Dyskleksja praworęczna i wododupie
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Nauczyciele nietykalni? To uczniowie są nietykalni. Przykład: niech będzie uczeń piszący na telefonie. Chcesz mu zabrać telefon, powie że nie odda. Schowa. Jak mu zaczniesz grzebać w plecaku/torbie, będzie na ciebie. Wpiszesz mu uwagę/jedynkę, ma to w d###e i jeszcze rodzic z pyskiem przyjdzie. Następnym razem postawisz go do kąta. Przyjdzie zdenerwowany rodzic, bo hurr durr on dzieciaka przysyła żeby się uczył, a nie stał w kącie. Następnym razem wyślesz go do dyrekcji. Niesforny uczeń po drodze potnie się. Na kogo będzie wina? Następnym razem powiesz wprost, że nie nadaje się do tej szkoły i powinien iść do zawodówki (bo dziecko daje popis głupoty któryś raz z rzędu). Jest na nauczyciela...
- Loc
- Wytrenowany morderca
- Posty: 1996
- Rejestracja: 20 sie 2008, 14:31
- Lokalizacja: Outer-Outer Heaven
Różnie bywa. Ja tam nie widziałem jeszcze, by nauczyciel miał przerąbane, bo powiedział komuś "idź do zawodówki", aczkolwiek jak uczeń się potnie, to faktycznie zdaję sobie sprawę z tego, że to nauczyciel ponosi odpowiedzialność. Uwierz mi, że wiele rzeczy zależy od środowiska. Chodzisz do liceum, to faktycznie tak raczej uczniowie dominują nad nauczycielami. Ja chodziłem do szkoły, gdzie każdy cwaniakował - i nauczyciele, i uczniowie. Wygrywał najsilniejszy. Jakikolwiek objaw kultu takiej siły, "pleców" to patologia i trzeba dążyć do likwidacji tego szajsu. Ja nie byłem typem cwaniaka i to mi się zawsze obrywało od nauczycieli, nigdy na odwrót. Z mojej perspektywy wygląda to tak: jak ktoś musi cwaniakować i być wredny, to niech to będę ja, a poszkodowanymi niech będą wszyscy inni.Cziko pisze:Nauczyciele nietykalni? To uczniowie są nietykalni. Przykład: niech będzie uczeń piszący na telefonie. Chcesz mu zabrać telefon, powie że nie odda. Schowa. Jak mu zaczniesz grzebać w plecaku/torbie, będzie na ciebie. Wpiszesz mu uwagę/jedynkę, ma to w d###e i jeszcze rodzic z pyskiem przyjdzie. Następnym razem postawisz go do kąta. Przyjdzie zdenerwowany rodzic, bo hurr durr on dzieciaka przysyła żeby się uczył, a nie stał w kącie. Następnym razem wyślesz go do dyrekcji. Niesforny uczeń po drodze potnie się. Na kogo będzie wina? Następnym razem powiesz wprost, że nie nadaje się do tej szkoły i powinien iść do zawodówki (bo dziecko daje popis głupoty któryś raz z rzędu). Jest na nauczyciela...
Jeśli zaś uczeń cwaniakuje, i to w taki sposób jaki podałaś - by po prostu udupić kogoś, nie mając samemu z tego korzyści - to trzeba go jakoś wyleczyć. Najlepiej kopem w dupę.
- Dzienis
- V.I.P.
- Posty: 12106
- Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
- Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
- Postawił piwo: 14 razy
- Otrzymał piwo: 6 razy
- Kontakt:
Takie czasy, kiedyś nauczyciele lali uczniów linijkami po łapach, a w domu dostawali dodatkowo od starszych za brak szacunku do belfra. I jakoś nic nikomu się nie stało, nikt afer nie robił. Dzisiaj rozwydrzone gimby robią co chcą bez konsekwencji. Spora w tym wina rodziców i chorego systemu "oświaty".
I regret nothing
Nie chodzi o to, żeby lać. Po prostu nie można zwalać winy na nauczyciela. Jak wyśle ucznia do dyrekcji a ten rozwali łeb o parapet bo się poślizgnie to nie jest wina nauczyciela, a jak postawi ucznia do kąta to nie poniżanie czy rozmijanie się z celem wysyłania kochanego mądrego syneczka do szkoły. Normalny zabieg wychowawczy.
Ja bym przywróciła hufce pracy do łask. Jak już ktoś ma tak wy...e, że nie robi mu różnicy czy jest w szkole czy nie, czy kibluje czy nie, bo to nie jego wina tylko "nauczyciel się uwziął", to niech przynajmniej się na coś przyda społeczeństwu. Zamiast się bawić w rozmowy z pedagogiem, oceny, uwagi, kiblowanie niech wyrzucą delikwenta do ohapu. A jak nie zadziała to na bruk, nie na zasiłek.
Ja bym przywróciła hufce pracy do łask. Jak już ktoś ma tak wy...e, że nie robi mu różnicy czy jest w szkole czy nie, czy kibluje czy nie, bo to nie jego wina tylko "nauczyciel się uwziął", to niech przynajmniej się na coś przyda społeczeństwu. Zamiast się bawić w rozmowy z pedagogiem, oceny, uwagi, kiblowanie niech wyrzucą delikwenta do ohapu. A jak nie zadziała to na bruk, nie na zasiłek.
- Dzienis
- V.I.P.
- Posty: 12106
- Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
- Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
- Postawił piwo: 14 razy
- Otrzymał piwo: 6 razy
- Kontakt:
Popieram pomysł, zasoby ludzkie nie mogą się marnować.Cziko pisze:Ja bym przywróciła hufce pracy do łask. Jak już ktoś ma tak wy...e, że nie robi mu różnicy czy jest w szkole czy nie, czy kibluje czy nie, bo to nie jego wina tylko "nauczyciel się uwziął", to niech przynajmniej się na coś przyda społeczeństwu. Zamiast się bawić w rozmowy z pedagogiem, oceny, uwagi, kiblowanie niech wyrzucą delikwenta do ohapu. A jak nie zadziała to na bruk, nie na zasiłek.
Niestety, są takie osobniki do których docierają jedynie argumenty siłowe i żadna rozmowa z nimi nic nie daje.Cziko pisze:Nie chodzi o to, żeby lać
I regret nothing