Gry komputerowe a sprawa polska.

Bardziej i mniej konkretne rozmowy na określone tematy, niezwiązane bezpośrednio z tematyką strony, ale nurtujące niemal każdego. To wcześniejszy Duży Hyde Park plus kilka luźniejszych tematów.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

10 wrz 2008, 19:05

Robsessed pisze:Wierzą, że z takim kontem będą kimś w tym wirtualnym świecie. Jednak zarówno w życiu jak i w grze, wszystko ma swoją cenę.
o własnie ciekawa kwestia...czy nie sadzicie że dzieci pogardzane przez rówieśników chcą być lepsze w wirtualnym świecie...przypomina mi się jeden odcinek Włatców móch jak własnie głównych bohaterów czepiali się starsi koledzy i jakiego potem dostali łupnia właśnie w grze komputerowej...
Robsessed pisze:Chyba każda osoba, która raz kupiła PACCA, zrobi to po raz kolejny... Tu jest pies pogrzebany.
no to już niestety kolejne uzaleznienie, tym razem od gier, które jest bolączką naszych czasów..poza tym napędzanie rynku i firm które się na nim znajdują...podobnie z Simsami...kupuję dodatek bo chcę mieć wszystko i kolejny i kolejny...gry może i dają przyjemność ale stoją za nimi brutalni ludzie...

"Money money money
I get funny
In the richman's world"


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
Demonical Monk
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 138
Rejestracja: 25 lip 2008, 17:27

10 wrz 2008, 19:51

Ahai! Ja może i potrafię nieźle manipulować ludźmi i namawiać ich do zmian, ale myślę że zgodzicie się ze mną że gra w Tibię na dłuższą metę nie uzależnia tylko na serwerach Open Tibia. Popatrzcie na cennik:
PACC na oryginalnym serwerze - 90zł/1 mies.
PACC na otwartym serwerze - 30zł/3 mies.
Do tego te 30zł wypłacasz w ratach, bo wysyłasz co miesiąc SMS za 10zł.
Jesteś więc w stanie kupować Premium cały czas, nawet jeśli zasilasz konto za 30zł miesięcznie albo nawet 20. Natomiast przeróbmy taki scenariusz:
Rodzice kupują dziecku na urodziny PACC na oryginalnym serwerze.
Dziecko nabiera agresji i powoli jego mózg przenosi walenie z 'SD' czy 'GFB' w Potwory do życia realnego, tyle że najpierw atak przebiega za pomocą kłótni, a potem z pomocą siły. Do tego dochodzi to że w szkole ze swoimi kolegami nie jest w stanie rozmawiać o niczym innym, o ile w ogóle chodzi do szkoły. Po 3 miesiącach kończy się PACC. Dziecko będzie próbowało wymusić na rodzicach zakup kolejnej premii, a to wymuszenie skończy się najpewniej awanturą lub pobiciem. Nie biorę tego 'przefarmionego' jak to mówię przykładu z odłączeniem prądu i krzesłem, lecz byłem świadkiem naocznym takiej rozróby. Tibia nie pobudza dziecka do robienia niczego dobrego, szczególnie że większość misji ma kształt: Przyjdź, zabij, weź nagrodę. Jeśli nie wykonujesz misji, to i tak dla zdobycia kasy zabijasz potwory lub innych, będących w stanie AFK graczy brutalnie to wykorzystując. Kiedy twoja postać umrze, szał mierzy się w skali od niecenzuralnego słowa do rozwalenia klawiatury. Znacznie inaczej jest na serwerach prywatnych gdzie kara za śmierć jest znacznie łagodniejsza, a obsługa miła (nie to co CipSoft) oraz znacznie tańsze ceny wszystkiego w grze jak i za realne pieniądze. Natomiast bardzo łagodną i miłą dla graczy politykę stosuje firma ArenaNet, która wyprodukowała grę GuildWars ale o tym może Lewus...


Awatar użytkownika
Cziko
Stuprocentowy psychol
Stuprocentowy psychol
Posty: 880
Rejestracja: 06 cze 2011, 12:05

18 sie 2011, 19:47

eddie pisze:Najbardziej szkodliwą grą są Simsy w łapach 7-letniego gówniarza. Symulacja życia w krzywym zwierciadle.
No właśnie :/ Dzieciakowi się wydaje, że może być bogaty i mieć dom za 10 000 000$, kilkuset znajomych, fajnego partnera którego sam se wykreuje, jak chce, mieszać w pięknym miejscu i nawet ma samego siebie w grze.

I potem taki dzieciak przeżywa szok, bo w realu nie ma kodów, domu na klik i nie wszyscy cię uwielbiają. Albo upiera się, że chce żyć tak jak w Simsach.

Pamiętam, jak się budziłam rano, bo mój bart upierał się, żeby grać w Simsy (na moim kompie! GRRRRR!). Przychodziła mama, zeby go zabrać, Boże, jaki krzyk był, wycie zarzynanej świni, bo dzieciaczek rodziny nie dokończył :D

Chociaż to zależy jak kto potraktuje gry, bo ja w Simsy grałam i zdaję sobię sprawę z rzeczywistości w tym kraju ;) A mój brat jest jest jak siostra eddie'go, rozpieszczony i wszystko wolno, sam na okrągło ogląda telewizor, a ja gram ciągle (tsa, pewnie, niby dzisiaj grałam od 14 a nawet 15 minut nie grałam, tylko pisałam i czytałam i rysowałam). A zgadzam się, że niektóre dzieci mogą rozwiązywać problemy tak jak w Simsach, a przynajmniej próbować :P

Btw jedna koleżanka od nas kocha Simsy i chce być projektantką wnętrz, zapewne wg gier. A ja gram w Postal i będę ornitologiem :D
Lewus pisze:A moim zdaniem simy to maszynka do produkcji kasy w łapach EA Games. Gra jest specjalnie rozdrobniona na kilkadziesiąt dodatków, by więcej zarobili. A te wszystkie elementy, zwierzaki, biznes, blokowisko i inne pierdoły.
To byłby wielki błąd, bo np. ja miałam Double Deluxe, czyli zwykłe Simsy 2 + Nocne Życie + cośtam na imprezy, i to wszystko miało chyba z 5 giga. Jeszcze więcej po zainstalowaniu dodatku Na Studiach (czyt. w obozach koncentracyjnych) i tych bajerów. To by było, jak Postal, dodatki i wszystkie możliwe do zainstalowania razem mody w jednym :D *
Robseßed pisze:PEGI? :roll: Szkoda gadać o 'tym czymś'. Mało mnie obchodzi, jakie oznaczenie ma dana gra. Moi rodzice, odkąd zobaczyli Postala, też już nie zwracają na to uwagi.
Moja mama zobaczyła Postala jak szłam do Lucky Ganesh i sobie takie kicie szły, ładny widoczek.

A propos rodziców :P

=> Moi rodzice twierdzą coś takiego: nie mogę grać w gry 18+, bo mam 13 lat, po prostu.
Mogę mieć średnią 6.0, startować w międzynarodowych olimpiadach matematyczno-chemicznych i czynnie pomagać zwierzętom i zbierać na biednych ludzi, a i tak mi nie pozwolą :D (chociaż chyba nie byłoby kiedy)
=> Natomiast uparcie tata twierdzi, że gram w gry 18+, chociaż sam nigdy nie patrzył w co gram i nie kontroluje, a i tak wie lepiej (a ja jestem gówniarz i mam nie pyskować)
=> Rodzice mówią, że wcale mi nic nie zabraniają. Ale jak się pytam czy mi kupią Wolfensteina, to mówili że nie, bo jest od 18 lat a ja mam 13, ale gdybym se ściągła (nieładnie :P), to by było OK. (samej mnie nie puszczą, bo jeszcze coś mi się stanie :|)

No więc dziecku gry nie kupią, bo jest od 18 lat, ale ściągać to może??? ;>

Gdyby rzeczywiście tak pozwalali, to bym ich dawno poprosiła o Postal X na gwiazdkę :P

A odnośnie mediów i księży, to właśnie co dziwne oni się skupiają tylko na źle z gier. A nikt nie pisze o grach edukacyjnych i takichże zaletach komputera. Ja się z niego nauczyłam czytać, pisać, liczyć, rysować, z FPS'ów zręczności, grałam w gry edukacyjne np. w ortografię albo labirynt matematyczny czy coś. O tym nikt nie chce mówić :(

* ale chodziło mi o to, że by to kupę miejsca na dysku zajmowało, gdyby było wszystko w jednym. Ale to dziwne, Simsy są właśnie strasznie drogie :/
Ostatnio zmieniony 18 sie 2011, 19:50 przez Cziko, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Ryuq
Administrator
Administrator
Posty: 1338
Rejestracja: 03 paź 2010, 18:20
Lokalizacja: Galicja
Postawił piwo: 2 razy
Otrzymał  piwo: 4 razy

18 sie 2011, 22:06

Olga pisze: Moi rodzice twierdzą coś takiego: nie mogę grać w gry 18+, bo mam 13 lat, po prostu.
Mogę mieć średnią 6.0, startować w międzynarodowych olimpiadach matematyczno-chemicznych i czynnie pomagać zwierzętom i zbierać na biednych ludzi, a i tak mi nie pozwolą (chociaż chyba nie byłoby kiedy)
Natomiast uparcie tata twierdzi, że gram w gry 18+, chociaż sam nigdy nie patrzył w co gram i nie kontroluje, a i tak wie lepiej (a ja jestem gówniarz i mam nie pyskować)
Rodzice mówią, że wcale mi nic nie zabraniają. Ale jak się pytam czy mi kupią Wolfensteina, to mówili że nie, bo jest od 18 lat a ja mam 13, ale gdybym se ściągła (nieładnie ), to by było OK. (samej mnie nie puszczą, bo jeszcze coś mi się stanie )

No więc dziecku gry nie kupią, bo jest od 18 lat, ale ściągać to może???
Moja mama gra w P2:AWP i jakoś żyję. Na prawdę, gra w Serious Sama i Quake [czasami].
Jak zobaczyła że ja gram w Postala to tylko się śmiała :D
Raczej mi afery nie robiła. Ojciec tak, ojciec robił problemy, ale po tym jak go z domu własnoręcznie wyje#$%^ [nie pytajcie czemu] to mam fajrant. A - jak to się nazywa? Konkubent? głupio brzmi, niech będzie...- kolega mojej mamy też lubi Postala a najbardziej jak koszę
Pieprzonych Klechów i te k*rwy kolejarskie
Nie rozumiem co ma do kolejarzy ale rzuca teksty jak Koleś, bez kitu, ubaw po pachy.

Olga no właśnie, Pobierać tak? Nielegalnie? ale legalnie kupić w sklepie im się nie podoba! Ot dobrzy rodzicie kraść lepiej?! XD


Awatar użytkownika
Cziko
Stuprocentowy psychol
Stuprocentowy psychol
Posty: 880
Rejestracja: 06 cze 2011, 12:05

22 sie 2011, 14:47

Lewus pisze:Co myślicie o wypowiedzi tego biskupa, może sami to oglądaliście.
To trochę nie na temat ale o księdzach i w ogóle duchownych. Mam wrażenie, że oni jak ten wspomniany wyżej mają czasami mocne skłonności do przesadzania. Nie chodzi mi tutaj o ekstremalne przykłady w stylu Natanka ale o zwyczajnych duchownych.

Wczoraj na mszy ksiądz czytał list o alkoholu. Opowiadał ktoś w liście, że rodzice mają uważać, że alkohol jest zły, niszczy, że nawet małe dawki są złe, że nie wolno dawać dzieciom tego do spróbowania, bo będą myśleć że alkohol jest dobry i inne rzeczy, że alkohol prowadzi do złych rzeczy w rodzinie itd. To mi się właśnie z grami skojarzyło i podobnymi artykułami i listami.

Jakoś nie sądzę, żeby takie małe ilości alkoholu mogły aż takie rzeczy wywołać jak tam były opisane. Jakoś tata od czasu do czasu pije piwo, ja czasami próbowałam różnych alkoholi a jakoś nie mamy problemów z pijaństwem i deprawacją, ja jako 'młody człowiek' nie popadam w nałóg a nikt nie wraca do nas pijany do domu.

To mi się tak skojarzyło (wypowiedź na początku tematu) z takim artykułem na katolik.pl, bo wg niego gry też prowadzą do problemów w rodzinie, nałogów i w ogóle są złe. (przepraszam za mało składną wypowiedź, ale muszę szybko pisać. Nie chciałam też przez to powiedzieć że każdy ksiądz taki jest)


Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

22 sie 2011, 16:47

Też mi coś. Przecież sam ksiądz pije wino mszalne, a mówi, że alkohol nawet w małych ilościach jest zły. Widzicie tutaj jakąś niezgodność?


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

23 sie 2011, 06:39

Mr Minio pisze:Też mi coś. Przecież sam ksiądz pije wino mszalne, a mówi, że alkohol nawet w małych ilościach jest zły. Widzicie tutaj jakąś niezgodność?
Wino mszalne jest rozcieńczone wodą, także jesli ma ze 3% to jest dobrze :P

Proponuję jednak zakończyć OT i wrócić do tematu...o księżach, wierze itp. są inne tematy...


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
ODPOWIEDZ