Głos Kolesia!
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Ale i tak błędy w tłumaczeniu i źle zaakcentowane słowa + brak przekleństw psuje cały efekt... Ja osobiście wolę oryginalny głos Dude'a, gdyż bardziej pasuje do psychopatycznego mordercy, który nie ma żadnych oporów przed odcięciem komuś głowy łopatą albo rozwaleniem go na kawałki granatem.
A ja nie chciałbym, aby nasz "rodzimy" Dude rzucał ch*jami i k*rwami na prawo i lewo. Po angielsku przekleństwa brzmią trochę inaczej. Można powiedzieć, że lżej i pasują bardziej do gry. "What the fuck?" jako "Co u diabła" jest ok i nie widzę sensu w tłumaczeniu tego na "Co u ch*ja?". A więc przekleństwa - nie - jest dobrze jak jest.ninja666 pisze:Ale i tak błędy w tłumaczeniu i źle zaakcentowane słowa + brak przekleństw psuje cały efekt...
A kilka przekleństw daje mod ciucia "Wulgaryzmy".
"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Zupełnie jak w polskich filmach i hip-hŁopie. Cała linia dialogowa spokojnie i nagle mega nacisk, nienaturalne wydłużenie pierwszej sylaby, podniesienie i zgrubienie głosu na "ku*wa!" - ża-ło-sne. Jakby nagle aktorów łapał atak potężnego zatwardzeniaSlayer pisze:W ED mamy przekleństwa i wypowiadane są mega drętwo. Podobnie jest z Wiedźminem - przekleństwa tam są chyba na siłę.
Nobody Expects The Spanish Inquisition!
- Silver Dragon
- V.I.P.
- Posty: 7080
- Rejestracja: 11 sie 2007, 23:28
- Lokalizacja: East Mayberry
- Otrzymał piwo: 2 razy
Jak dla mnie głos Kolesia w angielskiej wersji jest zdecydowanie zbyt zgorzkniały i sztywnyLothar pisze:To chyba nie słyszałeś / nie grałeś w angielską wersję. Na moje - nie ma porównania. Fakt, w PL jest zabawnie, całkiem nieźle, ale bardzo nieprofesjonalnie i często drętwo. Dla porównania (głównie chodzi mi o głosy przy scence z abdulem), angielska wersja:
Moim zdaniem gdyby połączyć głos naszego Kolesia i humor rodzimej wersji z profesjonalizmem i jakością dubbingu wersji angielskiej, wyszedłby dubbing idealny
Przybyłem, zobaczyłem... i polała się krew
- Dzienis
- V.I.P.
- Posty: 12106
- Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
- Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
- Postawił piwo: 14 razy
- Otrzymał piwo: 6 razy
- Kontakt:
To nie wina aktora, tylko tłumacza że nie ma przekleństw. W ED są i brzmi to słabo.
W P2 i w AW Grębski wypadł znakomicie, niestety błedy przy montażu dźwięku obniżają jakość dubbingu (np. w filmiku z atakiem na kościół talib nie zdążył jeszcze skończyć swojej kwestii a tu już nagle zbyt szybko dają kwestie księży, przez co całość brzmi mega nienaturalnie).
Niestety, w ED aktorzy nie spisali już się tak dobrze (zbyt mało zapłacili? ) i Grębski wypada ogólnie słabo (zła intonacja, źle kładziony akcent i jakaś "drętwość" w wypowiedziach), kobieta podkładająca głos pod Lori też kiepsko, najbardziej beznadziejny był jednak aktor mówiący kwestie księdza i ojca Johna (najgorszy dubbing ever tych postaci).
W P2 i w AW Grębski wypadł znakomicie, niestety błedy przy montażu dźwięku obniżają jakość dubbingu (np. w filmiku z atakiem na kościół talib nie zdążył jeszcze skończyć swojej kwestii a tu już nagle zbyt szybko dają kwestie księży, przez co całość brzmi mega nienaturalnie).
Niestety, w ED aktorzy nie spisali już się tak dobrze (zbyt mało zapłacili? ) i Grębski wypada ogólnie słabo (zła intonacja, źle kładziony akcent i jakaś "drętwość" w wypowiedziach), kobieta podkładająca głos pod Lori też kiepsko, najbardziej beznadziejny był jednak aktor mówiący kwestie księdza i ojca Johna (najgorszy dubbing ever tych postaci).
I regret nothing