Recenzja
Pięć lat temu Carl Johnson stresujące życie w mieście Los Santos w stanie San Andreas...
Mieście targanym nieustannymi wojnami gangów, pełnym narkotyków i korupcji, gdzie gwiazdy filmowe i milionerzy mieszkają obok największych szumowin w kraju...
Teraz na początku lat dziewięćdziesiątych, Carl wraca do domu, tylko po to, by odkryć że jego matka została zamordowana, rodzina się rozpadła, A przyjaciele z dzieciństwa zmierzają ku autodestrukcji. Po powrocie do sąsiedztwa, kilku skorumpowanych gliniarzy wrabia Carla w morderstwo. CJ musi rozpocząć niebezpieczną podróż po całym stanie
San Andreas, aby uratować swą rodzinę i przejąć kontrolę w mieście bezprawia
Minimalne Wymagania
Intel pentium III lub AMD Athlon 1 GKz
512 MB RAM
64 MB karta graficzna zgodna z D irectX9 i najnowszymi sterownikami (Windows 2000 i XP Vista Basic)
128 MB karta graficzna NVIDIA GeForce 6 (VistaPentium/Business/Ultimate)
Napęd DVD-ROM x8
3.6 GB HDD dla instalacji minimalnej
Karta dźwiękowa stereo, kompatybilna z DirectX9
Jakie wrażenia mieliście grając w tą grę ?
Mi się spodobały ich teksty (w wersji polskiej), Misję były nawet ciekawe
Ulubione Bronie:
2 Pistolety 9mm
M4
Bazooka z samonaprowadzojącymi rakietami
Miasto:
Los Santos i San Fierro
Dzielcie sie swoimi wrażeniami
GTA San Andreas
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Mi San Andreas nie przypadło do gustu. Było jakieś takie... dziwne. No i nie miało tego uroku co Vice City. W SA przeszedłem tylko fabułę i dalej jakoś mnie to nie ciągnęło. Tylko raz. Do VC powracałem częsciej, przechodząc w 100%. Te lata 80 są bardziej urokliwe . I pomyśleć, że akcja SA toczy sie tylko 5 lat po wydarzeniach z VC.
A co do silnika gry - Rockstar zawalił według mnie na całej linii. W tym czasie mogli zrobić grę z genialną grafiką, a tymczasem postanowili użyć tego samego przestarzałego silnika RenderWare z 2001 roku (na nim seria "jedzie" już od trójki). No i jest jak jest - niespecjalnie.
A co do silnika gry - Rockstar zawalił według mnie na całej linii. W tym czasie mogli zrobić grę z genialną grafiką, a tymczasem postanowili użyć tego samego przestarzałego silnika RenderWare z 2001 roku (na nim seria "jedzie" już od trójki). No i jest jak jest - niespecjalnie.
a mi sie wydaje ze uzyli ten sam silnik po to aby wiecej wiary mogloby zagrac w ta gre... jesli daliby lepszy silnik to i wymagania byly by wieksze a in nie chodzilo o jakosc tylko o ilosc(i tu chodzi o ilosc graczy)
a co do samej gry to zgadzam sie z toba zkar ze VC ma ten urok na calej dlugosci a SA ma tylko klimatyczna fabule
a co do samej gry to zgadzam sie z toba zkar ze VC ma ten urok na calej dlugosci a SA ma tylko klimatyczna fabule
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Stary silnik dla lepszej sprzedaży? Ciekawa strategia. Nie rozwijaj się, tylko klep podobne kopie - taaa, to z pewnością strategia na lata.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
- Smiechu
- Miłośnik broni
- Posty: 119
- Rejestracja: 08 lip 2007, 12:16
- Lokalizacja: Z dupy strony
- Kontakt:
Mnie się najbardziej podobał klimat 3. Te zamglone ulice, szarość. Wracałem dużo razy do tej części, ale miała dużo niedoróbek takich jak: nieprzebijające się opony, brak wybijania szyb, brak wyskakiwania z pędzącego samochodu etc. (ale to raczej znowu chwyt rockstar games, bo gracze upominali się, że w 3. główny bohater nie umie pływać, ale pływanie pojawiło się dopiero w SA, a nie w VC).
- SovietPolska
- Zabójca na sterydach
- Posty: 525
- Rejestracja: 18 sie 2007, 01:36
Mi się san andreas bardzo podobało i było dość realistyczne, bardzo lubie realizm.
Chociaż AI nie było na dość dobrym poziomie ale na to już nie zwracałem uwagi
Chociaż AI nie było na dość dobrym poziomie ale na to już nie zwracałem uwagi
SA było nienajgorsze, aczkolwiek dbanie o linię i laski CJa mnie irytowało. VC również mi się nie podobało. Nie lubię tych czasów. I cała gra jakaś taka pedalska była. Stare GTA były świetne, ale one wszystkie wymiękają przy GTA 3. Nie było przesadzone simsowymi wstawkami i pedalstwem, a także miało najlepszy klimat.
Mnie z początku strasznie denerwowało sterowanie w SA. W poprzednich częściach bohater normalnie się wycofywał a nie odwracał się, wystawiając plecy jak tarczę strzelniczą! Ale gdy już się przyzwyczaiłem, stwierdziłem iż jest bardzo dobra. Nie oszukujmy się, najbardziej dopracowana (bo najnowsza) część z trylogii (nie biorąć pod uwagę serii Stories).
Ale z tym się zgodzę. Klimat w trójce był najfajniejszy z tych trzech. Dlatego jak zobaczyłem moda Liberty City do SA, od razu go ściągnąłem. Niestety zawiodłem się.Kariko pisze:ale one wszystkie wymiękają przy GTA 3
Speed means freedom of the soul
Ach to GTA 3... Najlepsza część! Lubię do niej wracać - przeszedłem ją już chyba z 10 razy, ale i duże zróżnicowanie misji nie pozwala na nudę. San Andreas jest naprawdę dobre, ale Trójeczka ma ten swój klimat, klimat, który nie pozwala o niej zapomnieć
Z trójwymiarowych GTA najbardziej przypadło mi do gustu Vice City. Miało ten fajny gangsterski klimacik dawnych lat A GTA: SA sporo rzeczy wydawało mi się zrobionych lekko na siłę. Ale ogólnie całą serię mogę z czystym sumieniem polecić Ale pierwszego GTA i tak nic nie przebije
Nobody Expects The Spanish Inquisition!