Dyskleksja praworęczna i wododupie

Bardziej i mniej konkretne rozmowy na określone tematy, niezwiązane bezpośrednio z tematyką strony, ale nurtujące niemal każdego. To wcześniejszy Duży Hyde Park plus kilka luźniejszych tematów.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

12 sty 2010, 18:31

Hmph. U mnie w klasie też się zdarzają osoby, co mają problemy z czytaniem (tak, 19-stoletnie osoby). Szczerze mówiąc miałbym to gdzieś, jak kogoś nie drażni, że ma niepoukładane pod kopułą, a jest pełnoletni, to jego wybór. Bardziej mnie martwi nasze szkolnictwo, bo tacy ludzie zrobią maturę, pójdą na studia, będą świecić papierkami z wyższym wykształceniem. Powinny być spełnione jakieś kryteria, w USA wyższe wykształcenie robią tylko ludzie na poziomie. No, ale nasze państewko może się poszczycić wysokim odsetkiem dobrze wykształconych osób. Sam znam takich, co to skończyli jakieś studia (już nieważne w jakim trybie i w jakiej szkole), a mają problemy ze skonstruowaniem logicznej wypowiedzi.

A tu inny, ciekawy problem https://pl.wikipedia.org/wiki/Analfabetyzm_funkcjonalny

https://www.ithink.pl/artykuly/biznes/na ... eczenstwa/

Prawdopodobnie wśród młodzieży to też wchodzi w zakres szeroko pojętej dysleksji.

A analfabetyzm funkcjonalny to niestety poważny problem. Mnie na przykład do szału doprowadza to, że np. literatura w j.polskim stała się przedmiotem ścisłym. Ja nie uczę się analizy tekstów, tylko uczę się na pamięć od myślników, co autor chciał przekazać, bo tak jest i koniec.

To samo np z matematyką. Nikt mnie nie uczy rozumienia zadań, ja uczę się jedynie sposobów rozwiązywania zadań i spowodowało to u mnie pewną regresję, w podstawówce i w gimnazjum rozumiałem matematykę i sobie dobrze z nią radziłem. Zmiana nauczyciela w liceum odwróciła sytuację, lecę na dwójach, bo nie umiem zapamiętać i dopasować sposobów na rozwiązywanie zadań z funkcją, a nikt nawet się nie stara, żebym to zrozumiał. Z maturą z matmy też nie mam problemów [o dziwo!] (60% na próbnej), ale fakt, że oblało ją 24% zdających jest moim zdaniem żenujący.

Tak poza tematem, to jak do matury jeszcze dochodzi argumentacja w stylu - "no, niech to Ministerstwo Edukacji Narodowej zobaczy, jaki syf wprowadziło z obowiązkową maturą z matmy", to mnie krew nagła zalewa, pioruny siarczyste SZCZelają. K***a w ogóle najlepiej nic nie robić, tylko leżeć do góry dupą i się obijać [albo chwalić się papierkiem "Jestem dyslektykiem, ja nic nie muszę robić, cmoknijcie mnie w cztery litery". W moim odczuciu taka matematyka ważniejsza od j.polskiego, bo jest nauką uniwersalną, poza tym jakiś podstawowy jej poziom człowiek w dzisiejszych czasach powinien znać, żeby nie być oszukiwanym na każdym kroku i cieszę się, że jest wprowadzona jako obowiązkowa, bo przynajmniej musiałem trochę się w niej podszkolić.Ogarnijcie się, zdać tą maturę to banał.
Ostatnio zmieniony 12 sty 2010, 18:44 przez Kariko, łącznie zmieniany 2 razy.


Awatar użytkownika
Pangia
Koleś
Koleś
Posty: 3710
Rejestracja: 20 lip 2009, 11:06

12 sty 2010, 20:24

Dzastin pisze:cały wolny czas na grze w CS'a
Mi się to przydało - umiem szybko sobie wymienić wielokrotności liczby 13 (liczba naboi w magazynku bodaj P228 - nie jestem pewny nazwy, dawno nie grałem) ;)


Awatar użytkownika
zbigniewcebula
Miłośnik broni
Posty: 132
Rejestracja: 28 paź 2009, 21:58
Lokalizacja: Farma :]

13 sty 2010, 16:08

Według mnie dysleksja istnieje lecz u osób które się do niej nie przyznają a mają jej objawy. Prawie (według mnie) 70% osób twierdzi że ma dysleksje by się nie dać złapać na lenistwie lub (w przypadku testu) na ściąganiu. Ja oczywiście nie piszę zbyt często ś, ć, ą, ę itd. lecz poprawiam to w Firefox-ie. :>
Ostatnio zmieniony 13 sty 2010, 16:09 przez zbigniewcebula, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

13 sty 2010, 19:09

zbigniewcebula pisze:Według mnie dysleksja istnieje lecz u osób które się do niej nie przyznają a mają jej objawy. Prawie (według mnie) 70% osób twierdzi że ma dysleksje by się nie dać złapać na lenistwie lub (w przypadku testu) na ściąganiu.
zastanawia mnie jedno...choroby typu dys- to nie jest rzecz nowa...w czasach naszych rodziców na pewno występowała...jak więc oni zdawali testy, maturę, egzaminy pisemne? wtedy papierów na to za bardzo nie było...

znam parę osób, które mając dys- dziś pracują w znanych branżach...pracują by to zwalczyć do tej pory i odnoszą sukces...każdemu się może zdarzyć jakiś ortograficzny byk czy przecinek nie w tym miejscu...

zastanawia mnie jeszcze jedno..czy spotkaliście się z czymś takim jak dyskalkulia? podobno to jest nieumiejętność liczenia? ktoś wie coś o tym? jeśli to jest lenistwo w stosunku do najprostszych działań matematycznych to naprawdę można to nazwać dysmózgowiem...rozumiem, że tej tzw. wyższej matematyki mozna nie rozumieć...ale żeby aż tak?


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
Pangia
Koleś
Koleś
Posty: 3710
Rejestracja: 20 lip 2009, 11:06

13 sty 2010, 19:37

Jest coś takiego; słyszałem w wiadomościach albo było jako prośba o napisanie, czy dziecko ma coś takiego (1. kl. podstawówki?)


Awatar użytkownika
Punisher
Seryjny zabójca
Posty: 426
Rejestracja: 24 lut 2007, 18:39
Lokalizacja: Stalowa Wola

13 sty 2010, 20:37

Ramesses pisze:zastanawia mnie jeszcze jedno..czy spotkaliście się z czymś takim jak dyskalkulia? podobno to jest nieumiejętność liczenia? ktoś wie coś o tym? jeśli to jest lenistwo w stosunku do najprostszych działań matematycznych to naprawdę można to nazwać dysmózgowiem...rozumiem, że tej tzw. wyższej matematyki mozna nie rozumieć...ale żeby aż tak?
To działa bardziej na zasadzie że nie można zapamiętać ani kojarzyć różnych liczb, w pewnym sensie ja to mam, do tej pory mam problem z tabliczką mnożenia, nie ważne ile się uczyłem i powtarzałem, tumanem nie jestem, jeśli się postaram potrafię się szybko nauczyć rożnych rzeczy, ale nie w matmie, nie mam na to papierka, bo wg. mnie jest to po prostu coś dzięki czemu pokazałbym innym "patrzcie jestem debilem i załatwiłem sobie na to papierek", to jest dość niezręczna sytuacja kiedy gubisz się w nawet najprostszych równaniach :(


"Musimy być niewolnikami praw abyśmy byli wolni" - Cyceron
Awatar użytkownika
Robseßed
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 4986
Rejestracja: 14 paź 2006, 13:33
Lokalizacja: Lodsch
Kontakt:

13 sty 2010, 21:48

Skoro dyslektycy mają do dyspozycji dłuższy czas pisania egzaminu np. z polskiego, dlaczego nie piszą dłużej także testów z angielskiego? To też język, tam też ludzie mają dysleksję. Jak się ma tę przypadłość, to chyba we wszystkich językach, prawda?


Obrazek
Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

14 sty 2010, 10:27

Robsessed pisze:Skoro dyslektycy mają do dyspozycji dłuższy czas pisania egzaminu np. z polskiego, dlaczego nie piszą dłużej także testów z angielskiego? To też język, tam też ludzie mają dysleksję. Jak się ma tę przypadłość, to chyba we wszystkich językach, prawda?
tym bardziej, że mozna w nim narobić więcej błędów ortograficznych i gramatycznych...w sumie angielski jest dość prostym językiem..gorzej ze słówkami...a pomyślcie sobie o takim francuskim :P


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

14 sty 2010, 13:32

Ale forma testów z języków obcych i z polskiego jest kompletnie inna.

Na językach obcych są ćwiczenia gramatyczne, słuchanie, pisanie, czytanie, a na języku polskim jest tylko pisanie i czytanie, w szkole średniej nie ma gramatyki, a słuchania to chyba nigdy nie robiono :P


Awatar użytkownika
Robseßed
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 4986
Rejestracja: 14 paź 2006, 13:33
Lokalizacja: Lodsch
Kontakt:

14 sty 2010, 16:06

Kariko pisze:pisanie
Tak więc tutaj można zrobić błędy


Obrazek
Awatar użytkownika
korter
Seryjny zabójca
Posty: 393
Rejestracja: 02 lut 2010, 18:46

02 kwie 2010, 12:12

Mnie zawsze wnerwiało w szkole to że jakiś fagas miał dysleksje to mógł zrobić 30 błędów i mu ocena nie spadła.Takich to do nauki nie ma , a to pierdół to są pierwsi .


Świat idzie ku przepaści popatrzmy na młodzież co robi jak się zachowuję.Starsi ludzie głupieją , młodzi też z każdym rokiem coraz gorzej.Czas na zmiany są one nieuniknione lecz w tym przypadku nie mają sensu.....
Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

16 lis 2014, 02:02

Prawdziwa dysleksja dotyczy bardzo małej liczby społeczeństwa. Reszta jest po prostu leniwa i wykorzystuje nieudolny system oświaty na swoją korzyść.
Na języku polskim, zamiast pytać co pijany/naćpany poeta miał na myśli powinni ostro uczyć dzieci kaligrafii, żeby umieli pisać czytelnie.
No i zachęcać do czytania książek, ale nie pierdół Żeromskiego czy innego "Nad Niemnem" tylko czegoś współczesnego. Niech czytają Harrego Pottera czy Pratchetta, ale niech CZYTAJĄ!
Co do testów to powiem tylko że są bardzo mierną metodą sprawdzania przyswojonej wiedzy i nijak się ma do rzeczywistości.
Nie może też być tak, że dzieciak daje całoroczne zwolnienie z w-fu nauczycielowi bo rodzice nie chcą by się spocił. Potem rosną kaleki co 100m nie mogą przebiec. To też jest patologia naszych czasów.


I regret nothing
Awatar użytkownika
Cziko
Stuprocentowy psychol
Stuprocentowy psychol
Posty: 880
Rejestracja: 06 cze 2011, 12:05

16 lis 2014, 15:30

Zachęcanie do czytania? Czytam tylko encyklopedie, tematy okołoornitologiczne (głównie po angielsku), creepypasty i treści okołoparanormalne. Mimo nieznania na pamięć "Syzyfowych prac", "Quo vadis", "Odysei" i "Reduty Ordona" umiem się wysłowić, umiem napisać rozprawkę, CV, znam się na tym o czym piszę i wyrastam na w miarę normalnego człowieka.

Chyba większość osób z zespołem Aspergera nudzi beletrystyka i tu się nie wybijam, ale w cudownym systemie edukacji zamiast to zrozumieć, to masz czytać w gimnazjum Krzyżaków, jak równoległa klasa. A potem słuchać p######a babki od WOK-u, że Polacy kultury nie mają. Jak im przedstawiają temat literatury jako tylko literatury pięknej (pan od polskiego, pisze wiersze), to się nie dziwię.

Piszę brzydko, bo mam robić notatki, a jak nie masz notatek to dwója za zeszyt. Nie ma czasu na ładne pisanie. Ładniej piszę po rosyjsku.

Zaświadczenia nie mam, nie chcieli mi szkodzić.


Awatar użytkownika
Dzienis
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 12106
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
Postawił piwo: 14 razy
Otrzymał  piwo: 6 razy
Kontakt:

16 lis 2014, 15:56

Cziko pisze:Piszę brzydko, bo mam robić notatki, a jak nie masz notatek to dwója za zeszyt. Nie ma czasu na ładne pisanie. Ładniej piszę po rosyjsku.
Nie chodzi mi o jakieś super ładne pismo, tylko po prostu by było czytelne. Znam jednego kolesia który ma naprawdę dysgrafie i choćby nie wiem jak się starał to zawsze mu wyjdą hieroglify egipskie zamiast czytelnego pisma. Jemu zostaje już tylko pisanie drukowanymi, a i tak ciężko rozczytać. Ale inni są zwyczajnie lenie i nie zależy im na tym. A w przyszłości przyda się takie czytelne pismo choćby by spisywać umowy, wypełnić PIT czy choćby wypełniać kartę bezrobotnego w UP :D . No chyba że już wszystko będzie się robić elektronicznie.
Co do literatury to zgadzam się, że współczesny przestarzały system edukacji skutecznie ją obrzydza młodzieży i nie idzie zupełnie z duchem współczesności. Wciąż ten sam kanon lektur od 50 lat.
Ostatnio zmieniony 16 lis 2014, 15:58 przez Dzienis, łącznie zmieniany 1 raz.


I regret nothing
Awatar użytkownika
Loc
Wytrenowany morderca
Wytrenowany morderca
Posty: 1996
Rejestracja: 20 sie 2008, 14:31
Lokalizacja: Outer-Outer Heaven

16 lis 2014, 16:28

dzienis666 pisze:A w przyszłości przyda się takie czytelne pismo choćby by spisywać umowy, wypełnić PIT czy choćby wypełniać kartę bezrobotnego w UP :D . No chyba że już wszystko będzie się robić elektronicznie.
Przecież Cziko sama podkreśliła, że się spieszy, i dlatego pisze jak kura pazurem. :D PIT-ów i umów nie musisz pisać szybko, jednym tchem. Możesz trochę się z tym popierdolić, by twoje pismo było ładniejsze niż wtedy, gdy baba - zamiast dyktować - po prostu wszystko mówi jednym tchem bez czekania, aż to napiszesz, a ty musisz to zanotować. Może i uczniowie szkół schodzą na psy, ale na pewno nauczyciele też podlegają tej regule. I nauczyciele często są nietykalni (pomimo ewidentnego niezadowolenia uczniów i rodziców), bo po prostu szkoła i dyrekcja im sprzyja. No ale najprościej jest zwalić winę tylko na jedną konkretną grupę, która do tego jest najbardziej bezbronna.


ODPOWIEDZ