Homoseksualizm

[seebeek17]

Zainspirowany tematem Tardisa stad, postanowiłem założyć osobny temat, po części z tamtym powiązany.

Ja osobiście nie popieram homoseksualizmu.

Nie chce mi się znowu rozpisywać o tym, dlatego to co w tym temacie o tym sądzę można znaleźć tutaj.

Jeśli ktoś nie chce włączać się do dyskusji, niech tylko odpowie w ankiecie.

[Rycho3D]

Jestem za, a nawet przeciw.
Różnie to widzę, Co innego gdy jest facetem w ciele kobiety, lub na odwrót.
A co innego gdy jest facetem w ciele faceta i pociągają go faceci. Tych nie potrafię zrozumieć, to jakiś zryty łeb trzeba mieć.

[Dzienis]

Zaznaczyłem opcję - Toleruję to, każdy żyje jak chce. W tamtym temacie napisałem już dlaczego.

A co innego gdy jest facetem w ciele faceta i pociągają go faceci. Tych nie potrafię zrozumieć, to jakiś zryty łeb trzeba mieć.

Jesli rzeczywiście mają tak od urodzenia (pewności na to nadal nie ma), to tu nie ma co rozumieć. Natura popełniła błąd i tyle.
Dodam jeszcze, że homoseksualistów jest jakieś 2-3% max, więc dziwię się, że poświęca im się w mediach (i nie tylko) tyle uwagi, jakby co najmniej co drugi człowiek był pedałem.

[EvilYeah]

ja nie popieram homoseksualizmu, ale tez go nie potępiam
nie jestem przeciw prawie do zawierania ślubu cywilnego, ale jestem przeciw prawie do adopcji

[seebeek17]

nie jestem przeciw prawie do zawierania ślubu cywilnego

na ślub kościelny chyba nie mają nawet co liczyć.

A jeszcze jest kwestia orientacji naszych znajomych.
Ci co zaznaczyli inne opcje, niż ta 1. chyba nie mieli by problemu - tolerowali by,
ale np. ja jak bym się dowiedział, że jakiś bliższy kumpel jest gejem, raczej bym dążył do zakończenia znajomości, choć bym zaakceptował jego "odmienność".
A ci co są na to obojętni? Zrobili by to samo? Czy by im to nie przeszkadzało, że np. "kolega mógłby ich podrywać"?

[EvilYeah]

jakbym się dowiedział, że mój znajomy lub znajoma jest homo to bym raczej nie zerwał z nim kontaktu
jakoś bym to tolerował, ale raczej kazał bym mu/jej nie pokazywać się ze mną w pewnych kręgach

[Yossarian]

ale np. ja jak bym się dowiedział, że jakiś bliższy kumpel jest gejem, raczej bym dążył do zakończenia znajomości, choć bym zaakceptował jego "odmienność".

Trochę dziwne wg mnie. Zakończyłbyś znajomość nawet wtedy, gdyby po prostu Ci o tym powiedział, ale nie obnosiłby się ze swoimi skłonnościami? Ja wychodzę z założenia, że jak ktoś chce, to niech sobie robi w sypialni co mu się podoba. Oczywiście, jeśli nikomu nie dzieje się krzywda (nie licząc tu jakichś BDSM) i za zgodą obu/więcej stron.

[seebeek17]

Trochę dziwne wg mnie.

Jakoś nie chciałbym przebywać w towarzystwie takich osób.
Choć nwm. jeśli jego zachowanie by się w ogóle nie zmieniło, to może i bym to przemyślał jeszcze...

[Tardis]

Ja jestem jak najbardziej za
Uważam, że te orientacje były zboczone.
Bo co znaczy zboczone? Jest to zboczenie z odgórnej ustalonej normy. Jeśli normą były śluby heteroseksualne,
to było zboczenie i odejście od tradycji. W dzisiejszych czasach, jednak wstąpiło już to do świadomości publicznej i zostało uznane za normalne, przez co zboczone nie jest
Sebek nie rozumiem. Zakończył byś z kimś znajomość tylko dlatego, że jest gejem?
Zachowuje się normalnie. Nie jest żadnym innym. Po prostu kocha on innych mężczyzn, którzy też
są gejami. Nie podrywa hetero. Więc to prawie tak samo jakby kochał dziewczynę
Czy gdyby okazało się, że twój kumpel nagle znalazł dziewczynę też byś spalił z nim mosty?
Oczywiście od zagorzałych konserwatystów słyszeć można, że jest to odejście od traydycji
I co z tego? Skoro ,,tradycja'' była ch^%wa. Jeśli chcecie starego kultu dziewczyny znów powinny chodzić w gorsetach i powinno im się zakazywać odsłaniać ramiona. Co innego jeśli tradycja narzucana
jest przez religię, chociażby przez Islam, który zabrania w większości tego.
W ogóle jesteśmy potomkami wielkiej rewolucji seksualnej, która wydarzyła się niedawno
Powracając do tematu. Wyobraź sobie, że zabroniono ci się spotykać z dziewczyną. tylko dlatego,
że to odstępstwo od normy. Tak się muszą czuć geje i lesbijki
Co do pokazywania tego na ulicy, to niech to robią. 21 wiek. A ja uwielbiam oglądać komercyjność i zepsucie tego świata. Traktujcie to z dużą nutką stania obok.
O ile zwyczajna para może się całować, to (nie)zwyczajna też może
Jestem strasznym liberałem i uważam, że wszystko co nie wpływa w jakikolwiek sposób na zdrowie lub samopoczucie innego człowieka, lub zwierzęcia, powinno zostać legalne.
Wszystko co niszczy twój organizm, oczywiście za twoją zgodą, proszę droga wolna
Liberalizm to pierwszy krok do sukcesu. Musimy odejść od starych ustalonych norm i podążać
drogą nowego świata. Wolnego. Oczywiście świat nigdy nie będzie wolny od traw, ale przynajmniej więcej rzeczy będzie zalegalizowane.

[seebeek17]

Jest to zboczenie z odgórnej ustalonej normy.

Najwyraźniej to jest normalne i prawidłowe, skoro taka istota rzeczy jest od ~2000 lat.
Niby jestem ateistą, ale nawet Bóg twierdził, że kobieta i mężczyzna to jedyne połączenie.

Co do pokazywania tego na ulicy, to niech to robią. 21 wiek.

Kiedyś było lepiej.
Świat był bardziej normalny.
Przynajmniej mogłoby się tak wydawać.

Ale w sumie po co te kilka procent miałoby się obnosić ze swoimi poglądami seksualnymi na ulicach? Najmniejszy pies najbardziej szczeka, pozwalając sobie przytoczyć taką metaforę.

Jeśli chcecie starego kultu dziewczyny znów powinny chodzić w gorsetach i powinno im się zakazywać odsłaniać ramiona.

Dramatyzujesz. Jedna chcę odsłaniać więcej, inna mniej. Wcześniej można było tylko mniej. Więc zmiana na plus dla większej swobody kobiet.

Oczywiście świat nigdy nie będzie wolny od traw

Z tym jest podobnie.
Jak ktoś chce palić, to i tak będzie to robić.
A jeśli facet chce z facetem, to i tak spotkają się u jednego z nich w domu.

Wyobraź sobie, że zabroniono ci się spotykać z dziewczyną. tylko dlatego,
że to odstępstwo od normy.

Ale to jest norma. Od początku istnienia ludności.

Dobra, a w takim razie jak to według Ciebie miałoby być z dziećmi?
Skoro mogą sobie na nie pozwolić tylko związki heteroseksualne (mówię o poczęciu), to czy coś tu nie jest w porządku, żeby związki homo~ nazywać jako "normalne" czy tym bardziej "naturalne"?

[EvilYeah]

ja tam do nich nic nie mam
kontaktu bym z kimś takim raczej całkiem nie porzucił
do pewnego stopnia jestem tolerancyjny
przy czym wolałbym mieć za znajomego geja z klasą niż takiego chamskiego pedała SWAG

[Dzienis]

Dobra, a w takim razie jak to według Ciebie miałoby być z dziećmi?
Skoro mogą sobie na nie pozwolić tylko związki heteroseksualne (mówię o poczęciu), to czy coś tu nie jest w porządku, żeby związki homo~ nazywać jako "normalne" czy tym bardziej "naturalne"?

Proste.
Dwaj geje nie mogą się rozmnożyć, bo żaden nie ma pochwy i macicy. Więc żaden dzieci mieć nie może i nie powinien, bo żaden fizycznie i psychicznie nie może być matką.
Dwie lesbijki już mogą, bo mają możliwość skorzystania z banku spermy, lub nawet jedna może zapłodnić drugą strzykawką ze spermą innego faceta (kumpla/znajomego, może nawet znajomego geja?). Mogą nawet obie się zapłodnić i urodzić w podobnym terminie.
Teraz tylko pytanie co z dziećmi tych lesbijek? No bo jakby nie było jedna (albo nawet obie) są matkami i nie wypada im odbierać ich własnych dzieci tylko dlatego, że są lesbami. Dlatego w tym wypadku zostawiłbym takie rodziny w spokoju. Przecież są rodziny, w których są samotne matki, tutaj mamy rodzinę z mamą i jej partnerką.
Jest nawet film na ten temat, dosyć znany:
https://www.filmweb.pl/film/Wszystko+w+p ... 010-366721
Nie uważam to za normalne, ale jest to chyba jednak lepsza alternatywa niż dom dziecka/rodzina zastępcza.

ale np. ja jak bym się dowiedział, że jakiś bliższy kumpel jest gejem, raczej bym dążył do zakończenia znajomości, choć bym zaakceptował jego "odmienność".
A ci co są na to obojętni? Zrobili by to samo? Czy by im to nie przeszkadzało, że np. "kolega mógłby ich podrywać"?

Mnie by nie przeszkadzało. Jego sprawa, jeżeli byłby oczywiście normalny i nie przystawiał się do mnie.

[Rycho3D]

Gdybym miał do wyboru: rodziców gejów i dom dziecka, bez zastanowienia wybrał bym dom dziecka.

[Dzienis]

Gdybym miał do wyboru: rodziców gejów i dom dziecka, bez zastanowienia wybrał bym dom dziecka.

A co jeśli wychowawczynie w domu dziecka byłyby lesbijkami??
A w domach dziecka prowadzonych przez zakonnice często tak właśnie jest.

[Rycho3D]

A co jeśli wychowawczynie w domu dziecka byłyby lesbijkami??
A w domach dziecka prowadzonych przez zakonnice często tak właśnie jest.

Ale wtedy to nie rodzina. I nie zobaczyłbym jak sobie liżą jaja