Koleś - inteligentny socjopata czy psychol na sterydach?

Rozmowy o P2: Share the Pain i podstawowym Postalu 2.
Obrazek

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

11 cze 2011, 16:51

Zainteresowany rozmowami w tym i tym temacie postanowiłem założyć nowy dotyczący naszego bohatera.

Moja dość szalona teoria, że całe Apocalypse Weekend to jedna wielka halucynacja Kolesia doprowadziła mnie do ciekawych wniosków. Jak opisałem w temacie o zjawiskach paranormalnych, Postal zaczyna się zmieniać właśnie w czasie piątkowej apokalipsy. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego od samego początku nie jest taki paranormalny(albo tylko w małym stopniu)? Czy to objawy postępującej choroby Postal Dude'a? A może to tylko zachcianka twórców, czyli czym dalej w grze tym więcej szaleństwa?

Czy Koleś jest socjopatą czy psychopatą, a może jednym i drugim lub przeistaczającym się z jednego do drugiego?

Wyszukując definicji socjopatii na Wikipedii(klik) można doczytać się kilku ciekawych informacji.
Socjopaci mimo normalnego (lub nawet większego) poziomu inteligencji nie potrafią podporządkować się zasadom współżycia społecznego.
To by wyjaśniało dlaczego Dude ma tylu wrogów i jest powszechnie nielubiany. Należy jednak pamiętać, że on też nie jest zbyt przyjaźnie nastawiony do innych.
Wczesne przejawy tego zaburzenia obejmują m.in. kłamanie, kradzieże, bójki i inne konflikty z normami prawnymi
Czyżby mandat za który należy zapłacić w czwartek(ale nie wiemy kiedy Dude go dostał)?
brak wstydu, poczucia winy i skruchy, osoby te nie są zdolne do głębokiej troski o drugiego człowieka
Jedynym stworzeniem, bo nie osobą, którą lubił Koleś był Champ. Należy jednak pamiętać, że skopał go na początku gry(miał powód). Nieraz nasz bohater wspomina o sławnym aktorze, ale to za mało. Garrego też Koleś wydaje się lubić, ale w samej grze wypowiada słowo lubiłem. To co zrobi zależy od gracza, ale co by zrobił jakby sam miał wybór?
nieprzywiązywanie się do drugiego człowieka, brak reakcji na zaufanie, miłość i czułość
Żony wydaje się nie lubić, ale czy ją kocha? Może kiedyś kochał, ale przestał z powodu choroby. A może bohater nie jest ani socjopatą ani psychopatą tylko normalnym facetem, który po prostu ma pecha?
okrucieństwo względem zwierząt
Wiadomo, że zabijanie zwierząt jak i ludzi zależy od gracza, ale w samej grze występuje nawet ranga Oszalały Zwierzobójca, więc coś w tym może być.

Dość dużo zachowań socjopaty pasuje do Kolesia. Czy możliwym jest, że stał się psychopatą? Oto kilka ciekawostek, a czy ktoś uzna je za argumenty to już jego własna sprawa:

• Po kilkukrotnym złapaniu przez policję, trafiamy do celi bez wyjścia. Nad nią napisane jest "Anthony Hopkins". To oczywista aluzja do aktora grającego Hannibala Lectera, który jest socjo...psycho... No kurde. Niby socjopatą, ale ostatnia część Hannibal: Rising mówi coś innego. Tak czy inaczej to poszlaka jak i ciekawostka dobra mimo iż była już na Forum
• Psychopatą Koleś mógłby się stać po zabiciu kilku osób czyli we Wtorek. Możliwe, że halucynacje i zaburzenia nastąpiły w Piątek mimo iż już wcześniej były dostrzegalne, ale w mniejszych ilościach(tak, spieczone pieski).
• Na początku gry Koleś wypowiada słowa: "Dragi kosztują". Czy chodzi o narkotyki czy o leki na jego chorobę psychiczną? ;>

Można by było jeszcze podać wiele argumentów, ale resztę pozostawiam Wam. Kim jest Waszym zdaniem Koleś? Inteligentnym socjopatą, psycholem czy może normalnym facetem, którego dopadł pech?


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Rycho3D
Modder
Modder
Posty: 11978
Rejestracja: 24 kwie 2011, 15:47
Lokalizacja: SinCity
Postawił piwo: 8 razy
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

11 cze 2011, 17:01

Koleś ma haluny bo dostał kulkę w łeb .Tak się zaczyna AW .Nie wiem poco te teorie .


8=======D
Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

11 cze 2011, 17:08

Tutaj nie rozmawiamy o tym czy całe AW jest halucynacją, bo od tego jest ten temat. Pragnę tylko zauważyć, że tamtejsza moja teoria zakładała, że całe AW to halucynacja, a nie, że w AW bohater ma halucynacje.

Tak czy inaczej temat ten jest o tym czy nasz Koleś jest normalny. Prawie wszystko wskazuje na to, że jest socjopatą. Nie wykazuje prawie żadnych uczuć, a zabijanie ludzi przychodzi mu z wielką łatwością.


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Rycho3D
Modder
Modder
Posty: 11978
Rejestracja: 24 kwie 2011, 15:47
Lokalizacja: SinCity
Postawił piwo: 8 razy
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

11 cze 2011, 17:40

Mr Minio pisze:... Nie wykazuje prawie żadnych uczuć, a zabijanie ludzi przychodzi mu z wielką łatwością.
Wykazuje mnóstwo negatywnych uczuć choćby: rasizm ,złość ,nienawiść .
Ma też pozytywne np. poczucie humoru.
A co do zabijania ,to gracz zabija nie koleś. ;)


8=======D
Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

12 cze 2011, 15:11

Rycho3D pisze: A co do zabijania ,to gracz zabija nie koleś. ;)
Wiem, ale zastanawia mnie czy bez ingerencji gracza chwyciłby za broń, zabiłby. W końcu już w pierwszej części mordował ludzi, w drugiej przeniósł się do Paradise, aby zacząć nowe życie. Chciał się odmienić?


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

12 cze 2011, 16:56

Mr Minio pisze:W końcu już w pierwszej części mordował ludzi, w drugiej przeniósł się do Paradise, aby zacząć nowe życie. Chciał się odmienić?
Zmienić? Przy takiej żonie? xD

Ok...joke...spójrzmy na to tak jak mówisz Minio..podobnie się dzieje z III częscią, gdzie Koleś udaje się do Catharsis (już sama nazwa sugeruje oczyszczenie)..być może tu też będzie chciał się zmienić..

A weźmy pod lupę teksty Kolesia - wypowiadane do ludzi w agresywny i chamski sposób...rozumiem, że otoczenie nie jest najlepsze, ale mimo wszystko...jak dla mnie Koleś jest raczej nastawiony, jeśli nie zabójstwo dla radochy, to przynajmniej na samoobronę..w końcu "Broń nie zabija ludzi. Ja to robię!"


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
Escort
Seryjny zabójca
Posty: 280
Rejestracja: 31 maja 2010, 15:28

12 cze 2011, 19:20

Na początek dwie sprawy:
a) nie grałem w Postala 1, więc nie mam pewnego punktu odniesienia, niemniej wątpię, aby tam pojawiała się jakakolwiek psychologia Kolesia, więc chyba niewiele straciłem pod tym względem,
b) nie jestem fanem dorabiania (użyję takiego niegrzecznego słowa, wybacz Minio) teorii do wykreowanej przez twórców rzeczywistości gry, poza drobnymi wyjątkami oczywiście, ale ze względu na brak informacji o P3 oraz małe zainteresowanie tematami, w których lubiłem porozmawiać, z "poszukiwaniami" Lower Paradise na czele, a które też sprowadzały się do tworzenia hipotez nijak pasujących do postalowej praktyki, postanowiłem zajrzeć i wypowiedzieć się tutaj. O rany, to jedno zdanie.

Jak dla mnie Koleś ma zaledwie umiarkowaną osobowość socjopaty (psychopatą nie jest w ogóle), tylko po prostu prześladuje go pech - trafia wciąż na niekorzystne zbiegi okoliczności. Gdyby któryś z Was miał kupić żonie modną ostatnio maskotkę i przy tym musielibyście przedzierać się z bronią w ręku przez zaplecze sklepu, bo "jesteśmy wyprzedani, ale Larrych mamy od pyty" - jak bylibyście po takim czymś nastawieni do życia? Paradise nie wita Kolesia z otwartymi rękami. Pozwoliłem sobie sporządzić krótkie długie wyliczenie feralnych zdarzeń:
- niedziela - Koleś prawdopodobnie przybywa do miasteczka i dostaje mandat (mogło to też się stać wcześniej lub poza Paradise),
- poniedziałek - Koleś zostaje wylany z pracy i nawet nie dowiaduje się, za co, a podczas realizowania czeku w banku jest świadkiem napadu z bronią (wersja "dobrego obywatela"),
- wtorek - mało kto chce podpisać "tę cholerną petycję", demonstranci podpalają bibliotekę z naszym bohaterem w środku, podczas spowiedzi na kościół napada Al-Kaida, strzelając do wszystkiego co się rusza, a na dokładkę w centrum handlowym policja usiłuje aresztować jednego z ulubionych aktorów Kolesia i wywiązuje się kolejna strzelanina,
- środa - ofensywa wsiórów w lesie i na cmentarzu, ucieczka przez miasto w stroju pokraka,
- czwartek - to już istna epopeja pecha: w sklepie mięsnym trzeba walczyć o przetrwanie, Krotchy'ego nie da się zdobyć legalnie, w fabryce napalmu wszystko nagle eksploduje, a na dodatek ten mandat na komisariacie...
- piątek - Koleś łapie nieprzyjemną chorobę (chociaż ta pielęgniarka to całkiem ładna była ;> ), u wujka Dave'a jest za dużo antyterrorystów, na złomowisku jakieś krwiożercze psy (nie to co Champ), na poczcie wybuchowa niespodzianka...
O weekendzie nie wspominam, bo to jakby inna, "pourazowa" historia. Bez wątpienia jednak Koleś ma WIELKIEGO pecha, i to obojętnie, co gracz zrobi. Teraz poważniejsza kwestia - kto kocha zabijać i czy naładowane przemocą teksty protagonisty nie były robione "pod grającego"? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, dlatego jest ono chyba główną osią tego tematu. Ograniczę się do stwierdzenia, iż skoro istnieje opcja bardzo pacyfistycznego i humanitarnego przejścia gry (wyłączywszy AW), podczas którego bohater zdecydowanie rzadziej mówi o mordowaniu, skoro ma on poczucie humoru, lubi poszczególne osoby (patrz: pierwszy post, gdzie jednak nie wspomniano o na pewno darzonym sympatią wujku z Compound), to czemu nie uznać go po prostu za faceta mającego pewne kłopoty w życiu, ale nie zawsze odwołującego się do prawa pięści? Zresztą i tak decyzja gracza może zmienić tu wszystko. 10 tysięcy albo 0 zabójstw na liczniki po ukończeniu tygodnia to wyłącznie nasza wolna wola, bardziej lub mniej pokręcona (nie przyznam się, że miałem prawie te 10'000 :mgun2: ).
Na zakończenie powtórzę: Koleś nie powinien być uznawany za jedynego winowajcę całego zła widocznego na ekranie. Życia, z tego co widzimy, nie ma łatwego, a to, czy marzy o wystrzelaniu całej populacji Arizony, tkwi raczej w jego umyśle niż w naszych palcach wskazujących na lewym przycisku myszki. Ale - nigdy dobrym psychologiem nie byłem i nie będę, więc może się mylę. Możecie zacząć polemikę albo olać takie wywody - już to napisałem i nie mam zamiaru niczego usuwać. Pozdrawiam ;)
Mr Minio pisze:• Po kilkukrotnym złapaniu przez policję, trafiamy do celi bez wyjścia. Nad nią napisane jest "Anthony Hopkins".
Nie wiedziałem o tym, pewnie dlatego, że rzadko kiedy daję się wsadzić do pudła. Dzięki za ciekawostkę.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2011, 19:23 przez Escort, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14479
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

12 cze 2011, 20:36

Dlaczego wcześniej nie było takiego tematu? Tyle lat i nic? Niezbędny temat o naszym bohaterze jak i całej serii. :ok: Niezbyt mam ostatnio czas, a już głównie na to, by śledzić nasze wywody na różne kwestie o świecie gry, ale jedno teraz muszę tu dodać.

Jesteś takim psychopatą, w jak bardzo psychopatycznym mieście mieszkasz.

To otoczenie generuje nasze zachowanie, buduje nas, czy tego chcemy czy nie. A same miasto jest chore (a które, kurna nie jest, hę? ;> Nie znam!), zaś Koleś to... człowiek nadwrażliwy. Nie musi takim być od urodzenia, ale ostatnie urazy życiowe siłą rzeczy uwrażliwiły go na ludzkie odchyły. No i dzieje się.


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

12 cze 2011, 20:45

Tak, w jedynce Koleś zabijał, chciał się uwolnić od tamtego miasta, tamtych ludzi, zmienił miejsca zamieszkania, a tutaj znowu to otoczenie. Na ulicach liczne zbrodnie, wszyscy ze sobą skłóceni, liczne protesty, zabójstwa - to i naszemu bohaterowi się udzieliło. Ważna rzecz, że to gracz kieruje bohaterem, ale jego teksty mogą wynikać właśnie z tego stanu w jakim jest. Przez to miasto dostaje świra.


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14479
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

12 cze 2011, 21:15

Owszem, gracz kieruje bohaterem, ale nawet tego nie trzeba przypominać, to raczej oczywistość, o której każdy pamięta. Ale właśnie, skoro wspomniany został sam gracz, czyli my sami... Tak jak miasto buduje Kolesia, tak sama gra buduje gracza. Każda gra odciska na graczu swoje piętno, Postal nie jest tu wyjątkiem. Nawet znacznie wpływa na gracza. Zachowania spotykanych przechodniów i bohaterów gry, z którymi gracz jako Koleś wchodzi we większą interakcję niż z resztą, powodują, że gracz w końcu się wkurzy, zaśmieje, znuży, straci hamulce moralne... Gracz. Gracz tak jak Koleś. Czy więc sam Koleś może oprzeć się temu miastu, skoro gracz nie może? ;)

A co do tytułowego pytania. Inteligentny socjopata, to pewne. Choć nie bardzo mi pasują definicje socjopaty przytoczone przez Mr Minia.


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

12 cze 2011, 21:21

Tiquill pisze:Choć nie bardzo mi pasują definicje socjopaty przytoczone przez Mr Minia.
Nie pasują Ci akurat te, czy ogólnie definicja socjopatii Ci nie pasuje do Kolesia? Jeśli pierwszy przypadek to podaj swoją definicję/jakąś która najbardziej Ci odpowiada socjopatii. Jak dla mnie Koleś to pechowy socjopata, który w jakimś momencie gry być może zaczyna zmieniać się w psychopatę.


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14479
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

15 cze 2011, 19:13

Nie pasują mi ogólnie definicje socjopaty oraz sposób, w jaki, w ich pryzmacie, przedstawiłeś Kolesia. Przyporządkowałeś poniżej zacytowanym objawom zdarzenia i cechy Kolesia ale mi to nie pasuje.
Mr Minio pisze:
Socjopaci mimo normalnego (lub nawet większego) poziomu inteligencji nie potrafią podporządkować się zasadom współżycia społecznego.
Wczesne przejawy tego zaburzenia obejmują m.in. kłamanie, kradzieże, bójki i inne konflikty z normami prawnymi
brak wstydu, poczucia winy i skruchy, osoby te nie są zdolne do głębokiej troski o drugiego człowieka
nieprzywiązywanie się do drugiego człowieka, brak reakcji na zaufanie, miłość i czułość
okrucieństwo względem zwierząt
Wszystko to w Twojej charakterystyce tworzy nam Kolesia od urodzenia nieprzystosowanego do życia w społeczeństwie, który już w kołysce nabył cech, które wymuszają na jego dorosłym życiu takie a nie inne zachowanie. Koleś od urodzenia predystynowany do bycia socjopatą. Spychasz go siłą do jednej szufladki, za łatwo i zbyt prosto go charakteryzując. Dla mnie jest to ocena krzywdząca naszego bohatera. Bo gdziekolwiek by się nie pojawił, zawsze będzie wokół niego burza. Którą on wywołuje. I tu jest to, co sprzeciwia się twoim słowom.

Zamieszki w Paradise dzieją się mimo woli Kolesia, nawet wbrew tejże. On nie inicjuje, on reaguje. Każdy najnormalniejszy człowiek by się w końcu wkurzył. A o tym jest ta gra jednak, o zwykłym człowieku, który wcale nie musi siać pożogi i zniszczenia. W końcu w grze masz wybór, możesz wszystko zrobić bez skazy na sumieniu. Ten wybór dany graczowi podpowiada także samą osobowość Kolesia. Widzisz, dajemy ci niejednoznacznego bohatera, byś miał niejednoznaczny wybór postępowania w grze. Żaden przeznaczony do demolki facet, a zwykły szary obywatel, któremu puszczają nerwy. No, może trochę bardziej inteligenty od tego szarego otoczenia.

I właśnie. Tytuł tematu jest trochę niefortunny. Inteligenty socjopata czy psychol na sterydach. Ani socjopata, ani psychopata, za to inteligenty. Może nawet wrażliwszy od reszty; co zwykle chadza w parze z inteligencją. Który w miarę postępu złych wypadków w mieście nabiera tylko cech socjopaty, nie będąc nim jednak.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Tiquill, łącznie zmieniany 1 raz.


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
ODPOWIEDZ