Jak to jest z naszym patriotyzmem...

Bardziej i mniej konkretne rozmowy na określone tematy, niezwiązane bezpośrednio z tematyką strony, ale nurtujące niemal każdego. To wcześniejszy Duży Hyde Park plus kilka luźniejszych tematów.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Yama
Miłośnik broni
Posty: 144
Rejestracja: 29 lip 2008, 16:11

13 sie 2010, 01:47

Dr. Dundersztyc pisze:Piękne utopijne słowa, tylko ja się pytam: i co z tego?

Wiem, że każdy mieszkaniec tej planety chwiałby żyć w dostatku i w pokoju wiecznym. Życie pisze jednak inne scenariusze, a społeczeństwo powinno się do nich dostosować. Jeżeli tego nie zrobi - po prostu nie przetrwa. Może i dobrze, że istniej coś takiego co nazwałeś głupotą, ponieważ jak piszesz w jakiś sposób ma ono motywować szarą masę do działania.
Zależy, co masz na myśli mówiąc „społeczeństwo”. Bo jeśli grupę ludzi, mającą własną kulturę, to bez obaw, ona spokojnie przetrwa. Wyjedzie (aka ucieknie), rozpanoszy się nieco i rozdzieli, ale przetrwa. Jeśli zaś myślisz o państwie jako państwie, to owszem, nie najlepszy koniec, jednak to jednostka ma się przede wszystkim liczyć.
Dr. Dundersztyc pisze:Powiem Ci szczerą prawdę: najgorszy jest brak działania. Marazm (1)
Pewnie. Wydajmy trochę pieniędzy na obronę państwa, odpowiednie szkolenie itd. Potem siedźmy w okopach przy granicy i wypatrujmy wrogich oddziałów. W końcu na pewno kiedyś przyjdą. Chyba.
Dr. Dundersztyc pisze:Niestety świat nie jest tą baśniową krainą rodem z pacyfistycznych hipisowskich wyobrażeń.
Niech to! A myślałem, że wszyscy jeżdżą drogimi samochodami, są nieśmiertelni i wiecznie piękni. Cóż, najwidoczniej tylko ja mam takie szczęście.
Dr. Dundersztyc pisze:Co do narzucania innym "swojego patriotyzmu" to trafiłeś kulą w płot. Niestety nie mam jeszcze tak dobrze rozbudowanego aparatu represji, który był by narzędziem do realizowania moich szalonych planów wykastrowania świata z imbecyli. Czujesz ironię? Gdzie tu kogoś porównujesz do największych zbrodniarzy świata na tym forum, które służy do wymiany poglądów i dyskusji?
Po pierwsze, napisałem „zaczynasz się upodabniać”, co nie jest bezpośrednim porównaniem.
Po drugie, jeśli ktoś pisze o tym, że obywatele danego kraju nie zasługują na wolność (bo są za głupi, za mało patriotyczni, czy coś tam), to ja bardzo przepraszam, ale to już podchodzi pod segregację społeczeństwa.
Dr. Dundersztyc pisze:Jasne. Ich wybór. Przecież nikt im nie będzie strzelał w plecy. Tylko przypisywanie jakiś zasług czy równouprawnień itp. osobom, które nie stawiły czoła zagrożeniu i tym, które mu stawiły w takim samym stopniu jest jakimś absurdem. Dlaczego znak równości ma być postawiony pomiędzy tchórzem, a bohaterem? Kimś, kto uciekł bojąc się o własne życie - pozostawił to co miał najcenniejszego (wg. jego oceny), a kimś kto postanowił zostać i bronić to co miał najcenniejszego (wg. jego oceny).

Takie porównanie było by krzywdzące i niesprawiedliwe dla tych drugich. Dodatkowo zostali by zapewne wyzwani od nazistów i innych najgorszych przez tych pierwszych, że walczyli o swoje ideały lub to co wg. ich oceny mieli najcenniejszego.
Jeśli miałbym kogoś oceniać w kwestii jakiejś postawy, to przecież oczywistym jest, że nie nagradzałbym osoby, która nic nie zrobiła. Z drugiej strony, walka o kraj nie ogranicza się tylko do biegania po polu bitwy z widłami, jednakże nie za bardzo wiem do czego teraz nawiązujesz, bo ja niezbyt w patriotycznym temacie jestem.

I dzięki za ściągę, choć nie była mi potrzebna. Takie popisowe wręcz zagranie.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2010, 01:53 przez Yama, łącznie zmieniany 4 razy.


Awatar użytkownika
Dr. Dundersztyc
Szalony Naukowiec
Szalony Naukowiec
Posty: 1299
Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
Lokalizacja: Druelselstein
Kontakt:

13 sie 2010, 16:10

Yama pisze:Jeśli zaś myślisz o państwie jako państwie, to owszem, nie najlepszy koniec, jednak to jednostka ma się przede wszystkim liczyć.
Ale zaraz. Państwie jako 322 575 km² z całą infrastrukturą? A jaki ma to znaczenie? Przestrzeni życiowej czy materialnej? Co do jednostki to się zgodzę.
Yama pisze:Pewnie. Wydajmy trochę pieniędzy na obronę państwa, odpowiednie szkolenie itd. Potem siedźmy w okopach przy granicy i wypatrujmy wrogich oddziałów. W końcu na pewno kiedyś przyjdą. Chyba.
Wiem, że próbujesz ironizować, ale nie za bardzo wiem do czego ma się to odnosić... Poza tym teraz takich symetrycznych konfliktów zbrojnych się nie prowadzi.

Wiesz, równie dobrze możesz zlikwidować armię, będzie więcej na nowe autostrady. Wybudujemy autostrady, dzięki którym będzie się można szybciej ewakuować i dzięki którym nieprzyjaciel szybciej zajmie kraj. Nie trzeba się będzie okopywać na granicy. Zawsze to jakieś rozwiązanie. Jednak nigdy nie masz tej pewności czy nie dojdzie do takich scen jak z Gruzji w 2008 czy Czeczenii w dekadzie lat 90'tych. Zawsze jest to ryzyko...
Yama pisze:Po drugie, jeśli ktoś pisze o tym, że obywatele danego kraju nie zasługują na wolność (bo są za głupi, za mało patriotyczni, czy coś tam), to ja bardzo przepraszam, ale to już podchodzi pod segregację społeczeństwa.
W jakim kontekście ma być ta segregacja? To, że są głupi może oznaczać, że nie wiedzą co się wokół nich dzieje. Jak władza robi ich w bambuko na każdym kroku itd. Gdyby bardziej się tym zainteresowali, zaczęli wpływać na losy państwa w którym żyją i funkcjonują, może by to inaczej wyglądało. Nie trzeba być jakimś super patriotą by tego dokonać.

Może i masz rację. Może i należało by wprowadzić segregację ludzi głupich od ludzi mądrych. Tylko jak tego dokonać?
Yama pisze:Jeśli miałbym kogoś oceniać w kwestii jakiejś postawy, to przecież oczywistym jest, że nie nagradzałbym osoby, która nic nie zrobiła. Z drugiej strony, walka o kraj nie ogranicza się tylko do biegania po polu bitwy z widłami, jednakże nie za bardzo wiem do czego teraz nawiązujesz, bo ja niezbyt w patriotycznym temacie jestem.
Skoro wiesz, że się nie ogranicza to dlaczego krytykujesz, skoro nie jesteś w temacie?
I dzięki za ściągę, choć nie była mi potrzebna. Takie popisowe wręcz zagranie.
Sądzę, że jednak się przydała ;)


Obrazek
Awatar użytkownika
Yama
Miłośnik broni
Posty: 144
Rejestracja: 29 lip 2008, 16:11

13 sie 2010, 18:59

Dr. Dundersztyc pisze:Ale zaraz. Państwie jako 322 575 km² z całą infrastrukturą? A jaki ma to znaczenie? Przestrzeni życiowej czy materialnej? Co do jednostki to się zgodzę.
Nie wiem, strzelałem. Pierwszą opcję wykluczyłem, a pozostałe są bez większego znaczenia, więc i tak na jedno wychodzi. Skoro ludzie wraz ze swoją kulturą jako tako przetrwają, to o co jeszcze może chodzić?
Dr. Dundersztyc pisze:Wiem, że próbujesz ironizować, ale nie za bardzo wiem do czego ma się to odnosić... Poza tym teraz takich symetrycznych konfliktów zbrojnych się nie prowadzi.

Wiesz, równie dobrze możesz zlikwidować armię, będzie więcej na nowe autostrady. Wybudujemy autostrady, dzięki którym będzie się można szybciej ewakuować i dzięki którym nieprzyjaciel szybciej zajmie kraj. Nie trzeba się będzie okopywać na granicy. Zawsze to jakieś rozwiązanie. Jednak nigdy nie masz tej pewności czy nie dojdzie do takich scen jak z Gruzji w 2008 czy Czeczenii w dekadzie lat 90'tych. Zawsze jest to ryzyko...
To się miało odnosić do popadania z jednej skrajności w drugą.
Nie wiem jak to jest żyć w przekonaniu, iż Polska znajduje się na celowniku wszystkich państw wokoło. Nie można ciągle polegać na historii, ignorując zupełnie obecne realia. Owszem, ryzyko ataku zawsze istnieje, polska armia wymaga pomocy, ale bez przesady. Miast siedzieć w piwnicy, będąc dokładnie owiniętym w folię, by przypadkiem nikt nie mógł kontrolować naszego mózgu, warto wyjść na ulicę i zobaczyć, że nie ma na niej żadnych obcych czołgów ani również maszerujących żołnierzy. Jeśli i tak uważasz, że to Rosjanie strącili tupolewa, by mieć dzięki temu łatwiejszy dostęp do Polski, Niemcy tylko czekają na dobrą okazję, żeby zaatakować od zachodu, zaś mufinki leżące na sklepowych półkach szykują zamach, to wybacz, nie chciałem nikogo urazić.
Dr. Dundersztyc pisze:W jakim kontekście ma być ta segregacja? To, że są głupi może oznaczać, że nie wiedzą co się wokół nich dzieje. Jak władza robi ich w bambuko na każdym kroku itd. Gdyby bardziej się tym zainteresowali, zaczęli wpływać na losy państwa w którym żyją i funkcjonują, może by to inaczej wyglądało. Nie trzeba być jakimś super patriotą by tego dokonać.

Może i masz rację. Może i należało by wprowadzić segregację ludzi głupich od ludzi mądrych. Tylko jak tego dokonać?
„Moja racja jest najmojsza, a wasza jest po prostu głupia.”
Oczywiście, że każdy powinien się interesować losami swojego państwa, ponieważ ma to wpływ na komfort jego życia. Problem jednak w tym, że zazwyczaj ci, którzy uważają się za „oświeconych”, sami działają na szkodę innych. Nie ma sprawdzonego przepisu na udaną gospodarkę itp. Są wyłącznie osoby, którym wydaje się, iż ich pomysły mogą coś zdziałać. Reszta ogranicza się tylko do tego, czy lud wybierze A, czy może B.

I niestety, nie da się tak podzielić ludzi. Nawet fakt, że jakąś część społeczeństwa nazywam pospolitym plebsem, nie znaczy, że nie ma tam osób inteligentnych. Tego się nie da zmierzyć.
Dr. Dundersztyc pisze:Skoro wiesz, że się nie ogranicza to dlaczego krytykujesz, skoro nie jesteś w temacie?
Widzisz, ja tylko wysunąłem hipotezę dotyczącą ogółu, a nie wybranej sytuacji, a już tym bardziej jej nie skrytykowałem. Do tej pory, pisałem wyłącznie o samej postawie.


Co do ściągi, jak uważasz. Mój słowniczek raczej nie jest najgorszy, ale może się nie znam.


Awatar użytkownika
Dr. Dundersztyc
Szalony Naukowiec
Szalony Naukowiec
Posty: 1299
Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
Lokalizacja: Druelselstein
Kontakt:

13 sie 2010, 20:43

Yama pisze:Nie można ciągle polegać na historii, ignorując zupełnie obecne realia.
Ja sądzę, że na historii powinno się wyciągać odpowiednie wnioski, a dopiero później - właśnie przez "sito" tych wniosków przepuszczać obecne realia.
Yama pisze:zaś mufinki leżące na sklepowych półkach szykują zamach, to wybacz, nie chciałem nikogo urazić.
Właśnie uraziłeś mufinki :D

Będziesz miał przesrane. Masz tu dużą rolkę:

Obrazek


Jeżeli chodzi o interesowanie się losami państwa to teraz masz okazję. Zajrzyj do HOT NEWS.


Obrazek
Awatar użytkownika
SovietPolska
Zabójca na sterydach
Zabójca na sterydach
Posty: 525
Rejestracja: 18 sie 2007, 01:36

18 sie 2010, 20:51

Uciekać kiedy kraj krwawi! NO WAY!!
Polska jes wspaniałym krajem, może nie mieszkają tu najcudowniejsi ludzie.
W Polsce mieszka 95-98% polaków. Jako naród powinniśmy mieć jedno zdanie ale tak nie jest.
Są podziały na Polskę A i B, na "inteligentów" i szarą masę... itd. Ale jako jedyny naród potrafimy pod wpływem jakiegoś impulsu zjednoczyć się mimo poprzednich waśni i sporów. Potrafimy pokonać pod wpływem tego impulsu wszystko.
Mimo iż goniliśmy sąsiada z widłami potrafimy podczas powodzi podać pomocną dłoń.
Wiecie co jest potrzebne Polsce. Moim zdaniem osoba z silnym autorytetem, taka która będzie trzymała łapę na tym kraju a jak trzeba to i walnie w stół.
Albo jak ktoś wspomniał jest potrzebny zabór albo jakaś niewola.
Od wieków rządzili nami królowie, gdy tylko władza dostała się w ręce szerszej publiki(szlachta) zaczęły się złe czasy.
Inaczej nie widzę tego kraju. Wracając do tematu jestem dumny że jestem z cudownego kraju Polan! Long live Poland!

P.S. Przepraszam za jakiekolwiek błędy.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2010, 20:55 przez SovietPolska, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

19 sie 2010, 18:57

SovietPolska pisze:Mimo iż goniliśmy sąsiada z widłami potrafimy podczas powodzi podać pomocną dłoń.
Żeby zaraz po powodzi wbić mu te widły w plecy... zaj*biście.
SovietPolska pisze:Albo jak ktoś wspomniał jest potrzebny zabór albo jakaś niewola.
Ja może aż tak drastycznie nie podchodzę, ale Polakom faktycznie przydałby się wróg. Sam to czuję, że chciałbym mieć wroga, pod tym względem za komuny było lepiej :P
SovietPolska pisze:Od wieków rządzili nami królowie, gdy tylko władza dostała się w ręce szerszej publiki(szlachta) zaczęły się złe czasy.
Nie zgodzę się, to właśnie władza jednostki doprowadziła do rozbicia i rozdrobnienia dzielnicowego, a demokracja szlachecka, która zaczęła się kształtować od XV wieku rozpoczęła prosperity Polski, którego nigdy nie odzyskaliśmy. Zacznę posługiwać się banałami - jak wiesz akurat na XV wiek przypada bitwa pod Grunwaldem, która do dziś wywołuje reakcje orgazmiczne w Polakach. XVI i XVII wiek, w końcu udało się Polsce utworzyć jakąś ciekawą i w miarę oryginalną kulturę, stworzyć potęgę militarną i polityczną w tym rejonie Europy. Nigdy nie osiągnęliśmy drugi raz takiego stanu, natomiast teraz polacy wolą wpieprzać hamburgery i twierdzić, że grillowanie to polski zwyczaj, a inne kraje traktują Polskę jak zarazę i pachołka. Złe czasy zaczęły się, gdy polaczkowatość wzięła górę, szlachciury zaczęły knuć, nadużywać swoich praw i podskakiwać wszystkim krajom dookoła (druga połowa XVII wieku, XVIII wiek), tak ja to widzę, a cechy, które wymieniłem przed chwilą zostały w wielu z nas, więc twierdzę, że obecny ustrój nam nie pasuje, chyba autorytet byłby lepszy, no ale pewnie to nie byłoby 'EUquality' i z Brukseli wysyłali by nam listy z wyrazami niezadowolenia.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 18:58 przez Kariko, łącznie zmieniany 2 razy.


Awatar użytkownika
SovietPolska
Zabójca na sterydach
Zabójca na sterydach
Posty: 525
Rejestracja: 18 sie 2007, 01:36

19 sie 2010, 21:07

Fakt kultura sarmancka była oryginalna ale niestety nie da się jak ktoś powiedział stworzyć sądów żeby sprawdzały kto jest głupi a kto nie.
Dlatego Ci "cwańsi"(nie mówię czy głupi czy nie bo to nie jest w mojej gesti) zaczeli kombinować i zaprzedawać kraj.
Rozkwitaliśmy bo szlachta miała coraz większe ziemie a co za tym idzie większe wpływy z podatków. Potem zaczęły się zwolnienia z podatków, ceł itd i skarb królewski robił się coraz mniej zasobny aż został pusty i do tego król nie miał już zbyt wielkich praw. Więc szlachta zajęła się swoimi "małymi ojczyznami" i miała w zadzie co się dzieje z RP. Najważniejsze było ich własne dobro.
Mamy szczęście że czasami ktoś nam nakopie, potem się obudzimy zrobimy rewolucję i się trochę poodmienia w kraju.


Awatar użytkownika
kazik
Forumowy Inkwizytor
Forumowy Inkwizytor
Posty: 2236
Rejestracja: 27 sty 2007, 21:40
Lokalizacja: Greenbelt

20 sie 2010, 18:59

Kariko pisze:Ja może aż tak drastycznie nie podchodzę, ale Polakom faktycznie przydałby się wróg. Sam to czuję, że chciałbym mieć wroga, pod tym względem za komuny było lepiej :P
Marudzisz, o wroga dziś bardzo łatwo. Chociażby:

Bronić Polski przed Żydami i masonami z PO! Pseudo hrabia uknuł spisek, żeby walczyć z Kościołem! Hańba! Biskupi się sprzedali! Judasze! Oddajcie krzyża mjastu!

Lub jak kto woli:

Ratujmy Polskę przed kaczyzmem! Kaczor jest chory z nienawiści! Tworzy sektę pisiorów i chce zawładnąć światem! PiS ma krew na rękach, trzeba z nimi walczyć!

Można i tak:

Brońmy świeckości Polski przed tymi pedofilskimi klechami! Chcą zawładnąć życiem publicznym za pomocą przydrożnych kapliczek! Używają krzyży, żeby obrażać nasze uczucia religijne! Za komuny było lepiej!

Takich przykładów można by mnożyć. Jak ktoś chce, to sobie znajdzie wroga, najlepiej, jak tym wrogiem jest sąsiad, bo przynajmniej blisko. Gdyby nie to, że teraz Polakom jest dobrze tak jak jest (mimo wiecznych narzekań) to z tego narodu dałoby się wykrzesać jakąś iskrę. Ale niestety, największą polską religią stali się wyznawcy świętego spokoju i nie przewiduje wielkich zmian (to sobie powalczymy z PO, to z PiS, tu z Kościołem, tam z cyklistami i wszyscy będą zadowoleni). Może nadchodzący kryzys co zmieni (nie mówię tu o tym pseudo kryzysie, który podobno miał być największym od lat 30-tych, tylko o prawdziwym załamaniu polskiej i pewne całej europejskiej gospodarki, bo w końcu wierzyciele państw UE będą chcieli odzyskać swoje pieniądze) i zjednoczy naród. Póki co wygodniej kłócić się z sąsiadem.


Awatar użytkownika
Deadly Jake
Miłośnik broni
Posty: 140
Rejestracja: 17 wrz 2010, 07:47

18 wrz 2010, 23:43

Ja z patriotyzmem mam... SPORY PROBLEM. Nie mówmy już o historii naszego kraju, bo to jedno długie pasmo porażek, ale o teraźniejszości. Jesteśmy tzw 100 lat za murzynami patrząc na inne kraje. Mentalność polaków mnie bynajmniej przeraża, większość społeczeństwa to wieśniacy (nie chce obrażać mieszkańców wsi, chodzi mi bardziej o poziom inteligencji niż miejsce zamieszkania, bo ono nie świadczy o niczym o czym się przekonałem nieraz) którzy mają bardzo nisko poziom inteligencji. W naszym kraju można bez wykształcenia zostać politykiem i częściowo odpowiadać za losy naszego kraju, co już pokazuje jak tępy jest nasz kraj. Władzę powinny sprawować odpowiednie osoby, te wykształcone i mające w głowie więcej niż myśl jak nabić sobie kabzę i pławić się w luksusie.
Praktycznie jedyną rzeczą z której jestem zadowolony są filmy. Ale nie te nowe, stare. Komedie typu Kiler, Poranek Kojota, Chłopaki nie płaczą. Takie produkcje są według mnie najlepsze. Teraz robi się same filmy pokazujące problemy życia codziennego, biografię, filmy dokumentalne i głupawe komedie typu Ciacho albo Testosteron.
Następną rzeczą która mi się nie podoba w naszym kraju to to jak ludzie lubią narzekać. Jak bardzo lubią mieć problemy, zamartwiać się. Dobrym przykładem jest moja mama. Zamiast obejrzeć jakiś ciekawy film w telewizji woli programy typu Ekspres Reporterów lub ten program pani Jaworowicz(czy jak się ona nazywa), gdzie są reportaże o problemach danych ludzi. Czy my nie mamy własnych problemów? Nie wystarcza nam to? Pocieszamy się tym że inni mają gorzej od nas? Dowartościowujemy się tym?
Nie będę wspominał o Moherach ani innych fanatykach religijnych w naszym kraju, którzy są żałośni i najlepiej było by ich wysłać na leczenie psychiatryczne.

Nie czuje się patriotą. Gdybym miał taką możliwość przeniósł bym się do innego kraju. Dla mnie idealna była by Japonia. Wiem co niektórzy myślą o tym kraju ale - mi to zwisa ;) . Ludzie są tam przyjaźni, weseli, mają poczucie humoru i są tam ładne japonki (me nasty). Z innych for znam osoby które wyjechały do Japonii, jedna z tych osób mieszka teraz w Tokio i jest tam szczęśliwa, ma pracę i przyjaciół.
Kiedyś zastanawiałem się nad USA, ale byłem młody i myślałem że jest tam jak na filmach typu American Pie. Ale prawda wygląda niestety inaczej, kraj obżartuchów i półgłówków którzy zapytani o kraj na literę U nie wiedzą co powiedzieć oraz nie wiedzą nawet że istnieje taki kraj jak Polska.

Pozdrawiam ;)
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2010, 23:45 przez Deadly Jake, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

19 wrz 2010, 08:48

Deadly Jake pisze: Dla mnie idealna była by Japonia.
Świetnie to rozumiem, ale jednak bałbym się szoku kulturowego.
Deadly Jake pisze:Kiedyś zastanawiałem się nad USA, ale byłem młody i myślałem że jest tam jak na filmach typu American Pie. Ale prawda wygląda niestety inaczej, kraj obżartuchów i półgłówków.
Nie zgadzam się, to tak, jakby wyrobić sobie opinię o wszystkich Polakach na podstawie obrońców krzyża, bo ich być może pokazywano w zagranicznych wiadomościach, czy filmikach w Internecie. Amerykanie są fantastyczni i chyba nawet pisałem o tym w English Zone, chociaż faktycznie około połowa z nich na hasło Poland myśli Holland, a druga połowa kojarzy głównie śnieg, katolicyzm i Wałęsę, ale przecież oni mogliby się ze mnie śmiać, bo nie wiem, gdzie leży Oklahoma, czy Vermont.
Deadly Jake pisze:półgłówków którzy zapytani o kraj na literę U nie wiedzą co powiedzieć oraz nie wiedzą nawet że istnieje taki kraj jak Polska.
A wiesz, gdzie leży Burkina Faso, Togo, Bhutan? Mieszkańcy tych krajów też ludzie (podobno). Pokazałeś typową polską cechę domagania się rozgłosu, splendoru,i przypuszczam, że każdy przejaw neutralnego bądź pozytywnego wspominania o Polsce łechce Cię po ośrodku przyjemności ^^. Nie ma się czego wstydzić, ale widzę, że jednak po części pasujesz do naszego narodu.

Inną ciekawą rzeczą jaką zauważyłem to to, że niechęć jednego Polaka do drugiego też niejako wpasowuje się w polskie społeczeństwo


Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

19 wrz 2010, 09:53

Kariko pisze:
A wiesz, gdzie leży Burkina Faso, Togo, Bhutan?
Wiem! :P

Spotykam się z coraz większą ilością ludzi którzy posługują się stereotypami. Założę się, że w Ameryce są ludzie, którzy przerastają wiedzą każdego z nas z osobna(mimo iż ciężko to zmierzyć). Mimo to jest tam też kilku półgłówków przez których pojawił się taki stereotyp. Tak samo - nie wszyscy Amerykanie są grubi, a nie wszyscy Polacy to pijacy i złodzieje. Z Niemkami to też niezłe kity, bo w każdym państwie są przedstawicielki płci przeciwnej urodziwe jak i mniej urodziwe, więc to nie ma nic do rzeczy.

Co do patriotyzmu Polaków...to cudze chwalicie, a własnego nie znacie. 8-)
Polska to jest kraj z piękną kulturą i długą tradycją(1000 lat). Co tam Ameryce do Polski. Ta pierwsza ma dopiero 200 lat. Wiadomo, że w Polsce jest wiele problemów, ale tak jest prawie w każdym państwie. W Ameryce czy w Japonii też borykają się z wieloma problemami. Naród Polski do narzekania jest pierwszy.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2010, 10:49 przez Mr Minio, łącznie zmieniany 1 raz.


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Deadly Jake
Miłośnik broni
Posty: 140
Rejestracja: 17 wrz 2010, 07:47

19 wrz 2010, 10:53

Nie chciałem by zabrzmiało to tak stereotypowo, ale z daleka widać że Stany Zjednoczone powoli się staczają. I nie chodziło mi o wszystkich mieszkańców, ale o tych typowych amerykanów których mamy nawet w P2 (Rednecks). Nie chce oceniać całego kraju względem jakiejś liczby jednostek, ale po prostu nie widzę siebie w USA i tyle.

Co do tego że nie potrafią powiedzieć kraju na U - powiedz mi gdzie oni mieszkają? W United States of America. Czy nie ma U na początku?

Ja nie narzekam na nasz kraj, bo ten się krok po kroku wali. Planuje się wyrwać stąd jak najprędzej :P


Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

19 wrz 2010, 13:48

Deadly Jake pisze:Co do tego że nie potrafią powiedzieć kraju na U - powiedz mi gdzie oni mieszkają? W United States of America. Czy nie ma U na początku?
Ale to jest zwyczajnie wtórny (funkcjonalny) analfabetyzm. Jak na matematyce dalej będą uczyć sposobu rozwiązywania zadań, a nie ich rozumienia, a na polskim zamiast uczyć się dialogu odnośnie przeczytanych lektur i prezentacji własnych odczuć uczniowie będą na pamięć ryli, co autor miał na myśli wg podręcznika z atestem MEN to Polacy też niedługo staną się pod tym względem podobni.
Deadly Jake pisze:Ja nie narzekam na nasz kraj, bo ten się krok po kroku wali.
Tak, sypie się i wali i tak już od tysiąca lat :P


Awatar użytkownika
kazik
Forumowy Inkwizytor
Forumowy Inkwizytor
Posty: 2236
Rejestracja: 27 sty 2007, 21:40
Lokalizacja: Greenbelt

17 gru 2010, 21:50

Najpierw chciałem przeprosić z spóźnienie. :bolek: Powinienem wyskrobać to przed 13., ale jakoś nie było okazji. Otóż dziś chciałem przypomnieć, że minęła rocznica ataku Polski na Polaków, kiedy to dzisiejszy Bohater ratował nas przed Sowietami. Swoją drogą to szczegół, że ZSRS było w tym czasie zbyt zajęte dostawaniem batów od wyposażonych w hamerykański sprzęt Talibów, a R. Reagan tylko czekał na pretekst do otwartego utarcia nosa Sowietom, my oczywiście wierzymy, że generał W. Jaruzelskie wcale nie walczył o swój tyłek, tylko o szeroko pojęty interes Polski i gdyby nie ON, to dziś bylibyśmy kolejną republiką ZSRS...
W ogóle dzisiaj, to wszyscy doskonale wiemy, że to bajka, jakoby Stan Wojenny był wprowadzony przeciwko Polakom to tylko kaczystowska propaganda, a generałowie Jaruzelski i Kiszczak to bohaterowie narodowi, którym taki Kościuszko nie jest godzien butów czyścić. Oczywiście wydarzenia z grudnia 1970 roku, to też ratowanie polskich obywateli przed Sowietami przez ówczesnego Ministra Obrony Narodowej, nikogo innego jak generała W. Jaruzelskiego.

I powiecie, że jestem młody i głupi, że nie żyłem w tamtych czasach, więc powinienem siedzieć cicho. Więc proszę Was, siedźcie cicho na temat II W.Ś., powstań, wojen w średniowieczu itd. Boli mnie (jako Polaka i syna człowieka partii i wyborcy SLD), że zwykła kurwa i morderca jest zapraszana do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i różnych telewizji zamiast wisieć na stryczku za zbrodnie, których dokonał. Nie może być mowy o Wolnej Polsce dopóki nie rozliczymy zbrodni zdychającego systemu socjalistycznego.


Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

18 gru 2010, 01:06

kazik pisze:Nie może być mowy o Wolnej Polsce dopóki nie rozliczymy zbrodni zdychającego systemu socjalistycznego.
Kogo ty chcesz rozliczać? Rozsypujące się mumie? Ja wiem, że zgodnie z prawem tak właśnie powinno być, ale szkoda na to czasu. Ci ludzie i tak niedługo zdechną. Czas na rozliczanie ich był w latach '90. Nikt nie podjął tematu, powinno się to teraz olać. Minęło kilkadziesiąt lat, życie toczy się dalej.
kazik pisze:kiedy to dzisiejszy Bohater
Pierwsze słyszę, żeby ktoś tak mówił na pana Wojtka. Wciskasz innym słowa w usta?
kazik pisze:zwykła kurwa i morderca jest zapraszana do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i różnych telewizji zamiast wisieć na stryczku za zbrodnie, których dokonał.
Masz rację, ale myślę, że dla Jaruzela to też nie była łatwa decyzja. Otworzenie ognia do obywateli własnego kraju nie jest łatwą decyzją. Zastosuję pewien ciekawy zwrot - on i tak ponosi moralną odpowiedzialność za swoje czyny, demencji jeszcze chyba nie ma, więc na pewno sumienie go jeszcze gryzie. Po co go więc izolować?
kazik pisze:Swoją drogą to szczegół, że ZSRS było w tym czasie zbyt zajęte dostawaniem batów od wyposażonych w hamerykański sprzęt Talibów
Tym mnie zainteresowałeś, Rosja jest tak dużym krajem, że historia nie raz wymuszała zajmowanie się wieloma konfliktami na raz i to państwo na pewno wszystko by ogarnęło :)
Ostatnio zmieniony 18 gru 2010, 11:17 przez Kariko, łącznie zmieniany 2 razy.


ODPOWIEDZ