Odnośnie wypowiedzi Lothara są to dwa artykuły:
https://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=2110
Odnośnie wypowiedzi Minia i "węszenia sensacji":
37 najgłupszych artykułów Faktu i Super Expresu. Piszą żeby pisać. "Papier toaletowy zabił przyjaźń", kwadrat naładowany pozytywną energią (do wycięcia) i "Trąba porwała krowę Olgę" mnie rozwaliły
Mr Minio pisze:
Cytat:
Wielu młodych komputerowców zatraciło w sobie takie cechy, jak: czułość, cierpliwość, delikatność, troska o drugiego człowieka, szacunek wobec życia i śmierci.
No tutaj to mnie już twórca artykułu obraża. Różne sceny z Postala czy innych gier nie robią na mnie wrażenia, bo wiem, że to fikcja. Zdjęcia i filmiki z reala raczej też nie, chociaż zależy co tam jest pokazane. Za to w rzeczywistości jestem bardzo czuły, więc widać jak różni się u mnie świat realny od nierzeczywistego, które podobno tak się zacierają według twórcy artykułu.
Mnie też obraża. Np. w Postalu biorę kody i walę odbijającymi się kotami patrząc jak latają i wrzeszczą. A w realu mamy kota. Za niecały rok skończy 20 lat (!), ma się świetnie (poza tym, że jest głuchy) i jeszcze nie skończył jako tłumik czy broń i wszyscy go kochamy
Do gier zawierających przemoc należy również zaliczyć takie, w których agresja jest środkiem do osiągnięcia celu, występuje jakby przy okazji. Są to na przykład gry strategiczne, w których celem jest pokonanie oddziałów wroga (za pomocą walki i działań agresywnych).
Hm... w ich toku rozumowania gra Napoleon: Total War też jest zła i uczy przemocy
Mr Minio pisze:A co z grami RPG w których de facto wykonujemy questy dla innych? A gry z trybem kooperacji, a multiplayer? Gry MMO?
Takie ET też nie jest złe. Praktycznie każdą mapę można wygrać bez zabijania i można sobie nawzajem pomagać, a samo zabijanie tam nie jest super realistyczne. Chociaż zdarzają się gracze, którzy głównie na tym zbijają punkty, ale w każdym razie nie jest to główny cel tych map.
Mr Minio pisze:Większość? Wierząc CD-Action, numer 08/2011, niemal połowa gier ma oznaczenie +3. +18 otrzymało tylko 4% gier na rynku.
Przemoc może być też nierealistyczna i od niższej klasyfikacji.
Mr Minio pisze:Dalszy ciąg to już stek bzdur na który nie chce mi się już odpowiadać.
Skomentowanie i wyrażenie opinii na temat wszystkich cytatów byłoby trudne
Rodzice z dumą patrzą na swoje kilku- czy kilkunastoletnie dziecko, które sprawnie obsługuje komputer, uważając je za młodego geniusza. Przyzwalają na to, aby dziecko spędzało wiele godzin przed komputerem, gdyż są przekonani, że rozwija ono swoje zainteresowania, a równocześnie jest w domu pod czujnym okiem rodziców.
Ja nic złego nie widzę w tym, że dziecko sprawnie posługuje się komputerem i grami, a poza tym ta sprawna obsługa komputera nie znaczy od razu, że dziecko jest
młodym geniuszem
Produkty uznane za brutalne nie są sprzedawane osobom, które mają poniżej 17 czy 18 lat, a produkcje skrajnie brutalne są zupełnie wycofywane ze sprzedaży.
No i co z tego, skoro dziecko może sobie np. takiego Manhunt'a ściągnąć z neta bez większych problemów? (serio się da. Ale ta gra nie pociąga mnie specjalnie)
Nie chcę mi się raczej analizować dalszej i pozostałej części tego artykułu
@down:
Dziwne, że jeszcze nie zauważyli negatywnego wpływu Barbie, My Little Pony, Little Pet Shop, Hannah Montana, wszelkich mega słitaśtych księżniczek, Bratz, MyScene, bo potem niektóre dziewczynki wychowane na takich bajkach chcą być podobne. A potem styknięcie się z takimi jednostkami przyprawia o dziwne uczucia