Emigracja

Bardziej i mniej konkretne rozmowy na określone tematy, niezwiązane bezpośrednio z tematyką strony, ale nurtujące niemal każdego. To wcześniejszy Duży Hyde Park plus kilka luźniejszych tematów.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

13 mar 2015, 19:11

Cziko pisze:Za to po niemiecku wszystko brzmi jak rozkaz :D
To przez te filmy o złych nazistach. xD
Cziko pisze:Australia
Zjedzą cię pająki, węże, zadepczą kangury i uschniesz na pustyni. xD
Cziko pisze:Nowa Zelandia
Zjedzą cię kiwi i papugi, zadepczą wymarłe ptaki moa. xD
Cziko pisze:Kanada.
Zamarzniesz i pękniesz od syropu klonowego. xD
Cziko pisze:USA
Nie dostaniesz wizy. xD
Cziko pisze:Wybierać się jednak za granicę nie zamierzam, mam tu rodzinę i nie chcę.
Nikt ci nie każe. xD
Cziko pisze:Mam w klasie Holenderkę - nie jest wcale taki zły język, brzmi jak zangielszczony milszy niemiecki.
Kwestia gustu. Dla mnie brzmi jak jakieś gulgotanie.

Heh, to co dopiero mają powiedzieć inni obcokrajowcy jak słyszą nasz zryty język (szelesty ciągłe). :D


I regret nothing
Awatar użytkownika
Cziko
Stuprocentowy psychol
Stuprocentowy psychol
Posty: 880
Rejestracja: 06 cze 2011, 12:05

13 mar 2015, 19:17

Heh, to co dopiero mają powiedzieć inni obcokrajowcy jak słyszą nasz zryty język (szelesty ciągłe).
Mam dwóch znajomych we Francji (tj. mama ma, ale wszyscy się znamy ;) ), niestety z chrząszcza wyszedł żasz czy coś takiego. Fajne słowo: wewnątrzczaszkowy!


Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

13 mar 2015, 19:24

Mój znajomy Niemiec nawet "wieloryb" nie umie powiedzieć.
A najlepsze słowa to: niepowstrzymany, sprzężenie zwrotne, barszcz, skrzeczący, rozgrzeszenie, usystematyzowany, wiewiórka, drwiący, grzbiet, itp.
Ogólnie im więcej spółgłosek w kupie, tym trudniej gebelsowi wymówić dane słowo. xD
Ostatnio zmieniony 13 mar 2015, 19:25 przez Dzienis, łącznie zmieniany 1 raz.


I regret nothing
Yossarian
Grabarz
Grabarz
Posty: 6423
Rejestracja: 06 sie 2008, 14:54
Postawił piwo: 6 razy
Otrzymał  piwo: 3 razy

13 mar 2015, 19:31

Do Nowej Zelandii jest bardzo ciężko wyemigrować ;)


Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

13 mar 2015, 19:37

Yossarian pisze:Do Nowej Zelandii jest bardzo ciężko wyemigrować ;)
Dlaczego?
Może wyjaśnisz, bo napisałeś tak lakonicznie.
Sam tam chciałbym kiedyś polecieć, ale bardziej jako turysta.
Mój szef tam był i nie miał jakoś problemów (tyle, że jest Niemcem).


I regret nothing
Yossarian
Grabarz
Grabarz
Posty: 6423
Rejestracja: 06 sie 2008, 14:54
Postawił piwo: 6 razy
Otrzymał  piwo: 3 razy

13 mar 2015, 20:01



Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

14 mar 2015, 20:31

Parę tipów odnośnie mieszkania za granicą:

1. Nie mieszkaj na kupie z Polakami, chyba że ich dobrze znasz i im ufasz.
2. Staraj się nie mieć również Polaków za sąsiadów. Najlepsi sąsiedzi to tutejsi, ewentualnie Azjaci i Murzyni (byle nie muslimy).
3. Nie wynajmuj mieszkania od Polaka jeśli go nie znasz.
4. Nie kupuj od Polaków żadnych mebli ani innych rzeczy, na pewno są zepsute/zjebane.
5. I w ogóle za granicą najlepiej unikaj Polaków jak ognia.
6. Staraj się znaleźć takie mieszkanie, w którym nie trzeba płacić kaucji przed zamieszkaniem w nim (moga jej nie oddać).
7. Jak już sobie znalazłeś mieszkanie, to zachowuj się jak człowiek, nie hałasuj, nie rzygaj o 4 rano na trawniku, nie rób imprez po których są dziury w ścianach i tłuczone szkło, nie rób siary, pamiętaj że jesteś gorszy od tutejszych i mogą cię stamtąd wyrzucić.
8. Sprzątaj regularnie, koś trawnik jak trzeba, grab liście, dbaj - przecież jesteś cywilizowany??
9. Nie izoluj się od innych, zapoznaj się z sąsiadami, bądź miły i uprzejmy, ale jednocześnie zachowuj pewien dystans i nie narzucaj się swoją osobą.
10. Płać regularnie, naprawiaj szkody jak jakieś zrobisz, trzymaj fason. ;)


I regret nothing
Yossarian
Grabarz
Grabarz
Posty: 6423
Rejestracja: 06 sie 2008, 14:54
Postawił piwo: 6 razy
Otrzymał  piwo: 3 razy

14 mar 2015, 21:19

Czyli zasada "na obczyźnie Polak Polakowi wilkiem" jak najbardziej się sprawdza? ;)

[ Komentarz dodany przez: Dzienis: 2015-03-14, 21:30 ]
Tak właśnie niestety jest... :/


Awatar użytkownika
EvilYeah
Pracownik RWS
Pracownik RWS
Posty: 2834
Rejestracja: 14 lut 2014, 18:56

21 mar 2015, 00:54

a ja słyszałem, że Polacy za granicą szybko się ze sobą zaprzyjaźniają


Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Rycho3D
Modder
Modder
Posty: 11978
Rejestracja: 24 kwie 2011, 15:47
Lokalizacja: SinCity
Postawił piwo: 8 razy
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

21 mar 2015, 08:15

EvilYeah pisze:a ja słyszałem, że Polacy za granicą szybko się ze sobą zaprzyjaźniają
Jak jadą na wycieczkę, a nie na zarobek.
Chociaż jak chce się kogoś wydymać na kasę, to też trzeba poudawać przyjaciela.


8=======D
Awatar użytkownika
EvilYeah
Pracownik RWS
Pracownik RWS
Posty: 2834
Rejestracja: 14 lut 2014, 18:56

25 mar 2015, 00:23

ja bym wolał do USA jak już
nie wiem czemu, ale jakoś mam niechęć do Niemiec

w Chicago jest dużo naszych, a Nowy York ma chyba nawet polską dzielnicę


Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

25 mar 2015, 20:16

EvilYeah pisze:ja bym wolał do USA jak już
Jako turysta - czemu nie?
Jako emigrant zarobkowy - hmm, to było dobre w latach 70tych... Teraz sami Amerykanie mają problemy z pracą.
EvilYeah pisze: nie wiem czemu, ale jakoś mam niechęć do Niemiec
Wielu ludzi ma.
Ale dla wielu ta niechęć przechodzi - przeważnie po pierwszym podejściu do tego kraju, gdy im się uda tutaj ogarnąć.
EvilYeah pisze: w Chicago jest dużo naszych, a Nowy York ma chyba nawet polską dzielnicę
W Londynie, Dublinie czy Berlinie też jest dużo naszych, tylko co to zmienia? Języka i tak trzeba choć trochę się nauczyć.


I regret nothing
Awatar użytkownika
EvilYeah
Pracownik RWS
Pracownik RWS
Posty: 2834
Rejestracja: 14 lut 2014, 18:56

25 mar 2015, 22:44

jednak czuję że za oceanem bym sobie wszystko ułożył
a jak nie to bym harował żeby uzbierać na bilet i wrócił albo został spróbował jeszcze raz

do stracenia mam tylko życie :diabeł: i to co ze sobą wezmę i ew. zarobie
Ostatnio zmieniony 25 mar 2015, 22:44 przez EvilYeah, łącznie zmieniany 1 raz.


Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

06 kwie 2015, 15:05

Trochę sobie teraz ponarzekam. :P
Co mi się nie podoba w Niemczech (a przynajmniej w Dolnej Saksonii, bo całe Niemcy są różnorodne):
- domy, wszystkie z niezniszczalnej czerwonej cegły, podobnie zresztą reszta budynków gospodarczych, wszystko takie same i czerwone, przez co jest zero punktów orientacyjnych i ogólnie nudno to wygląda. Naprawdę ciężko tu o np. biały czy żółty dom, zero fantazji.
- podobnie zabudowa osiedli małych miasteczek, wszystko zwarte na maksa, domek niemalże przy domku, zero przestrzeni i mini działeczki, kawałek trawniczka z obowiązkową trampoliną dla bachorów, żywopłot i następna chata, zero prywatności, sąsiad może podglądać sąsiada nie wychodząc z domu, w dodatku nie używają firanek, z rzadka rolety czy zasłony, mają też przeważnie wielkie okna i przeszklone tarasy, czyżby ekshibicjoniści?
- świętojebliwe pieski. Idzie sobie ktoś na spacerze i zawsze ma pieska. Każdy ma pieska. Wszyscy mają pieska, bo pieski są faaajne. Wszędzie te jebane pieski. Najchętniej bym je powystrzelał. Naprawdę, przesadzają z nimi tutaj, w Polsce tak tego nie widać, tutaj pieski są ważniejsze chyba nieraz od ludzi. Po prostu psi raj.
- chroniczna alergia przed dawaniem kierunku - najwidoczniej Niemcy nie wiedzą do czego służy kierunkowskaz. Przeważnie jeśli już dają kierunek, to robią to gdy już skręcają, czyli w momencie gdy już jest to bez znaczenia.
- starość. Niestety większość mieszkańców to starcy, nie jest dziwnym tu widok 90letniej Helgi za kierownicą auta czy blisko 100letni dziadek na rowerze. Jak łatwo się domyślić, najbardziej żyjuszczy są byli naziści - czyli obecni 90-95 latkowie. Ci ci przeżyli wojnę, dopiero teraz zaczynają umierać. Za to umiera wielu 50-60 latków, głównie na raki i choroby sercowe czy wylewy (podobnie jak w Polsce).
- biurokracja w szpitalach. Temat rzeka, nie będę się na razie o nim dużo rozpisywał, ale najlepiej unikać tu szpitali. Jakość opieki medycznej wbrew pozorom nie jest tutaj na jakimś wysokim poziomie. O dziwo w Polsce mamy lepszych lekarzy. Serio.
- opłaty za samochód. Oczywiście tylko w przypadku kupna tu samochodu i rejestracji na niemieckich blachach, jak przyjedziesz tu polskim, to cię nie dotyczy. Ogromne OC, podatek drogowy i jeszcze inne podatki. Beznadziejne warsztaty z tępymi (albo cwanymi) mechanikami i horrendalnie wysokimi cenami. Unikać.

To na razie tyle. ;)


I regret nothing
ODPOWIEDZ