Tak, mieli, odwoływały się do miłowania swojej jedynej partii. "Partia zawsze ze mną!"Robsessed pisze:czy komuniści mieli jakieś inne piękne hasła, poza tymi związanymi z pracą, niszczeniem alkoholizmu itp?

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Tak, mieli, odwoływały się do miłowania swojej jedynej partii. "Partia zawsze ze mną!"Robsessed pisze:czy komuniści mieli jakieś inne piękne hasła, poza tymi związanymi z pracą, niszczeniem alkoholizmu itp?
Może dlatego, że nie podzielili ich po wojnie między 4 mocarstwa...ALCRD pisze:czerwonym suczkom sie upiekło jednym słowem
Ale nazizm zabil kilkanaście milionów ludzi, komunizm kilkaset milionów. Niech chociażby to świadczy o tym co gorsze.Ja uważam komunizm za najgorszy, obok nazizmu, pogląd (?) na świecie. I nikt ode mnie nie usłyszy, że Ruscy byli o tyle lepsi od Niemców, że nas `wyzwolili`... Dziękuję bardzo.
Nie słyszałem, aby komuś przeszkadzało hasło "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!". To chyba najbardziej popularny slogan, który często jest przerabiany. Albo świąteczna reklama Play'a, z wizerunkiem Che Guevary - komunistycznego mordercy. Jak pisałem nazizm w świeckim świecie zastąpił szatana, symbol Zła. Komunizm nikomu nie przeszkadza.Robsessed pisze:Hasła rosyjskiej propagandy nie brzmią być może aż tak źle, gdyż język ten jest nam dość bliski - podobny do polskiej mowy.
Swoją drogą, czy komuniści mieli jakieś inne piękne hasła, poza tymi związanymi z pracą, niszczeniem alkoholizmu itp?
Ciekawe. Na początku XX stulecia, po odzyskaniu niepodległości rośliśmy w siłę, bo Niemcy były słabe, a Rosja.. tzn. ZSRR również rosło w siłę, ale nie było mu po drodze z resztą Europy. Czyżby ta sytuacja miała się powtórzyć pod koniec XXI wieku? A może Friedman (ewidentnie Żyd sądząc po znazwisku) chce sobie udobruchać Polaków (i nie tylko) szukając sojuszników, w czasie, kiedy Europa odwraca się od Izraela?To nie Chiny będą głównym graczem na mapie świata w XXI wieku, ale Polska, Turcja, Meksyk i Japonia. Tak twierdzi dr George Friedman, znany amerykański politolog i założyciel instytutu Stratfor w wydanej właśnie książce "The Next 100 Years"- pisze "Puls Biznesu".
W przypadku Polski o wzroście jej roli zdecyduje malejące znaczenie Niemiec. Choć ich gospodarka jest duża, straciła dynamikę, którą prezentowała przez ostatnie dwie dekady. Do tego populacja Niemiec zmaleje w dramatycznym tempie w okresie najbliższych 50 lat, skutecznie osłabiając ich siłę ekonomiczną. Friedman argumentuje, że presja wywierana na Polskę od wschodu przez Rosję spowoduje iż stanie ona na czele koalicji państw mających interes w ograniczaniu jej roli. Do tego Polska będzie mogła liczyć na wsparcie USA, w którego interesie będzie umacnianie naszego kraju ekonomicznie i technologicznie.