, że Postal 2 ukazał się w 2003 roku, a w tym czasie graficznie stał nieźle, pomimo klockowatych budynków i jeszcze dziwniej wyglądających samochodów. Ciekawy jest też system wyciągania Kolesia w przypadku, gdy ten zablokuje się na jakiejś teksturze i nie może wyjść normalną drogą. Gra po chwili teleportuje główną postać obok, aby można było grać dalej. To tak, jakby twórcy przyznali się, że nie dopracowali gry i wymyślili taki systemik, żeby graczy nie irytować swoją niedoróbką. Wyświetlony jest też tekst o tym, żeby bardziej uważać następnym razem. Twierdzę, że to raczej oni powinni byli bardziej dopracować swój produkt. Bardzo mnie uderzyła też słaba mechanika gry. Postaci poruszają się nienaturalnie, stają, jak manekiny, biegają śmieszniej, niż postaci w anime 'Naruto'. Takie rzeczy są szczególnie uwydatnione podczas krótkich tnij-scenek (cut-scenek). Do dziś zapadło mi w pamięci zręczne uniknięcie animacji otwierania drzwi od przyczepy, czy samochodu kolesia za pomocą zasłonięcia widoku z kamery drzewkiem, gdzie o danej czynności powiadamiał nas jedynie dźwięk. No i właśnie o dźwięku również warto napomknąć. W grze brakuje mi jakiejś rzeźniackiej muzyki w tle. Pojawia się takowa w menu, czy w niektórych miejscach Paradise (jak podchodzimy do pewnych radioodbiorników). Nie jest to minus, bo zawsze można coś sobie samemu zapodać, poza tym takie rozwiązanie pomaga we wsłuchiwaniu się w odgłosy gry, które są przyjmne, jednak odgłosy eksplozji wydają i zawsze wydawały mi się dziwne, ja tam słyszę chrząknięcie, a nie wybuch, ale to jedynie moje osobiste odczucie. Znalazłem jednak prawdziwego kwiatka. Podczas niektórych tnij-scenek urywa kwestie mówione w połowie zdania. Podejrzewam, że jest to wina tłumaczenia i, że polska wersja zdania jest dłuższa od oryginalnej, przez co nie zmieściła się w wyznaczonym czasie i została ucięta przez kolejną. analizując Postala 2 pod kątem technicznym upatrzymy się także najbardziej zagorzałego wroga Kolesia. Mianowicie błędów, które wysypują grę do OS. Pojawiają się one często i atakują znienacka. Gracz z tym nie wygra, może jedynie częściej zapisywać stan rozgrywki.


Dodatkową atrakcją są także fanowskie modyfikacje do gry. Najbardziej znane łączą podstawowego Postala 2 z dodatkiem Apocalypse Weekend, co pozwala na rozegranie 7 dni z życia psychopaty w ciągu, a także wprowadza znane z AW odcinanie kończyn ofiarom. Większość modów dokłada do tego pakietu mnóstwo broni, gdzie największą popularnością cieszą się wymyślne bronie białe, jak katany, widły, tasaki. Powstają także fanowskie mapy do rozgrywek solo lub multiplayer, który to tryb multiplayer umożliwia Postal 2 w wersji Share the pain. Warto przyjrzeć się twórczości fanowskiej, ponieważ w przypadku Postala 2 można sobie w znacznym stopniu urozmaicić i tak wspaniałą zabawę.

Postal 2 pomimo tego, że jego premiera odbyła się 7 lat temu jest grą rozpoznawalną, nawet wśród ludzi nieznających się na grach komuterowych. Niestety zazwyczaj jest klasyfikowany jako dzieło szatana i utożsamiany ze skrajną demoralizacją społeczeństwa. Od tamtego czasu pojawiły się inne brutalne gry, jak Punisher, czy Manhunt, jednak Postal jest najbardziej znany. Ta gra jest też rekordzistką w kategorii 'ilość krajów, w których została zakazana" (wynik to kilkanaście), co dodatkowo czyni z niej atrakcyjny kąsek dla niektórych ludzi i stanowi dobrą reklamę dla producentów. Running With Scissors podjęło się tworzenia Postala 3, być może będzie próbowało zdetronizować króla, którego samo ustanowiło. Wiele eonów upłynie i wielu jeszcze Koleś mieszkańców Paradise wymorduje zanim się dowiemy, czy tak się stanie.

Podsumowując, ekipa RWS dała w ręce graczy historię wolnomyśliciela, który powiedział 'NIE' pospolitości dnia codziennego i chwycił za broń, a z każdym trupem coraz bardziej zatracał się w obłędzie. Niestety, fani Kangurka Kao, czy hardkorowych rpgów z rozbudowaną fabułą nie znajdą tu nic dla siebie, a osoby starsze będą zbulwersowane bezecnością tej gry. Dla kogo więc jest Postal 2? Dla ludzi, którzy mają wysoki wskaźnik tolerancji na przemoc i nietypowe zachowania, a także szukają odrobiny wyżycia się i kupy radochy. Chcą gry na odprężenie, a nie zatopienie się w rozbudowanym wirtualnym świecie. A frajdy w Postalu 2 jest, co nie miara.Gdy po raz pierwszy odpaliłem tą grę zachowywałem się, jak durnowate dziecko, co dostało nową zabawkę. Biegałem z łopatą po pierwszej lokacji oddając urynę na pechowych nieszczęśników i zadając im kopniaki, dobijając łopatą i katując zwłoki i to trwało może nawet dobrą godzinę. Sądzę więc, że Postal 2, pomimo niewielkich bubli jest wspaniałym produktem dla zrównoważonych psychicznie ludzi, którzy nie wyjdą na ulicę i nie zaczną tam powtarzać tego, co ujrzeli na ekranie.

Plusy:
- komentarze Kolesia
- nieopisana dawka dobrej zabawy
- czarny humor
- grywalność
- można zrobić coś, na co większość nie odważyłaby się w życiu codziennym
- nie nudzi się za pierwszym przejściem
- szeroki wybór modów do gry
- Krotchy :)

Minusy:
- słaba od strony technicznej
- można ją bardzo szybko przejść
- małe lokacje i częste loadingi
- wysypuje się do OS

Ocena 7/10


Przypominam wszystkim użytkownikom, że w tym temacie nie miało być nic komentowane! Tu mają zamieszczone być tylko recenzje. Jeszcze jeden taki numer i lecą warny!
Ostatnio zmieniony 08 cze 2010, 15:01 przez Kariko, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Yama
Miłośnik broni
Posty: 144
Rejestracja: 29 lip 2008, 16:11

08 cze 2010, 18:55

Wyobraź sobie miejsce, w którym po ulicach chodzą seryjni mordercy, mundury noszone są jedynie przez najbardziej skorumpowane osoby, zaś skrajnych fanatyków można spotkać co krok. Jeśli Twym oczom ukazał się obraz kraju, w którym żyjesz, to początek masz już za sobą. Teraz wrzuć twór swojej imaginacji do miksera, dodaj całe wiadro brutalności, cynizmu oraz dobrej zabawy, przypraw nutką psychozy i zmieszaj wszystko razem, a w rezultacie powinieneś otrzymać coś bardzo podobnego do tego, czym jest Postal 2.

Człowiek z natury jest istotą bardzo okrutną, przy czym wciąż dążącą jedynie do zaspokojenia własnych potrzeb, co widać szczególnie w ludzkiej twórczości. Obrazy, rzeźby, muzyka, filmy, czy wreszcie gry komputerowe – wszystko to, przesycone jest brutalnością i prymitywizmem, a Postal 2 stanowi tego idealny przykład. Bardzo dobrze obrazuje aspekty najlepiej znane człowiekowi, czyli bestialstwo oraz przemoc, przechodząc nad tym do porządku dziennego. Produkcja ta daje graczowi, który na co dzień żyje w spokoju i zgodnie z zasadami moralnymi, możliwość skupienia się wyłącznie na poczynaniach wirtualnego bohatera, którego decyzje zależne są jedynie od wyobraźni osoby, która zasiada za klawiaturą. Wiąże się to z tym, iż w grze zawsze istnieją dwie możliwości przejścia kolejnych etapów. Pierwsza z nich skupia się na masowej eksterminacji wszystkiego, co żywe na wybranym poziomie, natomiast druga zakłada ukończenie danego fragmentu bez krzywdzenia kogokolwiek. Wybór zatem należy do Ciebie. Udowodnisz, że człowieczeństwo istnieje naprawdę, czy może skusisz się na parę kropli (ewentualnie kontenerów) krwi, zgodnie ze swoją naturą? Twoja łopata już od tak dawna nie uderzyła w nic twardego…


„You probably think I'm not a nice person...”
Podczas rozgrywki wcielamy się w postać Postal Dude’a, (nie)przeciętnego mężczyzny o nieznanej przeszłości. Z intra gry dowiadujemy się, że wraz ze szczerze nienawidzącą nas żoną oraz psem Champem, trafiliśmy do zapomnianej przez wszystkich dziury, miasteczka o wdzięcznej nazwie Paradise, gdzie czas zatrzymał się w miejscu i ani myśli ruszyć dalej.
Parszywy dzwonek budzika wyrywa naszą postać z objęć marzeń sennych i przypomina o tym, że właśnie nastał poniedziałek. Po stwierdzeniu, iż wszystko wokół nas irytuje, włącznie z zepsutą klimatyzacją, wiecznie zrzędzącą lubą oraz brakiem mleka w lodówce, postanawiamy wziąć sprawy we własne ręce i uzbrojeni w listę zadań do zrobienia, ruszamy pozwiedzać trochę tutejsze okolice.

Gra oferuje nam pięć dni tygodnia, przy czym w każdym z nich otrzymujemy zupełnie inne misje oraz nowe lokacje. Na samym początku, do dyspozycji mamy wyłącznie najbliższe tereny, zadania niewymagające absolutnie żadnych umiejętności, zaś nasz arsenał przypomina wyposażenie zbuntowanego studenta. Wszystko jednak zmienia się z biegiem czasu, co zresztą możemy sami zaobserwować. Wystarczy tylko trochę pomyszkować, by znaleźć bardziej wyszukane narzędzia mordu, czy inne, godne uwagi przedmioty. Co więcej, na późniejszych etapach otrzymujemy coraz silniejszych przeciwników, więc jeśli mamy zamiar z nimi wojować, to tak czy siak, musimy się do tego odpowiednio przygotować. Gra jednak nas nigdzie nie pogania i daje całkowitą swobodę. Owszem, możemy iść od razu wypełniać zadania i dążyć wyłącznie do przechodzenia kolejnych dni, ale o wiele większa zabawa czeka nas, gdy zrobimy sobie przerwę i z odpowiednim wyposażeniem wybierzemy się na krótki spacerek oraz poznawanie innych mieszkańców.
Warto zauważyć, że nasze cele odzwierciedlają szarość i monotonię codziennego życia. Czynności takie jak odebranie czeku, oddanie głosu w związku z wyborami, kupno mięsa, czy pójście na cmentarz, znane są chyba każdemu z nas. To właśnie ta przeciętność pomaga graczowi dojść do wniosku, iż skoro wszystko dzieje się tylko w grze, może czas spróbować czegoś zupełnie nowego, w bardzo dobrze znanych sytuacjach. Jeszcze bardziej skłaniają do tego wydarzenia, które mają miejsce przy wykonywaniu zadań. Dla przykładu, gdy wypełnimy polecenie dotyczące spowiedzi (spowiadając się lub zabijając księdza), kościół zostaje zaatakowany przez grupę muzułmańskich fanatyków, do czego raczej nie jesteśmy przyzwyczajeni. Wtedy musimy zdecydować, czy to aby nie najwyższa pora, by chwycić za broń i wyjść naprzeciw nudzie dnia.


„Guns don't kill people, I do!”
Opisując tę grę, wręcz niewybaczalnym i haniebnym czynem, byłoby przemilczenie kwestii wyposażenia głównego bohatera. Jest to jeden z najważniejszych czynników, nadających tej produkcji tak ciekawego charakteru. Podczas, gdy twórcy innych tytułów skupiają się wyłącznie na niesamowicie oklepanych pozycjach, ograniczając swą inwencję twórczą jedynie do zmieniania nazw kolejnych modeli broni, osoby odpowiedzialne za Postala 2 poszły o krok dalej, wprowadzając całkowicie nowe rozwiązania.

Irytuje nas sąsiad, który miast siedzieć w swoim domu, kręci się koło naszej przyczepy? Wyciągnijmy więc łopatę i wypróbujmy na nim nową metodę usuwania najwyżej położonych części ciała! Nie potrafimy wytrzymać w ciągnącej się bez końca kolejce do kasy? Oblejmy zatem innych klientów benzyną i rzućmy w ich stronę płonącą zapałkę! Nie odpowiada nam twarz patrolującego okolicę policjanta? Nie czekajmy, tylko urozmaićmy ją kilkoma parami nożyczek! A może mamy dość pikietujących wszędzie przeciwników gier komputerowych? Nic przecież nie stoi na przeszkodzie, byśmy posłali w ich kierunku głowę wściekłej krowy, dzięki której, ofiary z pewnością już do końca życia nie tkną wołowiny sprowadzanej z Anglii. Na samym końcu możemy obficie obsikać zwłoki, by owe przypadkiem nie wyschły zbyt szybko na słońcu.
Oczywiście nie zapomniano całkowicie o powszechniejszych broniach. Możemy więc pobawić się między innymi zarówno pałką policyjną, pistoletem oraz granatami, jak i karabinem, strzelbą, koktajlami Mołotowa, czy nawet wyrzutnią rakiet. Dodatkowo, wiele z oręży ma opcję alternatywnego użycia, co pozwala nam tworzyć naprawdę śmiercionośne kombinacje pułapek.

Czy jednak dostaliśmy coś, co pełniłoby jedynie funkcję pomocniczą w walce, ale też jednocześnie oddawałoby niepowtarzalny klimat tej gry? Oczywiście! Pod tym względem, twórcy również wykazali się dużą pomysłowością. Dla przykładu, możemy łapać szwędające się po ulicach koty i używać ich jako tłumika lub rzucić jakiemuś psu jedzenie, by owo zwierzę od tej pory towarzyszyło naszemu bohaterowi i atakowało wrogów.
Prócz zwykłych przedmiotów uzdrawiających (które również zostały wykonane w niebanalny sposób, jak na przykład fajka podnosząca tymczasowo punkty życia do normalnie nieosiągalnej liczby), do dyspozycji otrzymaliśmy również kilka innych, całkiem przydatnych rzeczy. Warto tu wspomnieć między innymi o radarze wykrywającym ludzi, puszce kotnika, której użycie na sobie skutkuje chwilowym spowolnieniem czasu (można ją również upuścić, by przyciągnąć pobliskie koty) oraz policyjnym mundurze, po założeniu którego, możemy robić prawie wszystko, bez obaw o konsekwencje swoich czynów. Tego typu smaczków jest o wiele więcej, wystarczy mieć jedynie oczy szeroko otwarte.


„You gotta be fucking kidding me...”
Każdy medal ma niestety dwie strony i tak samo jest z Postalem 2. Mimo, że gra ta ma już swoje lata, to i tak pewnych kwestii nie można ignorować.

Pierwszym utrapieniem graczy jest grafika. Modele postaci wprawdzie zostały wykonane z dużą dbałością o szczegóły i akurat do nich nie można mieć zastrzeżeń, jednak z całą resztą nie jest już tak dobrze. Najbardziej rzuca się w oczy chyba wygląd samochodów. Grając nawet na najwyższych detalach, pojazdy te bardziej przypominają kanciaste kartony pomalowane przez dzieci z autyzmem niż prawdziwe auta. Całe szczęście, że ich jedynym zastosowaniem są widowiskowe eksplozje, bo aż strach pomyśleć, jakby wyglądały poruszając się. Na drugim miejscu znajduje się całe otoczenie. Jego kolorystyka być może przekłada się po części na klimat gry, ale niestety bardzo szybko się nudzi. Prócz charakterystycznych budynków, cała reszta wygląda wszędzie prawie tak samo. Można przez to odnieść wrażenie, iż twórcom gry po prostu nie chciało się tracić czasu na dokładne projektowanie świata i poszli po najmniejszej linii oporu. O samym niebie już nawet nie wspomnę, bo wygląda jak płaska powierzchnia, na którą ktoś wylał kilka kolorów farby.

Drugą kwestią jest oprawa dźwiękowa, a dokładniej rzecz biorąc, tylko muzyka. Same odgłosy otoczenia oraz dialogi są jak najbardziej w porządku. Co więcej, aktor podkładający głos pod głównego bohatera (Rick Hunter) zasłużył na poklepanie po ramieniu. Jego charakterystyczny głos stworzył wspaniałe połączenie wraz z ironicznymi kwestiami, padającymi z ust Postal Dude’a. W każdym razie, problem stanowi swoista cisza w tle. Muzyka pojawia się sporadycznie i na domiar złego tylko w niektórych miejscach (między innymi tam, gdzie przechadza się orkiestra oraz w pobliżu radioodbiorników). Wpływa to oczywiście na realizm tej produkcji, jednak w końcu uszom gracza zaczyna doskwierać monotonia, co też na swój sposób przeszkadza i niszczy urok całej zabawy.

Ostatnim, poważniejszym minusem jest podzielenie całej mapy na kilka części, oddzielonych od siebie strefami ładowania. Zabieg ten w teorii miał zwiększyć wydajność gry, jednak w praktyce przysporzył tylko więcej problemów. Konieczność ciągłego czekania na wczytanie się nowego poziomu psuje iluzję swobody. Dodatkowo, gracze ze słabszymi komputerami mogą dostać wręcz białej gorączki, gdy więcej czasu spędzą na przechodzeniu między lokacjami niż samej rozgrywce.

Jest jeszcze wiele innych błędów oraz niedociągnięć, które niejednokrotnie dadzą się we znaki podczas gry, lecz ich wymienienie zajęłoby zbyt dużo miejsca. W wielkim skrócie można do nich zaliczyć słabą mechanikę gry (mimo bardzo dobrego silnika), z którą wiąże się między innymi niesamowicie sztuczny świat, po którym dane jest nam kroczyć (animacje postaci, interakcja i inne tego typu rzeczy), płytka fabuła (naprawdę nic by się nie stało, gdyby została bardziej rozbudowana) i typowe usterki, które można spotkać w większości gier.


„Here I was, just enjoying my Second Amendment rights, and you people have to freak out on me!”
Pisząc o tej grze, należy wspomnieć jeszcze o jej rozszerzeniach oraz możliwości edycji. Po premierze Postala 2, graczom brakowało swoistej rywalizacji między sobą. Ludzie siadali przy tym tytule, przechodzili wątek główny, spędzali jeszcze trochę czasu na bezcelowej masakrze i na tym ich kontakt z dziełem studia Running With Scissors się kończył. Po licznych prośbach, autorzy zdecydowali się wydać specjalny dodatek (który można uznać w sumie za zupełnie nową wersję gry) pod tytułem „Share The Pain”, który zawierał w sobie całego Postala 2, mnóstwo poprawek do niego oraz, co najważniejsze, tryb wieloosobowy. Niedługo po tym, spragnieni świeżej krwi gracze doczekali się następnej niespodzianki, a mianowicie kolejnego dodatku, „Apocalypse Weekend”, który skupiał się na kontynuacji fabuły z Postala 2, przedstawiając wydarzenia z dwóch następnych dni (soboty i niedzieli).
Co więcej, wraz z pojawieniem się dodatków, twórcy umożliwili jeszcze łatwiejszą edycję aplikacji. Była to swoista gratka dla wszystkich, którzy choć trochę znali się na projektowaniu map oraz bardziej zaawansowanych językach komputerowych. Do tej pory powstają liczne modyfikacje, mające na celu urozmaicenie rozgrywki. Obecnie za najważniejsze, amatorskie rozszerzenie uznaje się AWP (A Week in Paradise), które łączy dwa dodatki w jedną grę i dodaje masę atrakcji.

Warto jeszcze słówkiem wspomnieć o polskiej wersji tej gry. Ogólnie lubię, gdy przetłumaczone zostają jedynie napisy, a nie całość. Nie znoszę polskich dubbingów i tu jest tak samo. Wiele osób zachwyca się wspaniałym głosem Krzysztofa Grębskiego, lecz ja po prostu nie jestem w stanie słuchać go przez więcej niż pięć minut. Nie twierdzę rzecz jasna, że polonizacja jest zła, ponieważ mógłbym ją uznać za jedną z lepszych (mimo drobnych błędów), ale mnie akurat nie odpowiada.


„I regret nothing.”
Reasumując, gra Postal 2 jest bardzo ciekawą pozycją dla każdego gracza. Oferuje możliwość oderwania się od rzeczywistości i zaszalenia w wirtualnym świecie. Może się to spodobać lub nie, wszystko zależy od mentalności człowieka. Mimo licznych błędów, produkcja ta nadal zachwyca swoistym pięknem oraz urokiem. Całkowita swoboda dana osobie grającej i multum możliwości, powinny zachęcić do zainteresowania się tym tytułem nawet najbardziej wymagającego gracza.

Plusy:
– swoboda
– humor
– innowacja
– komentarze głównego bohatera
– świetna zabawa na długie godziny

Minusy:
– mechanika gry
– grafika
– fabuła, a raczej jedynie jej zarys
– długość
– strefy ładowania między obszarami

Ocena końcowa:
gdybym miał większy dystans do tej gry, oceniłbym ją maksymalnie na 6=/10, ale jako, iż jestem jej fanem od samej premiery, zaś stuprocentowy obiektywizm nie istnieje, bez dwóch zdań daję 7/10.
Ostatnio zmieniony 08 cze 2010, 19:01 przez Yama, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Lothar
Pierwsi PSI
Pierwsi PSI
Posty: 2570
Rejestracja: 30 kwie 2007, 15:10
Lokalizacja: Lublin

08 cze 2010, 22:03

I to by było na tyle, wybiła godzina zamknięcia konkursu 8-)
Ostatnio zmieniony 08 cze 2010, 22:08 przez Lothar, łącznie zmieniany 1 raz.


Nobody Expects The Spanish Inquisition! :biskup:
Awatar użytkownika
Iquid
Założyciel PostalSite
Założyciel PostalSite
Posty: 667
Rejestracja: 14 paź 2006, 12:06
Lokalizacja: GRS
Kontakt:

08 cze 2010, 23:46

Zapraszam do głosowania na najlepszą recenzję w panelu w prawej części strony
www.postalsite.info


Zablokowany