Contra (jap. 魂斗羅, Kontora?, znana w Europie pod nazwą Gryzor) - to gra akcji wydana przez Konami w 1987 roku na automaty. W grze gracz wciela się w komandosa walczącego z terrorystami i kosmitami. Gra zdobyła dużą popularność na automatach, więc doczekała się wielu portów. Najpopularniejszy był wydany rok po oryginale port na NESa, który stał się jedną z najlepiej sprzedających się gier na tę konsolę. W Polsce gra zdobyła popularność dzięki Pegasusowi.
Mówiąc szczerze to ta gra na nesa jest bardzo wciągająca i trudna.Polecam tę grę tym,którzy lubią platformówki i tym,którzy lubią lub nawet kochają Pegasusa.
Contra-Wspomnienie z Pegasusa...
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Heh, grałem w jakąś wersję tegoż na komórkę i chyba kiedyś, dawno temu miałem to na Pegazie. Wspomnienia? Trudna gra. Cóż więcej powiedzieć. ,,Maybe we look like crap but we still kick ass".
"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
- mobilek1995
- Wstydliwy morderca
- Posty: 1
- Rejestracja: 31 maja 2010, 15:52
- Lokalizacja: z burdelu
Wyjaśnisz mi, co to k***a jest? +1, rób tak dalej, bo chyba z radością Cię zbanuję
Ostatnio zmieniony 31 maja 2010, 16:16 przez mobilek1995, łącznie zmieniany 1 raz.
pizdus
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Dobra gra. Wersja na dwóch plejerów trochę była uciążliwa, ale znośna. Wkurzało zwłaszcza, gdy trzeba było czekać na towarzysza i to opóźniało rozgrywkę. Najlepsza była perspektywa "3D" po wejściu do tych komór zaraz chyba po pokonaniu pierwszego bosa - tego nawet nie było w takim hicie jak Metal Slug!
Piękne czasy, aż łza się w oku kręci! Zawsze grałem w to z przyjacielem z bloku który przychodził do mnie i zaczynał tak "Pogram był w contre" i odpalaliśmy! Przy okazji pozdrawiam tego wariata bo w Anglii teraz zapierdala !
szczerze? na Pegasusie (czy tam Famicom - jak kto woli) lepiej się grało nie tylko w Contrę, ale też w inne gierki...niby jestem dość dobrze obeznany ze swoją klawiaturą ale mimo wszystko trace życia częściej niż grając na padzie...coś tu nie halo ale....
ok..nie będe się rozczulał nad samym sobą...Contra to gra niezmiernie trudna jak i na Pegazordzie tak i na kompie...bez większej ilości żyć praktycznie niemożliwa do przejscia...mimo to jednak wspomnienia wracają..do dziś mam swojego Pegasusa i jedyne co się w nim zepsuło to zasilacz..wciąż czeka gotowy do użytku, bo niestety nie mam telewizor w domu
ok..nie będe się rozczulał nad samym sobą...Contra to gra niezmiernie trudna jak i na Pegazordzie tak i na kompie...bez większej ilości żyć praktycznie niemożliwa do przejscia...mimo to jednak wspomnienia wracają..do dziś mam swojego Pegasusa i jedyne co się w nim zepsuło to zasilacz..wciąż czeka gotowy do użytku, bo niestety nie mam telewizor w domu
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
https://forum.pegasus-gry.com/ <--- tu ci wyjaśnią, czemu to nie to samoRamesses pisze:na Pegasusie (czy tam Famicom - jak kto woli)
Ja jakoś nigdy nie tłukłem w Contrę. Gra fajna, ale jakoś nie mogła mnie przyciągnąć.
wiem, że Pegasus to klon Famicoma, który pojawił się w Europie...ale sam widzisz..klon czy nie, ale ile przyniósł radości dzieciakom!Pangia pisze:https://forum.pegasus-gry.com/ <--- tu ci wyjaśnią, czemu to nie to samoRamesses pisze:na Pegasusie (czy tam Famicom - jak kto woli)
end of offtop...
A Pegasus do podróbka Nesa bodajże
A NES to zmieniona nazwa Famicon-a (i obudowa ) dla USA, bo oni nie lubią rodzinnej rozrywki
Ostatnio zmieniony 03 cze 2010, 01:13 przez Ramesses, łącznie zmieniany 2 razy.
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Zawsze się zastanawiałem co to za dwaj komandosi na ekranie statywom byli. A tu wychodzi na to, że:
Pierwszy plan Szwarceneger (komandos w filmie "Predator") - drugi plan Stallone (komandos w filmie "Rambo - pierwsza krew").
https://contrathemovie.com/
Nigdy bmym ich nie powiązał z tą grą...
Pierwszy plan Szwarceneger (komandos w filmie "Predator") - drugi plan Stallone (komandos w filmie "Rambo - pierwsza krew").
https://contrathemovie.com/
Nigdy bmym ich nie powiązał z tą grą...
Ostatnio zmieniony 18 cze 2010, 21:11 przez Dr. Dundersztyc, łącznie zmieniany 2 razy.
Tak, jakby kogoś zainteresowało:
https://play.google.com/store/apps/deta ... ntraevo.gp
Contra na Android-a. Ogólnie powiem tak - sterowanie kiepskie, czy na małym ekranie (smart) czy na dużym (tablet) jest niezbyt dokładne, nawet przy ustawieniu krzyżak + A B. Grafika wygląd jak zlepek darmówek dodawanych do wszelakich The Games Factory i podobnego szajsu - plastikowa, miejscami jakby wyrwana z kontekstu. Stara się trzymać klimat, ale często jej to nie wychodzi. Muzyka jest całkiem spoko, zabił mnie za to system mikropłatności w grze, którą trzeba najpierw kupić. Fakt, za grosze, ale i tak chamstwo.
Sama gra jest całkiem przyjemna, w porównaniu do wersji na Pegazusa (NES) przechodzi się praktycznie sama (pomijając momenty, gdy sterowanie zawiedzie). Wszelkie growe waluty, kryształy, support z bazy i inne pierdoły skutecznie rozwalają zabawę.
Jak na moje - nieco naciągane 6/10.
https://play.google.com/store/apps/deta ... ntraevo.gp
Contra na Android-a. Ogólnie powiem tak - sterowanie kiepskie, czy na małym ekranie (smart) czy na dużym (tablet) jest niezbyt dokładne, nawet przy ustawieniu krzyżak + A B. Grafika wygląd jak zlepek darmówek dodawanych do wszelakich The Games Factory i podobnego szajsu - plastikowa, miejscami jakby wyrwana z kontekstu. Stara się trzymać klimat, ale często jej to nie wychodzi. Muzyka jest całkiem spoko, zabił mnie za to system mikropłatności w grze, którą trzeba najpierw kupić. Fakt, za grosze, ale i tak chamstwo.
Sama gra jest całkiem przyjemna, w porównaniu do wersji na Pegazusa (NES) przechodzi się praktycznie sama (pomijając momenty, gdy sterowanie zawiedzie). Wszelkie growe waluty, kryształy, support z bazy i inne pierdoły skutecznie rozwalają zabawę.
Jak na moje - nieco naciągane 6/10.
Nobody Expects The Spanish Inquisition!
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Znak naszych czasów, taka dziś jest interakcja gry z graczem.Lothar pisze:Wszelkie growe waluty, kryształy, support z bazy i inne pierdoły skutecznie rozwalają zabawę.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Tiquill, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...